[FilipDucato]

Witam wszystkich,

mam mały dylemat i chciałem się was spytać o radę.

W skrócie, poprzedni właściciel wymontował w starym Eura Mobil z 86r. baterię pokładową spod fotela i wrzucił nową kwasową Green Cell AGM do szafy.

Wszystko cacy, ale pominął oryginalną instalację do ładowania akumulatora podczas jazdy albo przez 220v.

Zatem, chciałem się spytać, czy ładowanie poprzez alternatora byłoby bezpieczne dla nowych baterii kwasowych typu AGM? Wiadomo, że AGM czy żel muszę być ładowane specyficznie tj. nie można dać "na chama" stały prąd. Muszą być różne V w zależności od naładowania. EDIT: w sumie chyba nawet "zwykłe" kwasówki też tak trzeba ładować, ale mniejsza o tym.

Czy ładowanie przez alternator jest w jakimkolwiek stopniu regulowany? Czy jest podawany stały woltarz jaki produkuje alternator? Czy kamper "wyczuje" że np. akumulator AGM jest już naładowany i przestanie mu podawać prąd? Wątpię...

Instalacja oryginalna do ładownia pokładowego jest i działa, poprostu są zaizolowane konektory.

Bo nie wiem jakie kiedyś były robione akumulatory w latach 80-tych - aczkolwiek myślę, że technologia AGM nie jest wcale taka młoda. Pewnie oryginalnie był tutaj kiedyś ładowany z alternatora aku AGM w 86. ale nie mam pewności... i nie chcę zniszczyć sobie nowy aku.

Przecież nawet chyba aku rozruchowe są chronione w jakiś sposób od przeładowywania itp.

Dziękuję za pomoc!

[krzlac]

Przeczytałem z należyta uwagą. Musisz udać się do elektryka.

[FilipDucato]

hah, dzięki!

Spytam się jeszcze na anglojęzycznym forum dedykowanym Citroen C25, J5, Ducato itp. i jak dostanę odpowiedź co oni tam trzymają w swoich starych kamperach to dam znać tutaj, może to komuś pomoże.