Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Elektroblok do samodzielnego wykonania
Autor Wiadomość
Sławek B 
stary wyga


Twój sprzęt: Peugeot Hobby 650
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sty 2007
Piwa: 83/15
Skąd: Sulejówek
Wysłany: 2010-01-22, 09:21   

Świstak napisał/a:
Przed niewłaściwie wykonanym przedłużaczem (kablem zasilającym). Jeśli nawet nie własnym, to tym do którego przyłączymy nasz.....


Wariant1:
Zamieniona L z N.
Dopóki nie ma przebicia na zerowane obudowy nic się nie dzieje.
Jeżeli nastąpi przebicie to w instalacjach starych bez różnicówek jak najbardziej jest potrzebny wręcz koniczny bezpiecznik podwójny , w instalacji "mojej" bezpiecznik podwójny nie jest konieczny bo zadziała wyłącznik różnicowy., odcinając obydwa przewody : L i N

Wariant 2
Brak przewodu PE.
Dopóki nie ma przebicia nic się nie dzieje. Jeżeli nastąpi przebicie ani jeden ani dwa bezpieczniki nie uchronią przed porażeniem. Odrobinę uchroni nas wyłącznik różnicowo prądowy (może nawet ocalić życie - z naciskiem na słowo może)

Wariant3.
Na przewodzie PE - L, faza.
Prokurator. A w praktyce ani jeden ani dwa bezpieczniki przed niczym nie uchronią. Jest pewna szansa, że w układach pokazanych powyżej natychmiast po włączeniu kabla wyrzuci różnicówka, ale uwaga na karoserii pojazdu nadal będzie faza, co grozi dosłownie śmiertelnym porażeniem (chyba że zdąży zadziałać różnicówka na kempingu)

Nie mogę sobie póki co wyobrazić innych sytuacji.
Zastosowanie wyłącznika różnicowo prądowego, eliminuje, moim zdaniem konieczność stosowania podwójnego bezpiecznika (spróbuję to jeszcze sprawdzić)

Na marginesie:Stosowanie urządzeń ochronnych różnicowoprądowych o znamionowym różnicowym prądzie nie większym niż 30mA w obwodach zasilających gniazda wtyczkowe na kempingach, w pojazdach turystycznych nakazują arkusze normy PN-IEC 60364 z grupy 700. To wymaganie w schemacie jest spełnione.

lepciak napisał/a:
Na większości kempingów w Europie płaci się za wybicie bezpiecznika w przyłączu więc z konieczności instalację elektryczną w kamperze dobiera się do możliwości tego przyłącza czyli najczęściej 10 A. Przykład dowolności w stosowaniu obciążeń w kamperach mieliśny w Zieleninie kiedy to instalacja zasilająca padła na amen przez kolegów mających w pojazdach urządzenia dostosowane do obciążeń 25 A. Znowu praktyka sobie a teoria sobie.


Zaproponuj więc kolegom, którzy mają nowe kampery z klimatyzacją, kuchenką mikrofalową, ekspresem do kawy i czym tam jeszcze aby wymienili swoje bezpieczniki na 10 A bo w Zieleninie "siadła" instalacja. Tak swoją drogą to dlaczego 10 A, gdyby do Zielenina przyjechało dwa razy więcej kamperów to może 5 A, w kolejnym roku przyjedzie jeszcze więcej to może od razu 2 A? Gdzie jest granica ?
Instalacja jeszcze raz podkreślam: nie siadła z powodu takich czy innych bezpieczników tylko z powodu jednoczesnego załączenie odbiorników, nieświadomości użytkowników i braku zabezpieczeń na przewodach doprowadzających zasilanie do kamperów.
Czy gdyby zaczęły palić się kable doprowadzające prąd do kamperów byłaby to wina kamperowiczów? Nie, była by to wina braku zabezpieczeń kabli.
Już jaśniej nie mogę.

lepciak napisał/a:
Jak napisał jeden z poprzedników - chyba nie czujesz zagadnień związanych z ochroną przeciwporażeniową.

To moje zdanie...

lepciak napisał/a:
Albo zwyczajnie brak Ci praktyki.

Hm...Jak widać tak.
_________________
Sławek B
https://kamper-serwis.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez Sławek B 2010-01-22, 14:28, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
roger 
Kombatant


Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 19 Sty 2009
Piwa: 42/38
Skąd: W-wa & Lubuskie
Wysłany: 2010-01-22, 10:28   

Sławek jak dla mnie super robota i bardzo przydatne opracowanie ....;) .....
Jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził.... a faktem jest, że często mając jakiegoś "gotowca" biorą się za robotę ludzie, którzy nie mają bladego pojęcia co robią i czym mogą grozić ewentualne błędy..... tak było jest i będzie. to pierwsze zagrożenie, drugie jest takie, że część majsterkowiczów zmodyfikuje układ z przeróżnych powodów na "swoją modłę"......a bo łatwiej kabelek przeprowadzić tędy ....albo tu się przyda to tu tamto... ;)

Koledzy wszystkie takie opracowania mają w domyśle napisane drukowanymi literami:

"AUTOR NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI..........."
"WSZYSTKO CO ROBISZ ROBISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ..."
ETC


WNIOSKI:
Nie umiesz nie rób...!!!!! zleć to firmie i zapłać....!!!! Nie wiesz co robisz tym bardziej nie dotykaj.... !!!! Wszędzie tam gdzie mówimy o bezpieczeństwie nie ma miejsca na eksperymenty amatorkę czy empiryzm...!!!!

PS
I jeszcze jedno szkoda że nikt nie wymyślił bezpiecznika na ludzką bezmyślność ..... ;)

Zupełnie zapomniałem oczywiście piwko dla Ciebie.....na razie wirtualne ;)
_________________
rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Sławek B 
stary wyga


Twój sprzęt: Peugeot Hobby 650
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sty 2007
Piwa: 83/15
Skąd: Sulejówek
Wysłany: 2010-01-22, 11:33   

roger napisał/a:
"AUTOR NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI..........."
"WSZYSTKO CO ROBISZ ROBISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ..."

Generalnie masz racje.
Co prawda również mam uprawnienia na dozór i pomiary, ale ponieważ instalacja kampera jest odrobinę nietypowa wiec sam mam pewne wątpliwości. Zasadnicza to ta wskazywana przez Świstaka i Lepciaka odnośnie podwójnych bezpieczników. W kamperach bez zabezpieczenia różnicowo prądowego taki bezpiecznik jest absolutną koniecznością.
Natomiast jeżeli jest wyłącznik różnicowo prądowy to wydaje mi się (z naciskiem na słowo "wydaje"), że podwójne bezpieczniki nie są konieczne, bo funkcję ochrony dodatkowej spełnia właśnie "różnicówka", odłączając w razie potrzeby obydwa przewody L i N.
W przyszłym tygodniu planuję konsultacje na ten temat ze "źródłem" tzn z jednym z autorów norm.

Na schemacie jest prawdopodobnie jeszcze inny błąd albo raczej nieprawidłowość ale poprawię go po owych konsultacjach, chyba,że ktoś go odnajdzie wcześniej - wtedy będę utwierdzony, że rzeczywiście jest to błąd.
_________________
Sławek B
https://kamper-serwis.blogspot.com/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Romek 
zaawansowany


Twój sprzęt: Mc Louis SEA Joint E33
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 09 Lis 2007
Piwa: 2/2
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-01-22, 14:14   

Sławku ............ wspaniała robota jestem pod wrażeniem ........... wszystkim nam przyda się trochę więcej wiedzy :idea ......... ciągnij temat :gwm
_________________
Romek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
airgaston 
weteran


Twój sprzęt: Daimler Benz S650 i Ducato 2.5D HEKU
Nazwa załogi: misitaki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2008
Piwa: 13/18
Skąd: stolica i okolica
Wysłany: 2010-01-22, 14:20   

Czyli to prawda że elektryka prąd nie tyka tylko zdala nap.........ala. :haha: Ja w swoim staruszku nie mam różnicówki ale podwójny bezpiecznik 10A na L i N. A to rocznik 87.
_________________
pozdrawiam
Jarek
przeciętny inaczej...O święty benzyniarzu który zapodajesz nam przenajświętszą benzynę -zmiłuj się nad nami
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Andrzej Psz 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Serwis Campingowy
Dołączył: 18 Kwi 2008
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-01-23, 00:28   

Sławek B napisał/a:
Świstak napisał/a:
Przed niewłaściwie wykonanym przedłużaczem (kablem zasilającym). Jeśli nawet nie własnym, to tym do którego przyłączymy nasz.....


Wariant1:
Zamieniona L z N.
Dopóki nie ma przebicia na zerowane obudowy nic się nie dzieje.
Jeżeli nastąpi przebicie to w instalacjach starych bez różnicówek jak najbardziej jest potrzebny wręcz koniczny bezpiecznik podwójny , w instalacji "mojej" bezpiecznik podwójny nie jest konieczny bo zadziała wyłącznik różnicowy., odcinając obydwa przewody : L i N

Wariant 2
Brak przewodu PE.
Dopóki nie ma przebicia nic się nie dzieje. Jeżeli nastąpi przebicie ani jeden ani dwa bezpieczniki nie uchronią przed porażeniem. Odrobinę uchroni nas wyłącznik różnicowo prądowy (może nawet ocalić życie - z naciskiem na słowo może)

Wariant3.
Na przewodzie PE - L, faza.
Prokurator. A w praktyce ani jeden ani dwa bezpieczniki przed niczym nie uchronią. Jest pewna szansa, że w układach pokazanych powyżej natychmiast po włączeniu kabla wyrzuci różnicówka, ale uwaga na karoserii pojazdu nadal będzie faza, co grozi dosłownie śmiertelnym porażeniem (chyba że zdąży zadziałać różnicówka na kempingu)

Nie mogę sobie póki co wyobrazić innych sytuacji.
Zastosowanie wyłącznika różnicowo prądowego, eliminuje, moim zdaniem konieczność stosowania podwójnego bezpiecznika (spróbuję to jeszcze sprawdzić)

Na marginesie:Stosowanie urządzeń ochronnych różnicowoprądowych o znamionowym różnicowym prądzie nie większym niż 30mA w obwodach zasilających gniazda wtyczkowe na kempingach, w pojazdach turystycznych nakazują arkusze normy PN-IEC 60364 z grupy 700. To wymaganie w schemacie jest spełnione.

lepciak napisał/a:
Na większości kempingów w Europie płaci się za wybicie bezpiecznika w przyłączu więc z konieczności instalację elektryczną w kamperze dobiera się do możliwości tego przyłącza czyli najczęściej 10 A. Przykład dowolności w stosowaniu obciążeń w kamperach mieliśny w Zieleninie kiedy to instalacja zasilająca padła na amen przez kolegów mających w pojazdach urządzenia dostosowane do obciążeń 25 A. Znowu praktyka sobie a teoria sobie.


Zaproponuj więc kolegom, którzy mają nowe kampery z klimatyzacją, kuchenką mikrofalową, ekspresem do kawy i czym tam jeszcze aby wymienili swoje bezpieczniki na 10 A bo w Zieleninie "siadła" instalacja. Tak swoją drogą to dlaczego 10 A, gdyby do Zielenina przyjechało dwa razy więcej kamperów to może 5 A, w kolejnym roku przyjedzie jeszcze więcej to może od razu 2 A? Gdzie jest granica ?
Instalacja jeszcze raz podkreślam: nie siadła z powodu takich czy innych bezpieczników tylko z powodu jednoczesnego załączenie odbiorników, nieświadomości użytkowników i braku zabezpieczeń na przewodach doprowadzających zasilanie do kamperów.
Czy gdyby zaczęły palić się kable doprowadzające prąd do kamperów byłaby to wina kamperowiczów? Nie, była by to wina braku zabezpieczeń kabli.
Już jaśniej nie mogę.

lepciak napisał/a:
Jak napisał jeden z poprzedników - chyba nie czujesz zagadnień związanych z ochroną przeciwporażeniową.

To moje zdanie...

lepciak napisał/a:
Albo zwyczajnie brak Ci praktyki.

Hm...Jak widać tak.


Podwójne zabezpieczenie bezpieczników musi być gdyż przy wtyczkach Schuko jest możliwość obrócenia wtyczki o 180°.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
lepciak 
weteran

Twój sprzęt: FIAT Ducato 2,5TD Burstner
Nazwa załogi: lepciaki
Pomógł: 9 razy
Dołączył: 14 Wrz 2008
Piwa: 61/39
Skąd: Gdańsk-Oliwa
Wysłany: 2010-01-23, 09:13   

Sławek B
Cytat:
Zastosowanie wyłącznika różnicowo prądowego, eliminuje, moim zdaniem konieczność stosowania podwójnego bezpiecznika (spróbuję to jeszcze sprawdzić)

Nie sprawdzaj. Na pewno nie eliminuje. Wyłącznik różnicowoprądowy wyłącza przebicia a bezpiecznik przeciążenia i zwarcia. Wykonane w jednej obudowie występują jako wyłączniki różnicowoprądowe z bezpiecznikami.
Roger
Cytat:
"AUTOR NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI..........."
"WSZYSTKO CO ROBISZ ROBISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ..."
ETC
WNIOSKI:
Nie umiesz nie rób...!!!!! zleć to firmie i zapłać....!!!! Nie wiesz co robisz tym bardziej nie dotykaj.... !!!! Wszędzie tam gdzie mówimy o bezpieczeństwie nie ma miejsca na eksperymenty amatorkę czy empiryzm...!!!!

BZDURA - jeżeli ktoś prezentuje opracowanie z powołaniem się na obowiązujące normy i przepisy to ponosi odpowiedzialność za to co pisze.
Ponieważ zauważyłem - nie ja jeden - błędy w omawianym opracowaniu to staram się je uwypuklić. Niestety, zaskakująca liczba bezkrytycznych klakierów skłania mnie do przyjęcia roli obserwatora bez wymieniania dalszych nazwijmy to pomyłek.
_________________
lepciak
''A najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy przeważnie nic nie mają do powiedzenia''
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 482/100
Skąd: Legnica
Wysłany: 2010-01-23, 12:05   

Sławku, wszystko co napisałeś to prawda i całkowicie się z tobą zgadzam. Wciąż jednak nie bierzemy pod uwagę ludzkiej pomysłowości. Sam złapałem się na tym że już otwierałem puszkę po wyłączeniu bezpiecznika. Zanim jednak wsadziłem tam łapy sprawdziłem jeszcze raz i okazało się że faza była na linii bez zabezpieczenia! Za godzinę zamontowana była różnicówka, a następnego dnia przerobiona była cała instalacja.
Tak więc uzasadnię potrzebę stosowania albo podwójnego sprzężonego bezpiecznika, albo wyłącznie różnicówki w wersji RCBO - nasze lenistwo, zapominalstwo, lub też zwykła niewiedza. Jak pisał ktoś wcześniej - bezpieczniej będzie zrezygnować z dodatkowego bezpiecznika i zastosować RCBO czyli różnicówkę z wbudowanym zabezpieczeniem nadprądowym aniżeli montować dodatkowo pojedynczy bezpiecznik i dać możliwość narażenia się na niebezpieczeństwo.
Inna historia którą sam przeżyłem - poligon, jakieś 8 lat temu: ktoś w nocy nadepnął na kabel zasilający na tyle nieszczęśliwie że wyrwał kable wewnątrz metalowej wtyczki i jak to zwykle bywa - tak nieszczęśliwie że przewód fazowy dotknął obudowy. Kolega który podszedł do stacji i złapał za klamkę został bardzo dotkliwie porażony na najgorszej możliwej drodze czyli lewa ręka - prawa noga i to pomimo gumowego chodnika dielektrycznego, wojskowych butów na gumie i kołka uziemiającego. Gdy przyjechał prokurator wykręciliśmy z ziemi kołek uziemiający i przez ponad godzinę z otworu w ziemi wydobywała się para wodna. Nawet to zabezpieczenie z czasem zawiodło bo w promieniu pół metra wygotowała się cała woda w glebie i kołek nie był w stanie spełnić swojego zadania. Przyczyna nieszczęścia - Zwiększyła się przepustowość poligonu i na szybko zostało wykonane dodatkowe przyłącze dla autobusu sztabowego w pobliżu stołówki. Zabezpieczenie wymagane dla AS2 - 6A, zastosowane - BM o amperażu jakiego wcześniej nie widziałem... Dlatego też piszę że żadne zabezpieczenie nie jest tu nadmiarowe. Szczególnie gdy przedłużacze których wszyscy używamy do podłączania kamperków nie spełniają żadnych norm. Powiedz mi Sławku czy osobiście używasz kabla w gumie? Czy używasz chodnika dielektrycznego? Czy przed podłączeniem napięcia wbijasz w ziemię kołek uziemiający a ziemię wokół niego oblewasz solanką lub chociaż zwykłą wodą? Czy zakopujesz kabel zasilający w miejscach w których jest narażony na przydeptanie? Czy nadmiar kabla rozwijasz i układasz starannie w zygzaki na przygotowanym gruncie czy też podobnie jak ja zostawiasz na bębnie pod gołym niebem gdzie tworzy transformator z deszczówką między zwojami? Czy jako pomiarowiec uważasz że kilka chińskich przedłużaczy połączonych w szereg zapewni nam warunek pięciu ohmów. Nie neguję absolutnie logiki schematu, zwyczajnie obawiam się ludzkiej pomysłowości połączonej z niewiedzą w warunkach polowych.

Mówimy o różnicówce na polu namiotowym - czy dokonałeś kiedyś osobiście próby działania takiego wyłącznika? Obawiam się że wynik mógłby być niecodzienny. Taki wyłącznik niskoczuły ustawiony na 500mA powinien zacząć wybijać po podłączeniu kilku przedłużaczy starannie i ciasno nawiniętych na bęben, a gdy jeszcze polejemy je wodą to zacznie wybijać nawet jedno amperowy. Zastanawia mnie jaka jest upływność tylko z racji indukcji w kamperku obudowanym aluminiową blachą? A jeśli tych kamperków będzie ze 80 na polu przeznaczonym dla 20? Takie obliczenia powodują że tracę wiarę w ochronę przeciwporażeniową zapewnioną przez właściciela pola. Tym bardziej że różnicówka będzie wywalać głównie wieczorami i powodować zniecierpliwienie kamperowiczów....

Napisałem się troszkę przedstawiając swoje fobie, niestety wynikające z doświadczenia. Celem mojej wypowiedzi absolutnie nie była chęć mądrzenia się czy zabierania głosu za wszelką cenę lecz chęć wniesienia czegoś dobrego do tego projektu. Projektu bardzo dobrego i niezwykle potrzebnego wszystkim forumowiczom. Również ze względu na możliwość podzielenia się wiadomościami o możliwych zagrożeniach i przypomnienia sobie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 482/100
Skąd: Legnica
Wysłany: 2010-01-23, 12:18   

Po przemyśleniu sprawy uznałem że piwo dla Sławka to za mało. Znalazłem bardzo poważny błąd w konstrukcji swojej instalacji :oops: Tak więc mi Sławku już pomogłeś zmuszając do myślenia. I to bardzo dokładnego przemyślenia. Dziękuję.

Do administratora - Nie mogę znaleźć ikonki "pomógł"!!!!
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Sławek B 
stary wyga


Twój sprzęt: Peugeot Hobby 650
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sty 2007
Piwa: 83/15
Skąd: Sulejówek
Wysłany: 2010-01-23, 12:58   

Świstak napisał/a:
Sławku...

Mam nadzieję na spotkanie z Tobą na jakimś zlocie i krótką dyskusję i instalacjach i zabezpieczeniach. Myślę, że mógłbym się wiele od Ciebie dowiedzieć, a od nadmiaru wiedzy jeszcze nikt nie umarł.

Proponuję ustalić punkty wspólne i rozbieżne w naszej dyskusji:

-Na pewno punktem wspólnym Twoim, Lepciaka i moim jest to, że zabezpieczeń nigdy za wiele i wstawienie jednego zabezpieczenia więcej nie jest błędem w "sztuce"

-Punktem rozbieżnym jest to czy zabezpieczenie podwójne może być, czy musi być zastosowane w schematach powyżej.

Na chwilę obecną nie wiem, bo nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji w której drugi bezpiecznik jest konieczny (mówimy cały czas o schematach powyżej). Jeżeli ktokolwiek z czytelników taką sytuację wymyśli to proszę o schemacik i opis takiej awaryjnej sytuacji.

Ponieważ tej pewności nie mam, więc jak pisałem planuję w przyszłym tygodniu konsultację dotyczącą tego zagadnienia.

Świstak napisał/a:
Znalazłem bardzo poważny błąd w konstrukcji swojej instalacji

Czy mógłbyś opisać swój błąd tu albo na PW. Domyślam się, że błąd nie był oczywisty więc chodzi o kwestie ogólno poznawcze.

Świstak napisał/a:
Powiedz mi Sławku czy osobiście używasz kabla w gumie? Czy używasz...

Kabla w gumie tak. Reszty oczywiście nie...

Świstak napisał/a:
A jeśli tych kamperków będzie ze 80 na polu przeznaczonym dla 20?

To prowokuje dyskusję, która kiedyś już się odbyła:
Czy w czasie zlotów nie lepiej w ogóle zrezygnować z energii 230 V, przecież nasze kampery spokojnie mogą "przeżyć" kilka dni bez prądu.
_________________
Sławek B
https://kamper-serwis.blogspot.com/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2010-01-23, 13:18   

Sławek B napisał/a:
przecież nasze kampery spokojnie mogą "przeżyć" kilka dni bez prądu.
Teraz, zimą, góra 2 nie licząc wyjątków.
Z tym zasilaniem zlotów to chyba bardziej kwestia psychiczna niż rzeczywista potrzeba zasilania 230V. Chyba bardziej znaczący jest element niepewności,"a co będzie jak braknie mi prądu" Z wyliczeń z Uniejowa wyszedł średni zimowy pobór prądu z populacji 25 kamperów na poziomie 400W
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 482/100
Skąd: Legnica
Wysłany: 2010-01-23, 13:56   

I ja cieszę się na nasze spotkanie które (jestem tego pewien) przyniesie dużo dobrego.

Co do sytuacji niebezpiecznej - sytuacja gdy bezpiecznik roboczy zostaje rozłączony ale znajduje się neutralnej gałęzi. W gniazdkach i puszkach w dalszym ciągu mamy fazę (choć zabezpieczoną róźnicówką czyli potencjalnie niegroźną dla życia). Istnieje więc możliwość stworzenia sytuacji gdy przeświadczeni o braku napięcia (wyłączyliśmy przecież bezpiecznik) majstrujemy przy instalacji w której jest pełne napięcie względem ziemi i obwodu ochronnego. Uwzględniając poprawne działanie wyłącznika różnicowo prądowego (który jest urządzeniem elektronicznym i pod wpływem wilgoci wewnątrz kamperka za kilka lat elektronika może się rozlecieć) nie jest to potencjanie niebezpieczne (choć bardzo nieprzyjemne), ale wprowadza ryzyko zaistnienia takiej sytuacji nawet jeśli nie przez nas samych, to przez kogoś komu kamperka kiedyś sprzedamy. Jeśli nie ma pojedynczego bezpiecznika - musimy wyłączyć różnicówkę aby odłączyć napięcie.... Jeśli jest bezpiecznik - skorzystamy z niego bo tego droższego lepiej nie ruszać..... Bo jakiś nietypowy i ciężej chodzi.....

Co do błędu w mojej instalacji pojawił się w miejscu przejścia z instalacji jednofazowej na trójfazową czyli zabezpieczenia różnicowego na przełączniku pakietowym wyboru źródła zasilania (agregat/przetwornica/sieć). Nie będę tutaj rozwijał tego tematu, jako że chyba nikogo to ani nie bedzie interesować, ani dotyczyć. Gdy spotkamy się na zlocie pokażę Ci instalację na żywo, bo (o zgrozo) jeszcze nie rozrysowałem schematu, mimo że instalacja była już wielokrotnie przerabiana i auto jest pod napięciem od kilku miesięcy.

Co do chodników dielektrycznych - ja stosuję. Zostały mi kawałki gumowej wykładziny z oryginalnej podłogi autobusu. Nie jest to do końca to co być powinno (brak choćby głębokich rowków do odprowadzania wody) ale przynajmniej namiastka. Zaizolowałem również wszystkie elementy metalowe których można dotknąć w czasie normalnego wchodzenia do pojazdu. (polecam zrobienie tego wszystkim). Złożyłem też sobie mocną obietnicę stosowania kołka uziemiającego. I to w miejscu gdzie spuszczam wodę szarą - najłatwiej będzie zwilżyć ziemię wokół ;) Stosowanie kabla OW wyniosłem z wojska (nie wyniosłem kabla lecz ideę jego stosowania) i zasadniczy kabel jest właśnie w gumie, ale że jest ciut krótki - przedłużacz jest już ogrodowy.... Tak więc przyznaję że też ignoruję wiele rzeczy o których wiem że służą ochronie mojego zdrowia i życia. Podobnie byłoby z tym nieszczęsnym pojedynczym bezpiecznikiem...

Co do celowości czy konieczności podłączania zasilania na zlotach nie będę się wypowiadał. mam za mało doświadczenia, ale skoro w łazience jest gniazdko i suszarka do włosów działa tylko gdy podłączymy zewnętrzną sieć, to czy uważasz że dla świętego spokoju i możliwości spokojnego odespania syndromu dnia poprzedniego nie będziesz szukać możliwości podłączenia się i pospania nazajutrz godzinki dłużej? Inna sprawa że na zlotach możemy ustalać jakieś zasady służące naszemu wspólnemu dobru. Co jednak będzie gdy w czwartek przyjedziemy na pole kepmpigowe i oprócz nas będzie jeszcze jedna załoga, a w niedzielny poranek stwierdzimy że na tym samym polu jest 50 kamperów, 100 przyczep i 200 namiotów, a wbijane nocą śledzie pocięły nasz kabel zasilający?

Zakładanie czegokolwiek jest wskazane, ale życie weryfikuje te założenia bardzo szybko. Czasem pozytywnie, czasem negatywnie. Jeśli idzie o prąd - zakładam same negatywy - kopie, kąsa, poniewiera.....
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 482/100
Skąd: Legnica
Wysłany: 2010-01-23, 14:00   

janusz napisał/a:
Sławek B napisał/a:
przecież nasze kampery spokojnie mogą "przeżyć" kilka dni bez prądu.
Teraz, zimą, góra 2 nie licząc wyjątków.
Z tym zasilaniem zlotów to chyba bardziej kwestia psychiczna niż rzeczywista potrzeba zasilania 230V. Chyba bardziej znaczący jest element niepewności,"a co będzie jak braknie mi prądu" Z wyliczeń z Uniejowa wyszedł średni zimowy pobór prądu z populacji 25 kamperów na poziomie 400W


400W to 3 godziny korzystania z akumulatora 100 Ah..... Ale to była zima, więc korzystało się z elekrycznych urządzeń grzewczych. Tak czy owak, skoro prąd jest to dlaczego z niego nie korzystać???

sobczak-412.jpg
Plik ściągnięto 224 raz(y) 74,09 KB

_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2010-01-23, 14:45, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Świstak 
Kombatant


Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 05 Cze 2009
Piwa: 482/100
Skąd: Legnica
Wysłany: 2010-01-23, 14:10   

Kamper to taki amper z "k" na początku. Więc jak tu bez prądu???

Za powyższe wywody liryczne może dostanę jakiegoś nieoczekiwanego browarka? :bajer
_________________
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"


Milka - może ją spotkacie?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
roger 
Kombatant


Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 19 Sty 2009
Piwa: 42/38
Skąd: W-wa & Lubuskie
Wysłany: 2010-01-23, 17:05   

lepciak napisał/a:
Niestety, zaskakująca liczba bezkrytycznych klakierów skłania mnie do przyjęcia roli obserwatora bez wymieniania dalszych nazwijmy to pomyłek.


A ty kolego do mnie pijesz ...... ? chyba tak bo mnie cytujesz a skoro tak to jakie niby peany piałem.... ???? Jeśli ty kolego robisz to lepiej od Sławka to opracuj taki schemat tak jak on i wklej na forum opracowanie bo jak narazie Twoje zachowanie i ostatnia wypowiedz przypomina "lożę szyderców" a nie dyskusję. Jeśli masz zamiar iść dalej w tym kierunku to może faktycznie "obserwuj" albo "piaskownicę zmień".....
A co do moich słów, które uprzejmy byłeś wkleić:

lepciak napisał/a:
Roger
Cytat:
"AUTOR NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI..........."
"WSZYSTKO CO ROBISZ ROBISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ..."
ETC
WNIOSKI:
Nie umiesz nie rób...!!!!! zleć to firmie i zapłać....!!!! Nie wiesz co robisz tym bardziej nie dotykaj.... !!!! Wszędzie tam gdzie mówimy o bezpieczeństwie nie ma miejsca na eksperymenty amatorkę czy empiryzm...!!!!


Tak nie ponosi odpowiedzialności .....bo to nie opracowanie naukowe czy podręcznik szkolny tylko idea ......a zasada którą opisałem "...nie wiesz co , nie umiesz to nie rób" tyczy każdego działania nie tylko elektryki....

serdeczne pozdrowienia i bez "takich tekstów" na przyszłość.... :nono :nono ;) :pifko :pifko
_________________
rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***