problem z zapalaniem |
Autor |
Wiadomość |
KECZER
weteran

Twój sprzęt: Gold Camper/Ford Transit. 2,0 TDCI-2006r.
Dołączył: 26 Mar 2007 Piwa: 62/4 Skąd: Józefów / Moskwa
|
Wysłany: 2011-02-14, 19:18 problem z zapalaniem
|
|
|
Prosze o pomoc w rozwiazaniu nastepujacej zagadki elektrycznej, ktora wystepuje w moim camperku na Fordzie Transicie ,z silnikiem 2.0. tddi z roku 2006
W zeszlym roku camperek odbyl piekna dla nas dziewicza podroz na Litwe i okolice, wszystko bylo w jak najlepszym potrzadku odpalal bez zadnego problemu , jechal po roznych drogach w tym dziurawych gruntowych, potem wybral sie w podroz po Polsce i sie zaczelo.
Nagle niz gruszki niz pietruszki przy przekrecaniu kluczyka w pozycje „START” nastepuje calkowite odlaczenie pradu , gasnie wszystko. Wiec kluczy znowu do pozycji „zerowej” i ponowna proba odpalenia, zapalaja sie kontrolki na desce rozdzielczej i znowu totalne odlaczenie.
Dokonywalismy z synem roznych „gimnastyk” poruszalismy kabelki przy akumulatorze, odlaczalismy rozne aby zostawic tylko zasilanie skierowane na rozrusznki, po jakims czasie udalo sie chyba przypadkiem odpalic, wtedy kamperek wrocil bez gaszenia silnika do domu.
W domu wszystko bylo OK, przez cala zime, przy duzych mrozach odpalal z pierwszego kopniencia. A jak zaczelismy teraz w lutym szykowac autko (po 3 tygodniach od ostatniego odpalenia i podladowania akumulatorka) do letnich podrozy , pojawilo sie to samo z nowu!!!!!
Akumulator naladowany, przekrecenie kluczyka i cisza.
Jakby ginie mu cala elektryka, nagle i do zera i tak samo po poruszaniu kablem laczacym (+) na akumulatorze potrafi wszystko wrocic, ale krecenie kluczykiem albo odlacza znowu albo raz na iles tam prob zaskoczy.
Czy komus z Was takie cos sie kiedys na Transicie przytrafilo?
Gdzie szukac usterki?
Sytuacja jest o tyle nie ciekawa ze camperek stoi sobie za domem i wyjechanie jego mozliwe jest tylko wlasnymi silami, zadne wyholowanie nie wchodzi w rachube!!!! Wiec dopchanie do elektryka nie mozliwe!
Bardzo porosze o pomoc bo czuje ze mi grozi letni postoj – ale za domkiem! A tego bym chyba nie przezyl
Grzegorz |
_________________ A teraz chwilowo w kraju ojczystym-
Koniec z ROSJA- ciekawe na jak dlugo.....??? |
|
|
|
 |
Camper Diem
Kombatant

Twój sprzęt: Eura Mobil
Nazwa załogi: Camper Diem!
Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Wrz 2007 Piwa: 49/68 Skąd: Gdańsk-Wrzeszcz
|
Wysłany: 2011-02-14, 19:31
|
|
|
Grzegorz, myślę że to wina immobillisera w kluczu. mój to samo wyczynia, z tym że ja mogę odpalać samochód, tylko elektryka nie działa druga opcja to stacyjka.
jak się ociepli będę szukał przyczyny, jeżeli nie zdążysz zrobić przede mną to napiszę Ci co to było, może i Tobie pomoże |
_________________ Camper Diem! |
|
|
|
 |
Campmar
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: FENDT 510
Nazwa załogi: Campmarki
Dołączył: 04 Sie 2010 Skąd: Okolice Trójmiasta
|
Wysłany: 2011-02-14, 19:34
|
|
|
Witam,
Ja mam starszy samochód (1996) i na bazie Fiata,ale miałem podobny przypadek.Przekręcenie stacyjki,wszystkie kontrolki gasły a silnik nie odpalał.
Naprawa rozrusznika nic nie dała,wymiana stacyjki też nie.Co się okazało,na przewodach dochodzących do rozrusznika izolacja uległa uszkodzeniu.Odizolowane przewody stykały się ze sobą doprowadzając do takich efektów.Dziwne?Ale prawdziwe.Powodzenia w diagnostyce. |
_________________ Pozdrawiam
Marek |
|
|
|
 |
Andi466
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Mitsubishi L 300 Eura mobil 470
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Wrz 2008 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Szczecinek
|
Wysłany: 2011-02-14, 19:47
|
|
|
Sprawdź przewody akumulator masa. kabel masowy czy ma dobre połączenie z karoseria a karoseria czy ma dobre połączenie z silnikiem. Sprawdż też przewód plusowy od akumulatora do rozrusznika i od akumulatora do stacyjki. Drugie to jak koledzy piszą może imobilajzer ale bardziej stawiam na zanik połączenia masy przy obciązeniu. |
_________________
 |
|
|
|
 |
AUTOJUR
Kombatant

Twój sprzęt: TRANSIT-RIVIERA 1996
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Piwa: 9/1 Skąd: Poznań okolica
|
Wysłany: 2011-02-14, 19:49
|
|
|
Prosze sprawdzić kabel - /może być słaba masa/ Ja miałem problem z +,wina była słabo zaciśniętej obejmy przy klemie . |
|
|
|
 |
IAAN
weteran

Twój sprzęt: Master 2,8 dti Blaszanka
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Lis 2008 Piwa: 31/9 Skąd: poznań okolica
|
Wysłany: 2011-02-14, 19:54
|
|
|
sprawdz gruby kabel idący do alternatora a szczególnie końcówkę przy alternatorze czy nie jest przegrzana lub upalona |
|
|
|
 |
łoś
Kombatant szary stary łoś
Twój sprzęt: złom hymer eriba 544 87'
Nazwa załogi: łoś
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Gru 2009 Piwa: 79/24
|
Wysłany: 2011-02-15, 10:27
|
|
|
KECZER napisał/a: | tak samo po poruszaniu kablem laczacym (+) na akumulatorze potrafi wszystko wrocic, ale krecenie kluczykiem albo odlacza znowu albo raz na iles tam prob zaskoczy. |
Taki objaw to często skorodowana lub obluzowana klema na aku. Zacznij od oczyszczenia klem i bolców + i - , posmarowanie wazeliną techn. i porządnie to skręcić. jak nie pomorze to szukać dalej. Możesz dokupić kontrolkę do prądu z kabelkiem, lub do żarówki dolutować kabelki. Jeden do masy a drugim po kabelkach zaczynając od akumulatora, "+" oczywiście. |
|
|
|
 |
gino
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy Dołączył: 29 Mar 2008 Piwa: 639/978 Skąd: ta Radość
|
Wysłany: 2011-02-15, 10:49
|
|
|
w starszych fordach..czesto był problem z kostka od stacyjki...wypalała sie...
moze i u Ciebie tak sie stało... |
_________________ często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1602/2335 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2011-02-15, 11:03
|
|
|
łoś napisał/a: | Taki objaw to często skorodowana lub obluzowana klema na aku. |
To może wydawać się aż śmieszne, ale naprawdę ma rację Boguś. Nie dlatego śmieszne, że rację ma Boguś , ale dlatego, że sprawa jest tak banalna. Jest to bardzo częsta przyczyna objawu opisywanego przez Grzesia.
Palą się lampki kontrolne i wszystko wydaje się w porządku, dopóki pobór prądu mały.
Po włączeniu stacyjki w drugą pozycję nagły zanik prądu.
Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie, ile razy w ciągu czterdziestu kilku lat szoferowania, spotkałem się z tą prostą usterką. Ostatnio całkiem nie dawno moja Micra zachowała się dokładnie tak samo. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Bogusław i Ewa
weteran

Twój sprzęt: Fiat Ducato HYMER PREMIUM 678 TRAMP
Nazwa załogi: EB
Pomógł: 4 razy Dołączył: 28 Kwi 2010 Piwa: 75/27 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2011-02-15, 12:39
|
|
|
Podobna sytuacja zdarzyła mi się w zeszłym roku.Przekręcam stacyjkę i nic.Akumulator super,rozrusznik po przeglądzie.Okazało się że winna była centralka autoalarmu.Po odcięciu przewodów przy centralce (odcinające rozrusznik)wszystko działa(oprócz odcięcia zapłonu przez alarm). |
|
|
|
 |
Dziabong
weteran

Twój sprzęt: Dziabong
Nazwa załogi: Dziabongi
Pomógł: 3 razy Dołączył: 15 Lis 2008 Piwa: 16/90 Skąd: Dziabongowo
|
Wysłany: 2011-02-15, 15:37
|
|
|
Tadeusz napisał/a: | łoś napisał/a: | Taki objaw to często skorodowana lub obluzowana klema na aku. |
To może wydawać się aż śmieszne, ale naprawdę ma rację Boguś. Nie dlatego śmieszne, że rację ma Boguś , ale dlatego, że sprawa jest tak banalna. Jest to bardzo częsta przyczyna objawu opisywanego przez Grzesia.
Palą się lampki kontrolne i wszystko wydaje się w porządku, dopóki pobór prądu mały.
Po włączeniu stacyjki w drugą pozycję nagły zanik prądu.
. |
To jest tak proste aż niewiarygodne - uwierzyłem jak zastałem na stacji paliw, a inni odjechali! Silne dokręcenie pomomogło. |
_________________
 |
|
|
|
 |
łoś
Kombatant szary stary łoś
Twój sprzęt: złom hymer eriba 544 87'
Nazwa załogi: łoś
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Gru 2009 Piwa: 79/24
|
Wysłany: 2011-02-20, 09:18
|
|
|
I co dalej z tym zapłonem. Czy usterka wykryta? |
|
|
|
 |
KECZER
weteran

Twój sprzęt: Gold Camper/Ford Transit. 2,0 TDCI-2006r.
Dołączył: 26 Mar 2007 Piwa: 62/4 Skąd: Józefów / Moskwa
|
Wysłany: 2011-02-21, 19:07
|
|
|
Witajcie Przyjaciele
co prawda troche trudno na odleglosc z Moskwy do kamperka, reagowac praktycznie i natychmiastowo na wspaniale porady, i stosowac je w zyciu !!
Ale melduje ze w sumie nie dalo to oczekiwanego pozytywnego efektu!!!!
Synek podchodzil w miare mozliwosci czasowych, wykonal wszystkie zalecenia i niestety nic!!!
Tak sobie pomyslelismy ze moze zrobimy podmianke akumulatora na moze nowszy- moze to w nim tkwi diabel co blokuje zapalanie !!!
Albo troche poczekamy na zejscie zimy do morza i jakos sie go z za domu wyciagnie i podholuje do elektryka
po prostu czarna rozpacz!!!!
Cale szczescie ze w Moskwie jeszcze porzadna zima z mrozem po 20 stopni
tak czy inaczej bardzo dziekuje za zainteresowanie i porady, przeciez w koncu zapali i bedzie posluszny, i niech nie liczy ze go sprzedam..... bo jest teraz wredny....
Grzegorz |
_________________ A teraz chwilowo w kraju ojczystym-
Koniec z ROSJA- ciekawe na jak dlugo.....??? |
|
|
|
 |
AGAiPIOTR
stary wyga

Twój sprzęt: ford transit 2,5D 1994r zabudowa elnagh
Nazwa załogi: aga i piotr
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Cze 2009 Piwa: 32/109 Skąd: Granica
|
Wysłany: 2011-02-22, 08:20
|
|
|
mieliśmy podobne objawy tylko że w motocyklu, wszystko działa - przekręcasz kluczyk - wszystko gaśnie
okazało się ,że akumulator uszkodzony
...... a miał tylko pół roku....... |
_________________ pozdrowienia
Agnieszka i Piotrek |
|
|
|
 |
KECZER
weteran

Twój sprzęt: Gold Camper/Ford Transit. 2,0 TDCI-2006r.
Dołączył: 26 Mar 2007 Piwa: 62/4 Skąd: Józefów / Moskwa
|
Wysłany: 2011-02-22, 09:36
|
|
|
AGAiPIOTR napisał/a: | okazało się ,że akumulator uszkodzony |
jak to mozliwe??????????????????????
dzialalo, jezdzilo, kilometry licznik odhaczal i nagle pierdut i po akumulatorze????
chyba takich cudow nawet w Rosji nie ma
zreszta w Rosji nic nie ma
Grzegorz |
_________________ A teraz chwilowo w kraju ojczystym-
Koniec z ROSJA- ciekawe na jak dlugo.....??? |
|
|
|
 |
|