[YAN]

Z elektryki jestem noga więc mam do znawców tematu pytania i wątpliwości. Po kolei : od nowości jako rozruchowy miałem aku o pojemności 95ah bezobsługowy na zabudowie mam też 95 ah żelowy taki płaski od central tel. mieścił się pod siedzeniem jest on ładowany przez przekażnik. Od jakiegoś czasu zdarzało się doładowywanie rozruchowego /słabo kręcił/ gdy go wyjąłem ze skrzynki pod nogami to okazało się że ma już 16 lat i ma prawo szwankować. Miałem sprawny aku z łodzi 80 ah więc go włożyłem jako rozruchowy. Po miesiącu gdy wracałem z parodniowego wyjazdu krajowego zaczęła zapalać się i gasnąć kontrolka ładowania a parę kilometrów przed domem zgasła i było ok. Po jakimś tygodniu wyjezdzałem odpaliłem bez problemu dojechałem pod sklep zakupy, wychodzę kluczyk w stacyjkę zero reakcji. Obok był sklep z aku kupiłem wg. katalogu do tego modelu nowy 80ah włożyłem odpalił i było ok. W tym wyjętym sprawdziłem gęstość elektrolitu - jedna cele złom. Wczoraj znowu zaczęła migać mi ta kontrolka ładowania i zastanawiam się czy znowu nie padnie aku. Czy przyczyną może być mniejsza pojemność rozruchowego w stosunku do zabudowy ? Jakie macie sugestie gdzie szukać przyczyny tego migania kontrolki / zwalniam przed garbem zapala się za garbem przyśpieszam gaśnie itp.

[SlawekEwa]

[YAN]

Planuję dzisiaj od tego zacząć.

[robba]

drugi krok to szczoteczki w alternatorze, ew regulator... po prostu alternator do sprawdzenia.
natomiast mam pytanie czy akumulator pokładowy jest ładowany przez jakąś elektronikę obniżającą napięcie?
Jeśli masz żelowy akumulator to najczęściej zalecane napięcie maksymalne to 14V, więc jeśli masz tylko separator a żadnego obniżacza napięcia to Twój aku podczas jazdy traci pojemność (wysycha żel).
Oczywiście to nie ten problem który opisujesz, ale tak przy okazji....

PS. chyba że oryginalnie miałeś niskie napięcie na Alternatorze (są w granicach 14,2 - 14,7V)