 |
|
Przesunięty przez: janusz 2013-12-31, 13:28 |
Rozmowy, pogaduszki, pogawędki... |
Autor |
Wiadomość |
krzysztofCz
weteran
Twój sprzęt: Frankia 460A Fiat Talento 1,9D 1992
Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Wrz 2009 Piwa: 47/53 Skąd: z nad morza
|
Wysłany: 2009-09-20, 16:21 Rozmowy, pogaduszki, pogawędki...
|
|
|
Patrząc na daty postów można sądzić, że mało jest tu wędkarzy .
Chcących podyskutować nieśmiało zapraszam na forum Pogawędki Wędkarskie |
_________________ I NIE ŻAL NIC...
I ŻAL TAK WIELE...
/NIEMEN/ |
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 134/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2009-09-20, 16:28
|
|
|
Mam zamiar reaktywować moje stare hobby na muchę jeżeli ktoś łowi to chętnie podziele się paroma miejscówkami na Sanie w okolicy Leska. |
|
|
|
 |
krzysztofCz
weteran
Twój sprzęt: Frankia 460A Fiat Talento 1,9D 1992
Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Wrz 2009 Piwa: 47/53 Skąd: z nad morza
|
Wysłany: 2009-09-20, 16:47
|
|
|
Bim napisał/a: | Mam zamiar reaktywować moje stare hobby na muchę jeżeli ktoś łowi to chętnie podziele się paroma miejscówkami na Sanie w okolicy Leska. |
W naszych rejonach mucha nie jest niestety zbyt rozpowszechniona. Przyjeżdżają jednak goście na troć i inne łososiowate. |
_________________ I NIE ŻAL NIC...
I ŻAL TAK WIELE...
/NIEMEN/ |
|
|
|
 |
pagas
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: KNAUS-Weisberg na Fordzie Transit 1994r
Nazwa załogi: Pagas
Dołączył: 07 Sty 2009 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2009-09-28, 09:17 hejka
|
|
|
Witam Panowie
Mysle ,z e z tymi wedkarzami w CT jet tak , ze jest ich calkiem sporo tyle ze
jedni jezdza na rybki i delektuja sie tym pieknym hobby obserwujac tylko strone CT-WEDKARSTWO
inni lapia rowniez i do tego sie udzialja.
Ja zalaczylem jeden cz dwa tematy glownie ze wzgledu na wyjazd na Ebro.Wyjazd bardzo sie udal i teraz raczej obserwacja forum.
Jestem chetny jak najbardziej do pogaduszek na tematy wedkarski , ale nie tylko.
Swoja droga jestem zdania , ze przy odrobinie zapalu mozna od czasu do czasu organizowac mini-zlociki(takie wyjazdowe rybki) w gronie kilku zalog.
Ze swojej strony jesli do takiego spotkania by doszlo na mojej ziemi Szczecinskiej to jestem w stanie zaoferowac dla kilku zalog prad-kota i wode.
Miejsca naprawde znam wspaniale i bardzo obfite w rybe.
Pagas |
_________________ Witam.
Juz go mam i nie oddam
Pagas
 |
|
|
|
 |
KOCZORKA
Kombatant

Twój sprzęt: Adria
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 24 Wrz 2008 Piwa: 21/22
|
Wysłany: 2009-09-29, 01:06
|
|
|
pagas napisał/a: | Jestem chetny jak najbardziej do pogaduszek na tematy wedkarski , ale nie tylko.
|
Witaj pagasiku.
Ja też jestem skora do posłuchania obiecanej relacyjki i foteczek z Ebro.
Jestem ciekawa, jak się udały połowy.
Pozdrówka. |
_________________ "Żyj tak, abyś po latach mogła powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłam". |
|
|
|
 |
pagas
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: KNAUS-Weisberg na Fordzie Transit 1994r
Nazwa załogi: Pagas
Dołączył: 07 Sty 2009 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2009-09-29, 04:57 Ho
|
|
|
Koczorko Najusmiechniejsiesza ze wszystkich
Janusz z Blac Cadilac zalaczyl juz zdjecia i filmiki i relacje w tym dziale pod tytulem Ebro czy jakos tak.
Ja nistety od tego czasdu zasowam na statku i zdjec ze soba nie mam , ale obiecuje ze naskrobie cos od siebie w tym przez Black Cadilaka stworzonym temacie , a to zeby koledze tutaj niezasmiecac watku.
Teraz tak ogolnie to jak widac NIEWIASTY bardziej sie udzielaja w watku nader meskim nizli sami Panowie co BIALOGLOWOM sie chwali . |
_________________ Witam.
Juz go mam i nie oddam
Pagas
 |
|
|
|
 |
Wito
stary wyga
Twój sprzęt: Fiat Ducato 91 Dethleffs
Nazwa załogi: moczykije
Dołączył: 19 Lut 2009 Piwa: 59/28 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2010-03-31, 12:55
|
|
|
Była to już chyba połowa września. Dzień wstał pogodny. Po podniesieniu się porannych mgieł będących zwiastunem nadciągającej jesieni, nieśmiało pojawiło się ładne słońce. To już były resztki pięknej pogody. Brzegi jeziora stały się niczym mozaika- zielone, żółte i miejscami brązowe. Wkrótce nastaną jesienne szarugi. Będzie już koniec z wyprawami kajakiem, wyjazdami kamperem czy żeglowaniem łączonym zwykle z wędkowaniem. Nie namyślając się długo spakowałem sprzęt wędkarski, trochę zamrożonego pęczaku, puszkę kukurydzy, i w drogę do jachtu. Po pół godzinie odpalałem silnik na jachcie, aby jak najprędzej być na łowisku. Dopóki nie zarzucę wędki, czuję zawsze niepokój i spieszę się niesamowicie. Tym razem płynąłem w kierunku wyspy Lipowej. Na jej północnym krańcu znajduje się trzcinowy cypelek. Czasami na niewielkiej głębokości łowiłem tam drobnicę. Tym razem zamierzałem złowić kilka płoci na kolację. Po kilku minutach płynięcia usłyszałem znany mi z lata odgłos lądującej na wodzie kaczki. Nie wiem czy także na innych jeziorach, ale na Jezioraku, dzikie kaczki były karmione w sezonie przez żeglarzy. Niektóre z nich tak sobie upodobały darmową kuchnię, że podpływały bezpośrednio do łódek. Najodważniejsze z nich brały pokarm z ręki. Nie było rady. Musiałem sięgnąć do swoich kanapek. Ta, psiajucha, okazała się tak żerta, że ogołociła mnie z połowy mojej dziennej racji. Miałaś ty szczęście, że płynąłem dopiero w tamtą stronę.
O tej porze roku na zatłoczonym zwykle Jezioraku jest juz prawie całkiem pusto. Jedynie od czasu do czasu można dostrzec w oddali jakiś biały żagiel, ale częściej motorówkę z wędkarzami. Panuje cisza i spokój. Słyszy się tylko odgłosy ptactwa, czasem porykiwanie bydła na przybrzeżnych pastwiskach. Tak zawsze wyobrażam sobie to jezioro przed wiekami.
I taki właśnie był ten dzień na Jezioraku. Słoneczny, spokojny i nastrojowy. Po zakotwiczeniu się, zarzuciłem dwie wędki. Było ciepło i w ogóle- wspaniale.
Nawet jeśli nic nie złowię, to i tak jestem wygrany- pomyślałem. Po chwili gdzieś bardzo daleko dał się słyszeć słaby z początku, klangor żurawi. Bardzo wysoko, ledwo widoczne, ustawione w kluczu, powoli i majestatycznie podążały na południe, ku słońcu. Ciekawe, o czym rozmawiały, bo zdawało mi się, że krzyczą wszystkie na raz.
Płotka brała słabo tego dnia. Woda była już dość zimna, co wpływa na apetyt każdej ryby spokojnego żeru. Siedząc i rozkoszując się klimatem tej wyprawy, w pewnym momencie w odległości kilku metrów od łodzi zauważyłem drobne fale, jakby coś płynęło i delikatnie rozpychało wodę na boki. To był mały punkcik na wodzie. Nerwowo zacząłem wyciągać aparat fotograficzny z torby. Zanim go uruchomiłem, było oczywiście za późno. Ciemny punkcik odpłynął i zniknął z pola widzenia. Co to mogło być?- zastanawiałem się. Niczego podobnego przedtem nie widziałem. Szkoda. Może jednak zjawisko się powtórzy i uda mi się je sfotografować. Od tej chwili ryby już nie były tak ważne, a ja z aparatem kurczowo trzymanym w ręku, uważnie przyglądałem się powierzchni wody oczekując na swoje UFO...
Obraz 099zmn.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 88 raz(y) 142,56 KB |
Obraz 078zmn.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 80 raz(y) 96,54 KB |
|
|
|
|
 |
krzysztofCz
weteran
Twój sprzęt: Frankia 460A Fiat Talento 1,9D 1992
Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Wrz 2009 Piwa: 47/53 Skąd: z nad morza
|
Wysłany: 2010-03-31, 20:20
|
|
|
Piękny opis, piękny widok - tylko co dalej - jak Ty na to UFO czekałeś, tak i mnie zaciekawiło co to było. Być może przepływająca ryba... być może płynący wąż... być może... być może... |
_________________ I NIE ŻAL NIC...
I ŻAL TAK WIELE...
/NIEMEN/ |
|
|
|
 |
Wito
stary wyga
Twój sprzęt: Fiat Ducato 91 Dethleffs
Nazwa załogi: moczykije
Dołączył: 19 Lut 2009 Piwa: 59/28 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2010-03-31, 22:30
|
|
|
Witaj Krzysztofie. Zapraszam Ciebie do zabawy. Na str. 10 w dziale Foto i Film. a dokładnie Ciekawe Zdjęcia umieściłem zgaduj-zgadulę. Co przedstawia zamieszczone zdjęcie. Wiele osób próbowało to odgadnąć. Nikt jednak nie udzielił właściwej odpowiedzi. Obiecuję, że jutro napiszę dalszą część mojej gawędy i ujawnię rozwiązanie. Życzę Ci sukcesu. Piwo będzie Twoje. Przeczytaj moje podpowiedzi w dalszych postach. Pozdrawiam. Witold. |
|
|
|
 |
Wito
stary wyga
Twój sprzęt: Fiat Ducato 91 Dethleffs
Nazwa załogi: moczykije
Dołączył: 19 Lut 2009 Piwa: 59/28 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2010-04-01, 11:58 Rozwiązanie tajemnicy.
|
|
|
Czas wolno płynął a ja dzieliłem go na rozkoszowanie się słońcem i przyrodą, łowienie płotek oraz obserwację wody w nadziei na pojawienie się frapującego mnie zjawiska. Jako biolog, oraz ktoś kto spędza nad wodą dużo czasu, doszedłem do wniosku, że nie jest to żadne żywe stworzenie, które znałem do tej pory. Tym bardziej zatem zachodziłem w głowę co może się poruszać po wodzie w taki sposób. To nie mógł być nartnik. Owady te poruszają się, niczym piechur na poligonie, miarowymi cyklicznymi skokami do przodu. A może wiatr był przyczyną tego ruchu? Chyba tak. Wiaterek był bardzo słaby i wiał dokładnie w kierunku, w którym popłynął mój tajemniczy, mały obiekt.
W międzyczasie udało mi się złowić dwie płotki. Już byłem bliski rezygnacji z frapującego odkrycia, gdy mimowolnie odwróciłem się do tyłu. Jest! Krew zaczęła mi szybciej krążyć. Ujrzałem znane mi już falowanie i niewielki punkcik, który zdawał się je wywoływać. |
|
|
|
 |
StasioiJola
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Bürstner
Nazwa załogi: StasioiJola
Pomógł: 12 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Piwa: 81/283 Skąd: Gąbin
|
Wysłany: 2010-04-01, 12:06
|
|
|
Witku , ale stopniujesz napięcie . powinienes pisać zawodowo!!!
Nie mogę sie doczekać konca tej opowieści!!!!!!!!!!!!!! |
_________________
 |
|
|
|
 |
Wito
stary wyga
Twój sprzęt: Fiat Ducato 91 Dethleffs
Nazwa załogi: moczykije
Dołączył: 19 Lut 2009 Piwa: 59/28 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2010-04-01, 12:32
|
|
|
Natychmiast włączyłem aparat fotograficzny. Już teraz mi nie umkniesz-pomyślałem. Obiekt płynął równolegle do łodzi w odległości około trzy i pół metra.
Przyglądam mu się uważnie a potem wykonuję serię zdjęć. Jedno z dużym przybliżeniem. Już wiem, że mi się nie wymknie i rozwiążę frapującą mnie zagadkę. Punkcik przepłynął obok jachtu i dryfował dalej w kierunku południowym. Patrząc na niego pod światło zauważyłem błyszczącą w słońcu cieniutką nić. Unosiła się nad punkcikiem dość wysoko, bo na trzy, cztery metry. To właśnie nić unosząca się z wiatrem stanowiła swoisty żagiel dla pająka. To 'babie lato' a punkt płynący i falujący to pająk udający kite-surfera. Zdjęcie z tele potwierdziło moje spostrzeżenia. Zagadka była rozwiązana. Gdy wracałem do portu, podziwiałem perfekcyjność natury. Jesienią, przy pięknej słonecznej pogodzie mamy zawsze 'babie lato'. Obserwujemy wówczas pajęczyny unoszące się z wiatrem. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nie latają one sobie przypadkowo. Na ich końcach znajdują się zawsze pasażerowie-pająki, które w ten sposób migrują. Długa, lekka nić stanowi dla nich rodzaj balonu, który je unosi. Ale o tym, że balon w pewnych warunkach może przekształcić się w żagiel, tego nie wiedziałem. Teraz już wiem. Wy, przyjaciele, też. Pozdrawiam. Wito.
Obraz 074pozmn.jpg Niewielki pędzący punkt zafrapował mnie. |
 |
Plik ściągnięto 3513 raz(y) 70,21 KB |
Obraz 075zmn.jpg Pająk z pajęczyną na godz. 2 słabo widoczna |
 |
Plik ściągnięto 91 raz(y) 100,68 KB |
|
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1595/2326 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2010-04-01, 12:40
|
|
|
Witoldzie, przyznam się, że po pierwszej próbie odgadnięcia wykonałem ogromne powiększenie z modyfikacją obrazu i otrzymałem taki wynik jak na Twym ostatnim zdjęciu. Miałem pająka jak na dłoni, ale nie wypadało zabierać głosu. Nie było by to ładnie wobec Kolegów nadal usiłujących zagadkę rozwikłać.
Pięknie zbudowałeś napięcie wokół takiego na pozór błahego wydarzenia, a jednak tak interesującego.
Pozdrawiam serdecznie. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Wito
stary wyga
Twój sprzęt: Fiat Ducato 91 Dethleffs
Nazwa załogi: moczykije
Dołączył: 19 Lut 2009 Piwa: 59/28 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2010-04-01, 13:50
|
|
|
Tadeusz. Gratuluję. Czułem, że wiesz. Szczególnie po podpowiedzi, że można to obserwować tylko jesienią. Zastanawiałem się, czemu tego nie ogłosiłeś. Teraz wiem. A swoją drogą jestem pewien, że sam nie odpowiedziałbym prawidłowo na zagadkę gdybym uprzednio nie poznał rozwiązania. Pozdrawiam serdecznie. Wito. |
|
|
|
 |
krzysztofCz
weteran
Twój sprzęt: Frankia 460A Fiat Talento 1,9D 1992
Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Wrz 2009 Piwa: 47/53 Skąd: z nad morza
|
Wysłany: 2010-04-01, 16:56
|
|
|
A jednak robaczek szukający drogi do kamperka |
_________________ I NIE ŻAL NIC...
I ŻAL TAK WIELE...
/NIEMEN/ |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|