 |
|
Magia polskiej przyrody. Cuda na ekranie. |
Autor |
Wiadomość |
Socale
Kombatant

Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
|
Wysłany: 2019-01-21, 18:41 Magia polskiej przyrody. Cuda na ekranie.
|
|
|
Vitaycie.
Na Planete+ jest do obejrzenia 10 odcinków fantastycznie zrealizowanego serialu o naszej Polskiej przyrodzie.
Bardzo profesjonalne ujęcia, mistrza od obiektywów, świetnie dobrana muzyka na podkładzie
i ciepły magiczny głos lektora który brzmi jakby bajkę opowiadał.
Tak mnie to ujęło że musiałem Wam to tutaj zareklamować. Oglądam Planete+ od zawsze i dziwię się że jeszcze tego serialu nie oglądałem, mimo produkcji 2017r.
Tu namiastka, nie wiem czy można obejrzeć gdzieś indziej na innych platformach czy w internecie.
https://www.planeteplus.p...yrody_48075[/b]
bielik.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 1970 raz(y) 12,89 KB |
|
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
 |
|
|
|
 |
mischka
Kombatant

Twój sprzęt: Knaus
Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Lut 2016 Piwa: 144/171 Skąd: Bawaria
|
Wysłany: 2019-01-21, 19:28
|
|
|
Oglądałem, polecam |
_________________ W życiu piękne są tylko chwile... |
|
|
|
 |
Wojciechu
Kombatant

Twój sprzęt: był - ducato frankia,jest- burstner t603
Nazwa załogi: marwoj
Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2013 Piwa: 159/151 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 2019-01-21, 19:48
|
|
|
A ja chciałbym Wam opisać zjawiskowe zdarzenie - nie w tv ale za szybą kampera. Jadąc pomalutku, w wakacje obwodnicą Sławna, w pewnym momencie zobaczyłem, na wysokości okna pasażera - głowę bociana na wyciągnięcie ręki. Ze dwa, może trzy km. ja sobie jechałem, on sobie leciał. Od czasu, do czasu patrzyliśmy sobie głęboko w oczy - było bardzo miło. Tak to właśnie spotkał Wojtek - "Wojtka" na szlaku kamperowym. |
_________________ prof-os
Jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, pamiętajmy tylko że niedoskonali…
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1600/2330 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2019-01-21, 20:59
|
|
|
Cóż za sympatyczny temat.
Tęsknię za takimi rozmowami - o naszej przyrodzie, pejzażu i tym wszystkim co w tym pięknym kraju może cieszyć człeka uciekającego od zgiełku.
Jak wiecie, jestem wodno-leśnym człowieczkiem i wraz z moją połowicą, córką leśnika, najchętniej żyłbym w lesie wśród zwierząt.
Od wielu lat tak właśnie żyliśmy - tylko jacht i leśna łazęga w puszczy, gdzieś na mazurskich ostępach.
Przygód przeżyliśmy krocie i zapewne mają rację koledzy namawiający mnie do opisania tego w formie epickiej i o takiej objętości, by wyszła z tego książka.
Jeśli coś mnie powstrzymuje, to brak wiary w sukces tego przedsięwzięcia, odkąd czytelnictwo osiągnęło poziom równy glebie. Nie tylko w naszym kraju, wszak to choroba nie znająca granic.
Opowiem Wam dziś o wydarzeniu sprzed lat kilkunastu.
To było wiosną, gdy jeleniowate rodzą i w lesie panuje szczególna atmosfera, wyczuwalna przez ludzi żyjących z przyrodą za pan brat i zupełnie nie wyczuwalna przez przypadkowych leśnych rajdowców, szczególnie tych quadowych.
Dreptałem wolniutko przez puszczę gdym ujrzał dwoje oczu wpatrzonych we mnie bez mrugnięcia.
Skamieniałem w bezruchu. Sarenka patrzyła na mnie ledwie o kilka metrów oddalona i nie uciekała!
Jej wzrok mówił: odejdź, proszę odejdź bo ja nie mogę!
Zrozumiałem gdym spojrzał na jej rozstawione szeroko nogi a między nimi maleństwo urodzone przed chwilą.
Staliśmy tak i patrzyliśmy sobie w oczy.
Jeszcze nigdy nie wycofywałem się tyłem w takim skupieniu jak wówczas.
Wiedziałem przecież, że wystraszenie sarny i jej ucieczka oznaczałaby zgubę maleństwa. Matka zapewne nie wróciłaby, a już na pewno tak by się stało, gdybym maleństwo dotykał.
Dobrze uczyniłem. Żałowałem jedynie, że stało się to w gąszczu uniemożliwiającym dalszą obserwację pierwszych kroków sarniątka.
Żałowałem dlatego, ze przed wielu laty udało mi się przez lornetkę oglądać cud narodzin i pierwsze podskoki po kilku nieudanych próbach ustania na cieniutkich szczudełkach, takiego sarniego noworodka w Górach Świętokrzyskich. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Darek Szczecin
Kombatant
Twój sprzęt: JUMPER BLACK 205PS, VW T5 4Motion Seikel
Nazwa załogi: Darek&Anita&Maja
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Wrz 2014 Piwa: 113/163 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2019-01-22, 10:54
|
|
|
Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, wykonanie fotorelacji, Szczecina pd strony wody, zarówno przyrodniczo jak i przemysłowo. Sprzęt pływający jest. Motywacji potrzebuję
Kolumba.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 1730 raz(y) 60,07 KB |
|
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Wojciechu
Kombatant

Twój sprzęt: był - ducato frankia,jest- burstner t603
Nazwa załogi: marwoj
Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2013 Piwa: 159/151 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 2019-01-22, 11:13
|
|
|
Darek - kompletnie nie znam Szczecina. Było by mi bardzo miło zobaczyć go w Twoim obiektywie. Na ten moment doraźnie - na zachętę |
_________________ prof-os
Jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, pamiętajmy tylko że niedoskonali…
 |
|
|
|
 |
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Ape 50
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 568/306 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2019-01-22, 11:26
|
|
|
Darek Szczecin napisał/a: | Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, wykonanie fotorelacji, Szczecina pd strony wody, zarówno przyrodniczo jak i przemysłowo. |
Kilka lat temu byłem w Gdańsku swoją motorówką. Wrażenia niezapomniane, Wisła, Motława, Kanały, Stocznia, Westerplatte. Wrażenia zupełnie inne niż z lądu. Rewelacja.
Pływając po warszawskiej Wiśle poznałem miasto w którym mieszkam od urodzenia również z innej perspektywy.
Nie poddawaj się. Do boju! |
|
|
|
 |
yahoda
weteran

Twój sprzęt: HYMERMOBIL 522 FORD
Nazwa załogi: brave sir Robin
Pomógł: 4 razy Dołączył: 13 Paź 2015 Piwa: 71/62 Skąd: Starogard Gd.
|
Wysłany: 2019-01-22, 20:12
|
|
|
gryz3k napisał/a: | Pływając po warszawskiej Wiśle poznałem miasto w którym mieszkam od urodzenia również z innej perspektywy.
|
Tak. Inne spojrzenie na najbliższą, dobrze znaną okolicę to szczególne doświadczenie. Można to robić z rzeki (z tego powodu pracę magisterską o rzece pisałem), ale ja odnalazłem jeszcze jeden sposób: biegówki ...i tnę okoliczne pola, na azymut, podziwiając zupełnie nowe pejzaże w najbliższej okolicy. Raz się nawet zgubiłem w lesie. Doszedłem/dobiegłem do wioski i nie mogłem jej rozpoznać, mimo, że znam wszystkie w okolicy. Wyszedłem z lasu w zupełnie niepodziewanym przeze mnie miejscu. Od wielu lat tak nie pobłądziłem - cudownie. |
_________________ kamperki z lego: http://www.camperteam.pl/...hlight=lego+kam
nasze autko: http://www.camperteam.pl/...ight=hymermobil
 |
|
|
|
 |
Comsio
Kombatant weteran cepek
Twój sprzęt: Ducato II 2,5 tdi 670 Eura Mobil
Nazwa załogi: COMSIOWIE
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Lut 2013 Piwa: 85/421 Skąd: Ząbki
|
Wysłany: 2019-01-22, 21:59
|
|
|
prof-os napisał/a: | Darek - kompletnie nie znam Szczecina. Było by mi bardzo miło zobaczyć go w Twoim obiektywie. Na ten moment doraźnie - na zachętę |
Wojtek ale tak na poważnie nie byłeś.
To wybierz się tam na weekend, warto. |
_________________ Całe życie mówię , że do flaszki trza dwojga.
Asia i Wiesław pozdrawiają.
 |
|
|
|
 |
Socale
Kombatant

Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
|
Wysłany: 2019-01-22, 22:08
|
|
|
Tadeusz napisał/a: | Cóż za sympatyczny temat.
... |
Założyłem ten temat z fascynacji i...
No dobra, Ewa nie chciała a ja widziałem potencjał wrażeniowy. W Dychowie, u zbiegu jednej rzeki Bóbr, mam działkę, odkupione byłe przedsiębiorstwo.
Jeden z budynków błyskawicznie z biur, zaadoptowaliśmy na mieszkalne z sanitariatami. I bywamy tam, odpoczywamy i obserwujemy. Lokalizacja na samym cyplu pozwala na oglądanie i podziwianie przyrody aż do dużego mostu. Tuż za elektrownią i za naszym cyplem następuje dzikość po obu stronach i szczególnie wschodnia strona rdzennej rzeki gdzie człowiek nie ma dostępu, jedynie wzrokowy, robi największe wrażenie. Te obrazy które widziałem na ekranie TV pod "tytułowym tytułem", bardzo mocno pokrywają się z tymi rzeczywistymi, widzianymi na własne oczy.
Mnóstwo ptaków, Kormorany, Czaple, siwe i białe, na jednym drzewie przez lornetkę widziałem 3 Bieliki. One nawet fruwały mi nad głową. Dużo innych ptaków których nie znam. Kacząt setki.
Ewa gotowała wszystkie warzywne odpadki oczywiście bez przypraw. Marchew, kapustę, ziemniaki, buraki ect, cokolwiek byleby miększe było. To niesamowity widok jak zaczyna się walka o pożywienie a w tym zgiełku nadlatuje Bielik... Gołym okiem widać respekt wobec drapieżnika, który nie był zainteresowany marchewką tylko... wydłubał z wody rybę.
Czekam z niecierpliwością na wiosnę, bo nabytek świeży i wiosny jeszcze tam nie spędzałem, a chciałbym zrobić jakieś extra fotki, tak jak mistrz z "tytułowego tytułu".
Była nawet myśl, by zorganizować u nas spotkanie dziko/wędkarsko/przyrodnicze - temat mam w głowie otwarty, ale nie mam scenariusza. Kwestia czasu.
Miejsca mam na 100 kamperów ale prądu mało. Latem nie ważne.
Pierwszy mały spot u Sokali już się odbył, ze strachu nie oficjalnie.
Mam slip, można pływać ostro ale dopiero za dużym mostem = poza strefą ciszy, tam dużo wody. Po drodze styczność z dzikością gdzie człowiek nie stąpał.
Zarys:
IMG_5852.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 12 raz(y) 244,84 KB |
Dychów.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 19 raz(y) 448,77 KB |
|
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
 |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|