Nadwozia kempingowe i zabudowy - Uniwersalny energoblok na procesorze ATmega
Świstak - 2010-09-01, 16:01 Temat postu: Uniwersalny energoblok na procesorze ATmegaWitam wszystkich posiadaczy kamperów, a także budowniczych czy serwisantów.
Bardzo często na forum pojawia się temat łądowania, doładowywania czy też eksploatacji naszych magazynów energii elektrycznej. Wysokie ceny oraz braki w funkcjonalności czy możliwości rozbudowy urządzeń fabrycznych skłoniły mnie do prób stworzenia własnej konstrukcji. Wielokrotnie czytałem na forum o problemach z ładowaniem akumulatora nadwoziowego czy też chęci dołożenia dodatkowych baterii. Postanowiłem wykorzystać stosunkowo tanie mikroprocesory przemysłowe oraz wyświetlacze z telefonów komórkowych, których sterowanie mamy już z moim tatą jako tako opanowane. Na forum znajduje się wiele informacji dotyczących utrzymania i konserwacji akumulatorów, lecz są one porozrzucane i niekompletne. Projekt ten ma w końcowej fazie przybrać postać skrzynki którą będzie można zamontować kilkoma wkrętami, podłączyć kilka kabli i zapomnieć o problemach z prądem raz na zawsze.
Chciałbym abyście pomogli mi sprecyzować wymagania co do funkcji które powinien spełniać porządny energoblok....
1. Zabezpieczenia nadprądowe odbiorników
2. Ładownie akumulatora nadwoziowego z sieci 230V oczywiście z wykorzystaniem opracowanych naukowo metod efektywnego ładowania (między innymi 3-etapowego ładowania) oraz kontroli temperatury ogniw
3. Dostarczenie energii elektrycznej o napięciu 12V (odpowednio odfiltrowanej) z pominięciem akumulatora nadwoziowego, gdy dostępne jest zasilanie 230V
4. Konserwacja akumulatora rozruchowego gdy dostępne jest 230V (doładowywanie, odsiarczanie)
5. Ładowanie akumulatora nadwoziowego w czasie pracy silnika energią pochodzącą z alternatora, oczywiście przy zachowania odpowiednich parametrów ładowania i bez przeciążania alternatora.
6. Uniemożliwienie pracy lodówki w z 12V w czasie gdy nie pracuje silnik.
7. Informacja o aktualnym stanie akumulatorów, aktualnym poborze prądu oraz procentowym zużyciu energii, w przeliczeniu na czas na jaki wystarczy nam energii przy obecnym zużyciu
8. Ostrzeganie o przekroczeniu progów zużycia zapasów energii, oraz opcjonalne odcięcie dopływu energii do odbiorników za wyjątkiem 1-2 punktów oświetleniowych (zapobieganie nadmiernemu rozładowaniu i zniszczeniu akumulatorów).
9. Informacja graficzna czy tekstowa o innych posiadanych zapasach (woda, gaz w butli stacjonarnej)
10. Symulacja obecności w kamperku (cykliczne zapalanie świateł lub dźwięków sugerujące amatorom cudzej własności że właściciel kamperka czuwa...)
Podstawowe funkcje regulacji i przełączania nie bedą realizowane za pomocą przekaźników, lecz za pomocą tranzystorów BUZ dla których prąd rzędu 100A nie jest niczym niezwykłym. Zastosowanych będzie więcej wynalazków, które jeszcze kilka lat temu nie były dostępne, tak więc nie będą to żadne czary lecz efekt postępu technologicznego.
Proszę uzupełnijcie powyższą listę o funkcje które waszym zdaniem byłyby przydatne....krynia i stan - 2010-09-01, 17:42 Ambitny projekt
Mam jedną uwagę i jedną propozycję
ad 3. - wydaje mi się iż wytwarzanie 12V o parametrach potrzebnych w kamperze nie ma sensu gdyż zrobi z tego urządzenia wielkiego kloca ze względu na wielkość potrzebnego transformatora.
I propozycja - warto byłoby dołożyć regulator napięcia z solarów, tak aby wystarczyło podłączyć do niego bezpośrednio same solary.
donald - 2010-09-01, 17:50 A mi sie podoba pkt.10 mozna w jakims glosniku zewnetrznym puszczac szczekanie.... ale ogolnie jestem pelen uznania jury - 2010-09-01, 20:04 pkt. 10 to chyba trochę niepotrzebne bo zawsze mozna (na miejscu złodzieja) podejśc i dla pozoru zapukac z byle powodu żeby sprawdzić czy to nie jest zmyłka.
Nadal jestem zdania że należy zainstalowac czujniki (np. cofania) które przy bardzo duzym zblizeniu uruchamia jakiegos samograja ze szczekaniem psa ale tylko na odległośc nie mniejszą niż 30 cm , kwestia tylko regulacji czułości. Psa trudno sprawdzić a zmiany świateł to kwestia pozorowanego pukania w byle jakiej sprawie i wszystko jsne.
Parę lat temu w Paryżu odstraszył mnie w ten sposób elegancki samochód sportowy gdy nachyliłem sie nad nim żeby popatrzeć przez szybę na jego deskę rozdzielczą. Odskoczyłem jak porażony gdy samochód ofukał mnie ludzkim głosem w niezrozumiałum języku.
Od taqmtej pory myślę jak by tu zrobić dla siebie cos podobnego ale zupełnie nie wiedziqałem jak. Teraz w dobie MP3 i czujników cofania (komplet za 89 zł) jest to jak najbardziej mozliwe. Sam w swoim Wiśniaku założyłem takie czujniki bo to naprawdę super sprawa gdy ma sie sztywny kark.krynia i stan - 2010-09-01, 21:59
jury napisał/a:
Od taqmtej pory myślę jak by tu zrobić dla siebie cos podobnego ale zupełnie nie wiedziqałem jak.
Czujki cofania nie są zbyt szczęśliwym rozwiązaniem bo trzeba ich sporo i będzie dużo dziur w kamperku. Lepiej do tego nadają się czujki mikrofalowe i jakaś prosta centralka, wystarczą dwie trzy czujki. Centralki są nawet z powiadamianiem na komórkę , tak więc możemy mieć info że ktoś się kręci przy naszym aucie.
Ale offtop , no chyba że Świstak zaimplementuje to w swoim energobloku Świstak - 2010-09-02, 02:04 Punkt 10 to kwiatek do kożucha, ale w sumie skoro nawet najwolniejszy procesor na uczciwą pracę wykorzystuje jeden takt na milion, to co mu szkodzi.....
Co do kosztów... Jak na ironię stosowanie starych rozwiązań jest droższe niż nowoczesnych. Czy będzie się opłacać? Takie jest podstawowe założenie. Czy będzie na transformatorze? W sumie jest to najbardziej niezawodna konstrukcja, ale z racji wagi i ceny chyba korzystniej będzie zastosować przetwornicę impulsową. Dużo łatwiejsze jest również sterowanie, a z racji dużo mniejszego poziomu tętnień będzie bardziej przyjazny dla akumulatora i łatwiejszy w wyfiltrowaniu i wygładzeniu. Oczywiście nie upieram się przy tym rozwiązaniu, bo sensowne może być stosowanie 50 amperowego prostownika w ładnej (przysłowiowo) obudowie wzbogaconego jedynie o całą elektronikę.... Taki prostowniczek mam w Milce i pewnie to właśnie on pójdzie na pierwszy ogień przeróbek....
Kiedy już raz opracuje się program i nie narobi się przy tym za dużo bałaganu, fragmenty kodu będzie można wygodnie podmieniać, indywidualizować.... Mówiąc krótko - ta sama elektronika z odrobinę zmienionym programem może służyć zupełnie różnym celom w różnych autach. W jednym będzie to tylko uzupełnienie (bajer do kontroli stanu akumulatorów), w innym sterowanie prymitywnym prostownikiem który nagminnie gotuje akumulatory, jeszcze w innym będzie bazą do odbudowy całej instalacji... Jaki będzie koszt? Zależy od wielkości zestawu. Kosztowne będą peryferia.
Wracam więc do pytania: Co powinien umieć dobry energoblok, albo czego Wam brakuje w waszych bloczkach....Arturo - 2010-09-03, 16:54 Arku, czyli ten projekt to będzie tak jakby nowa generacja w stosunku do tego projektu: http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=6353 ?Świstak - 2010-09-03, 19:43 Owszem, będzie realizował jego funkcje lecz nie sprzętowo (przekaźniki) lecz programowo poprzez tranzystory dużej mocy, a co za tym idzie nie tylko funkcje włącz-wyłącz ale również płynną regulację PWM (czyli przy minimalnych stratach cieplnych). Będą na bieżąco realizowane pomiary napięć i prądów. Ale najważniejszym elementem jaki realizowac ma układ jest sterowanie samym prostownikiem. I to bardzo zaawansowane sterowanie. Bezie można realizować ładowanie wieloetapowe (najkorzystniejsze dla akumulatora), sterowanie kilkoma akumulatorami, być może przejmie również funkcje sterownika ogniw słonecznych. Przykładowo - nadwyżkę energii z ogniw można kierować do grzałki bojlera..... Itd. Itd. Ograniczać nas będzie właściwie tylko wyobraźnia..... Czasem sprzęt - dlatego warto przemyśleć wszystkie wejścia i wyjścia zawczasu. Elektronikę później będzie trudniej przerobić niż program....janusz - 2010-09-03, 19:55 Arku, temperatura, na zewnątrz, wewnątrz i w lodówce z sygnalizacją dźwiękową tej z lodówki oraz sterowanie wiatraczkami "Prezesuu"Świstak - 2010-09-03, 20:14 Da się zrobić. Będzie tylko problem z przeciągnięciem kabelka do wnętrza lodówki.janusz - 2010-09-03, 20:16
Świstak napisał/a:
Będzie tylko problem z przeciągnięciem kabelka do wnętrza lodówki.
Bezprzewodowo?Świstak - 2010-09-03, 20:27 Zasilanie bateryjne wewnątrz lodówki jest mało efektywnejanusz - 2010-09-03, 21:12
Świstak napisał/a:
Zasilanie bateryjne wewnątrz lodówki jest mało efektywne
To temat do dyskusji.
Są stacje pogody które maja czujniki temperatury zaokienne sprzężone ze stacja bazową drogą radiową. Zasilane bateryjnie. Działają w zimie gdy na dworze/polu (w zależności od regionu Polski) temperatura jest niższa niż w kamerowej lodówce.
Z tym kabelkiem to nie taki problem, w wielu naszych kamperkach a na 100% w moim jest zamontowany termometr samochodowy taki za kilkanaście złotych który czujnik temperatury zewnętrznej ma na cienkim kabelku przytrzaśniętym drzwiami. Spełnia swoją rolę prawie dobrze. Piszę prawie bo ma taki pikacz wydający dźwięk gdy temperatura spada poniżej 4 st C. a do lodówki pasowałby taki, który pikał by przy wzroście temperatury powyżej ustalonej.jury - 2010-09-03, 21:20
krynia i stan napisał/a:
jury napisał/a:
Od taqmtej pory myślę jak by tu zrobić dla siebie cos podobnego ale zupełnie nie wiedziqałem jak.
Czujki cofania nie są zbyt szczęśliwym rozwiązaniem bo trzeba ich sporo i będzie dużo dziur w kamperku. Lepiej do tego nadają się czujki mikrofalowe i jakaś prosta centralka, wystarczą dwie trzy czujki. Centralki są nawet z powiadamianiem na komórkę , tak więc możemy mieć info że ktoś się kręci przy naszym aucie.
Ale offtop , no chyba że Świstak zaimplementuje to w swoim energobloku
Myślę że takie czujniki są do zamontowania bez wiercenia dziur w poszyciu.
Takie czujniki mogły by być ukryte w wywietrzniku do lodówki w lampce oświetlenia zewnętrznego która jest prawie zawsze zamontowana gdzieś nad drzwiami. Przy przednich drzwiach gdzieś w lusterkach oraz w przedniej atrapie. Czujniki są potrzebne tam gdzie jest jakieś zagrożenie podglądania wnętrza.
Jednym z moich pomysłów w celu zabezpieczenia camperka który chcę sobie kupić będą kamerki na bazie tych do cofania w lusterkach.
Myślę o tym bo mam zamiar sam podróżować a takie kamerki będą miały podwójne zastosowanie.
Jako niwelowanie martwego pola a także wieczorem żeby podglądać otoczenie gdyby coś się niepokojącego by działo w otoczeniu podglądając na TV.
Jednym z moich pomysłów jest zamontowanie czwartej kamerki na dachu skierowanej do przody która miałaby też podwójne zastosowanie:
1- pokazywała by ile mam jeszcze luzu gdybym przejeżdżał pod jakimś niskim przejazdem
2- podgląd tego co się dzieje na przód gdybym stanął gdzieś w korku i bym wiedział co tam się dzieje.
Przełączanie kamer gdzieś koło kierownicy.krynia i stan - 2010-09-06, 22:35
jury napisał/a:
Jednym z moich pomysłów jest zamontowanie czwartej kamerki na dachu skierowanej do przody która miałaby też podwójne zastosowanie:
1- pokazywała by ile mam jeszcze luzu gdybym przejeżdżał pod jakimś niskim przejazdem
2- podgląd tego co się dzieje na przód gdybym stanął gdzieś w korku i bym wiedział co tam się dzieje.
Przełączanie kamer gdzieś koło kierownicy.
Od czasu gdy zainstalowałem tę do cofania to myślę o czymś podobnym, ale powstrzymuje mnie myśl ile to roboty z tymi kabelkami (bo po tamtym montażu już wiem )
maniek68 - 2010-09-07, 08:03 Dobry pomysł.Co do dużej ilości kabli to można zastosować kamery bezprzewodowe,
sam taką zamonowałem,narazie tylo do cofania i jako lusterko wsteczne.
Dobry pomysł.Co do dużej ilości kabli to można zastosować kamery bezprzewodowe,
Z bezprzewodowymi jest problem gdy chcesz obsługiwać kilka na jednym monitorze, to musiałby być jakiś system z fabryczną centralką, a po za tym i tak wszędzie trzeba doprowadzić zasilanie, więc czy prowadzę jeden czy dwa kabelki to bez różnicy.kaimar - 2010-09-07, 12:00 Odpuście sobie wszelkie pomysły oparte na czujnikach cofania.
Wspólnie z zaprzyjaźnioną firmą specjalizującą się w elektronice profesjonalnej zbudowaliśmy prototyp system nadzoru ogrodzenia oparty w założeniach na czujnikach z systemów parkowania. System miał dawać sygnał do monitoringu opartego na kamerach obrotowych. W momencie zbliżenia się kogoś do ogrodzenia , kamera obrotowa miała się nakierowywać na miejsce w którym nastąpiło zbliżenie. Coś takiego teoretycznie też nadawałoby się do kampera. Jednak musieliśmy projekt zarzucić z powodu czujników - zbyt duży rozrzut parametrów , niestabilna praca i to niezależnie od producenta czy półki cenowej.Świstak - 2010-09-30, 18:13 Zaniedbałem temat z racji włóczęgi, ale czas budowy prototypu zbliża się wielkim krokami. Zatem co jeszcze powinno się znaleźć???Tadeusz - 2010-09-30, 18:29 Wprawdzie jest to temat o energobloku, ale zboczył na zabezpieczenie przed złodziejami, zatem na pytanie:
Świstak napisał/a:
Zatem co jeszcze powinno się znaleźć???
odpowiadam : PIES. dominik - 2010-10-03, 11:10 ja wykorzystałem płytkę ATmega do rozwiązania problemu z ładowaniem akumulatora zabudowy, fabryczny elektroblok w moim kamperze przystosowany jest do ładowania akumulatorów kwasowych i po wymianie akumulatorów na żelowe na wyświetlaczu w zabudowie po podłączeniu do sieci 230V po pewnym czasie pojawiał się komunikat "b2 14,6" znaczy był przeładowywany akumulator zabudowy, aż do czasu gdy się wybulił (nie tylko u mnie) zastosowałem więc płytkę z programem o takich funkcjach kontroli napięcia:
1. napięcie ponad 14,4V przerywa ładowanie akumulatora, a nie odłącza odbiorników
2. napięcie poniżej 13,0 załącza ładowanie akumulatora,
3. napięcie poniżej 10,5V odłącza odbiorniki, a jeśli jest sieć 230V jest ładowany akumulator,
zostało jeszcze miejsce na pomiar temperatury z 2 czujników, na wyświetlaczu jest wyświetlane aktualne napięcie i dwie temperatury,Świstak - 2010-10-03, 18:00 Procesor ma jeszcze mnóstwo czasu wolnych mocy. Do czego jeszcze proponujecie go zapędzić???Świstak - 2010-10-21, 15:36 Płytki sterujące gotowe. Jutro robimy z ojcem burzę mózgów co jeszcze dołożyć i zaczynamy rozbudowywać program...Świstak - 2010-10-22, 19:23 No, wymyśliliśmy kilka ciekawych rzeczy. nawet bardzo ciekawych! Wciąż czekam na wasze pomysły. Jako zachętę powiem że wymyśliliśmy jak zrobić czujnik ilości gazu w butli... Najprościej czyli zastosować cieniutki czujnik nacisku (jak w wadze łazienkowej) i na podstawie wagi określać ilość pozostałego gazu. Takich pomysłów mam kilkanaście i wszystkie możliwe do zrealizowania, ale jak pisałem już kilkakrotnie - czekam na Wasze pomysły...Świstak - 2010-10-24, 16:06 Obiecane zdjęcia... Płytka sterująca:Świstak - 2010-10-24, 16:10 I płytki na których uczymy się sterowania wyświetlaczami.... Choć prawdopodobnie zrezygnujemy z tego wyświetlacza na rzecz znacznie większego. Planujemy zastosować wyświetlacz 7 calowy. Póki co dobrze nam idzie wyświetlanie obrazów czarno-białych, ale może dołożymy dodatkowy mikroprocesorek aby uzyskać obraz kolorowy...janusz - 2010-10-24, 16:58
Świstak napisał/a:
Planujemy zastosować wyświetlacz 7 calowy. Póki co dobrze nam idzie wyświetlanie obrazów czarno-białych, ale może dołożymy dodatkowy mikroprocesorek aby uzyskać obraz kolorowy...
Większy wyświetlacz = więcej prundu potrzebuje.
Czy przewidziany jest gdzieś jeszcze większy bocznik niż ten 5W. ?Świstak - 2010-10-24, 23:01 Są dwa, ten jest do prostownika. Do obciążenia jest również 5W ale o mniejszej rezystancji. Moc 5W to tyle ile maksymalnie może się wydzielić na boczniku a nie zależy nam na tym żeby wydzielała się na nim. Świstak - 2010-10-25, 22:20 Rozważam różne opcje i mam problem z dostępem do niektórych układów scalonych (w dobie internetu wydawało się to niemożliwe)
Poszukuję układów STV5730, ewentualnie MAX7456, lub uPD6450. Ci którzy znają te układy podpowiedzą mi czy rozważanie LM1253 lun LM1238 w tej "rodzinie" ma sens, bo zostały skonstruowane jako potrójne wzmacniacze .... Jeśli nie znajdę dojścia do układów zdobędę jeden czy dwa rozpruwając stary magnetowid lub telewizor, ale pomimo że mówimy wyłącznie o układzie peryferyjnym stanowiącym zupełnie osobny klocek (dosłownie) nie chcę tego robić na bazie okazjonalnie zdobywanych elementów! Oprogramowanie tego nie jest rzeczą super skomplikowaną, ale czasochłonną, wymagającą wielu testów i dopracowania w detalach.... Jeśli nie znajdę dostępu do tanich układów zastąpię go procesorkiem, ale będzie miał pewne ograniczenia...
Może się wydawać że zaczynam od gwizdków, ale to pozory. Układ będzie zawierał kilka mikroprocesorków komunikujących się między sobą za pomocą szyny I2C. Sądzę że znacznie poprawi to niezawodność i ułatwi diagnostykę, rozbudowę i unowocześnienia. Procesor centralny gromadzący i rozdzielający dane jest rzeczą najprostszą do wykonania i póki co jego rolę spełnia PC. Ważne są peryferia - zasilacz/inteligentny prostownik, płytka sterowania dużymi prądami, układ zobrazowania danych i sterowania. Te podzespoły muszą być dopracowane perfekcyjnie. I nad tym właśnie w tej chwili pracujemy: tato męczy zasilacz/ładowarkę, a mi przypadł interface sprżęt - właściciel, czyli najciekawsze ale i najbardziej niewdzięczne zadanie. W zależności od zapotrzebowania interface może przyjmować różne postaci - wyświetlaczy 7-io segmentowych i mnóstwa kontrolek LED, kilkuwierszowych LCD lub też kilku pojedyczych paneli LCD, a i rozwiązanie nad którym w tej chwili pracuję wydaje mi się ciekawe.... Oczywiście procesorki są ISP więc akaktualizacje oprogramowania będą możliwe bez wypruwania całego energobloku.artyst - 2010-10-25, 23:58 Widzę że projekt się mocno rozrasta Ja zawsze uważałem, że małe jest piękne, a jak do tego funkcjonalne to nic więcej nie trzeba.
Z zainteresowanie śledzę ten temat od pierwszego postu i teraz nasuwa mi się więc pytanie czy 7-calowy ekran do energobloku nie jest przerostem formy nad treścią? Bo jeżeli jest potrzebny taki ekran to przydałoby się połączenie z internetem, oczywiście bezprzewodowe, a później to już nowy horyzont możliwości zastosowań. Więc może nie ma co wynajdywać koła po raz drugi tylko zastosować jakiś tani pseudo-netbook np takie cos do sterowania, a skupić na najważniejszych jak mówiłeś peryferiach.np: takie coś
tylko znów nasuwa się pytanie czy taki kombajn będzie na tyle stabilny że będzie można na nim polegać? Ja myślę, że nie...
Co ja chciałbym mieć w energobloku?
1.Sterownie energią i ładowaniem
2. Łatwość obsługi i czytelność
KROPKA
Gdyby taki samodzielny energoblok mógłby być sterowany dodatkowo netbookiem czy innym komputerem to byłby już luksus. Oczywiście tak można by podłączyć kilka innych urządzeń wspomnianych wcześniej jak, wskaźniki stanu wody, gazu, kamery cofania itp, ale uważam, że każdy taki 'blok funkcjonalności' powinien być prosty i niezależny.
pozdrawiam Świstak - 2010-10-26, 00:35 Rozwiązanie z zastosowaniem tabletu jest bardzo proste do realizacji. I być może właśnie takie rozwiązanie zastosujemy. Przynajmniej jako jedną z opcji. Przemawia za tym wiele aspektów: cena, funkcjonalność, uroda. Czy będzie to laptop, tablet czy zwykły telewizor z pilotem który większość z nas przecież ma już zainstalowany na pokładzie nie ma większego znaczenia. Ważne aby móc go sprzegać z energoblokiem. Czy będzie to szyna I2C, USB, 232 czy jakakolwiek inna szeregowa nie ma większego znaczenia. Trzeba się jednak na coś zdecydować. Tablet będzie działał aż do chwili gdy nasza pociecha zechce ściągnąć nowe skórki do pasjansa - wszyscy to znamy. Stąd pomysł na zbudowanie od zera panelika który ograniczy trochę możliwości i zapędy największego wroga każdego urządzenia czyli użytkownika.
Prostota jest naszym priorytetem. Ironia polega na tym że im coś bardziej pozornie skomplikowane tym prostsze i tańsze. Łatwiej, taniej i bardziej niezawodnie jest wstawić mikrokontroler niż 4 tranzystory. Ekonomiczniej będzie wstawić procesor i 50 amperowego BUZ-a niż 2 zwykłe tranzystory regulujące szeregowo (odpada grzanie, straty energii, konieczność aktywnego chłodzenia). Taniej będzie kupić tablet i podłączyć go przez USB niż budować elegancką deskę informacyjną z kilkudziesięcioma wskaźnikami i przełącznikami ale czy ogrom możliwości oddany w ręce użytkownika zapewni urządzeniu długi żywot i bezawaryjną pracę?
Być może ilość procesorów zamknie się w dwóch z czego jeden będzie pracował przez caly czas (oczywiście z różnymi prędkościami zależnie od posiadanego źródła energii) nadzorując i sterując prostowniki, napięcia zasilania, natężenia płynących prądów, a drugi tylko w czasie kontaktu z użytkownikiem czyli po wybudzeniu panela sterującego. Do szyny będzie można dopiąć dodatkowe elementy jak autoalarm, wagę do butli z gazem. Wiele z nowoczesnych czujników ma już wbudowany interfejs I2C i nie będzie wymagała żadnych dodatkowych elementów pośredniczących. Może to być czujnik temperatury i dołączone sterowanie elektrozaworem dzięki czemu w czasie przymrozku automatycznie pozbędziemy się wody. Pomysły mnożą się jak króliki, ale jeśli ktoś chce tylko prostownik - montuje prostownik i wybiera jeden z kilku dostępnych systemów wizualizacji i obsługi (wyświetlacz LED, wyświetlacz tekstowy LCD, graficzny LCD lub kilkucalowy monitor czy też tablet). Klocki mają do siebie pasować. Bo za tydzień być może dołoży czujnik poziomu wody i informacja o tym ma się pokazać na wyświeltaczu bez wymieniania czegokolwiek lub wiercenia dodatkowych dziur...
Najbardziej rozbudowany będzie program. Elektronikia ma się zamknąć w możliwie małej liczbie elementów.artyst - 2010-10-26, 01:02
Świstak napisał/a:
Klocki mają do siebie pasować.
No właśnie chodziło mi tylko o to żeby zwrócić uwagę na to, że dobrze pasujące klocki są lepsze niż monolit. Świstak - 2010-10-28, 01:09 Dołączać - nie (ładunek elektryczny przepływałby z jednego do drugiego), ale przełączanie będzie jak najbardziej zrealizowane. Ładowanie będzie bardziej skomplikowane. Każdy akumulator będzie miał swój zestaw czujników i obdarzony częścią uwagi procesora. Ale każdy traktowany będzie indywidualnie według potrzeb i możliwości.
Dziś pierwsze próby z systemem wizualizacji danych. Jak widać póki co nie ma grafiki ani kolorów, ale na swoje usprawiedliwienie powiem że program był klepany na kolanie, a procesor programowany 2 minuty przed zrobieniem zdjęcia. Na ekranie oczywiście tylko drobna część parametrów które zbierać będzie procesor główny....Świstak - 2010-10-28, 01:21 Podzielę się kilkoma pomysłami:
Pomiar prądów nie będzie realizowany na opornikach czy bocznikach, lecz na halotronach ze sprzężeniem zwrotnym na przekładni magnetycznej. Znacznie poprawi to precyzję pomiarów, choć nieco podniesie koszt. Ilość gazu w butli mierzona będzie dość precyzyjnie za pomocą elektronicznej wagi na której stac będzie butla.... Pomiar poziomu wody - tu nie mam jeszcze koncepcji, ale zaczynam się przychylać do pomysłu z czujnikami ciśnienia. W modelarstwie i lotnictwie są używane od dawna z powodzeniem i doskonale spełniają swoją rolę. Jeśli przyjmiemy że średnia wysokość zbiornika na wodę ma 20 cm, to na dnie panować będzie ciśnienie rzędu 0,02 atmosfery. Niby niedużo, ale nie jest to mało. Niestety czujniki nie są tanie, ale jeśli wziąć pod uwagę wszystkie możliwe komplikacje przy montażu czujników innego typu... Może warto?
jak widzicie nie znalazłem układów TV więc zaprogramowałem atmegę aby pracowała jako generator znaków. Ma to swoje ograniczenia, ale za wyświetlacz może posłużyć dowolny telewizor/monitor który większość z nas ma na pokładzie. Niektórzy nawet kilka (kamera cofania). Można założyć osobny, za 150 złotych który ma tę zaletę że... jest ładny. Oczywiście nie będzie pracował non-stop, lecz wtedy gdy będzie potrzeba. po kilkunastu sekundach procesor odetnie zasilanie. Gdy będzie sytuacja o której należy powiadomić użytkownika - zapali się jakaś duża czerwona kontrolka i włączy piszczyk. Użytkownik po naciśnięciu dowolnego klawisza uciszy to tałatajstwo i uruchomi się monitorek... Oczywiście to jedna z opcji...
Zarządzanie energią może mieć i inne algorytmy. Ci którzy mają solary mogą chcieć wykorzystać nadwyżkę energii elektrycznej z fotoogniw. Załóżmy że akumulatory są w pełni naładowane, a słońce daje jak diabli? Czy procesor nie powinien przełączyć lodówki z gazu na 12V i zasilać wyłącznie z fotoogniw? A może energię skierować do grzałek bojlera??? A co powinien zrobić w sytuacji gdy w akumulatorach zostalo tylko 30% energii? Pozwolić wyłącznie na używanie tylko części oświetlenia? Wtedy pójdziemy spać na brudasa bo pompa wody już nie zadziała???
Czekam na Wasze podpowiedzi bo temat traktuję bardzo poważnie.maszakow - 2010-10-29, 15:28
Świstak napisał/a:
Ilość gazu w butli mierzona będzie dość precyzyjnie za pomocą elektronicznej wagi na której stac będzie butla....
Jedna uwaga - teoretycznie wagę może szlag trafić jak najedziemy dość szybko na jakąś dziurę w jezdni. Obym się mylił...Nawet krótkie przeciążenie piezokryształu może go zniszczyć. A może zmieści się w zakresie dostępnych przeciążeń ??Świstak - 2010-10-29, 15:40 Odpowiedz da wyłącznie eksperyment...Świstak - 2010-10-29, 15:42 Jeszcze jedno. Szukałem czujników ciśnienia o zakresie pomiarowym 0 .. 0,05 bar (0,005 MPa) podbne do tych http://allegro.pl/czujnik...1264883124.html ale tańszych ....
i nie mogę znaleźć...janusz - 2010-10-29, 16:10
Świstak napisał/a:
zaczynam się przychylać do pomysłu z czujnikami ciśnienia.
Świstak napisał/a:
ale tańszych ....
i nie mogę znaleźć...
Czy będzie kalibracja na poziomie lotniska. Wieża, wieża tu Milka, podaj ciśnienie na poziomie płyty campingu bo chcę sie wykapać.
Świstak napisał/a:
bo temat traktuję bardzo poważnie.
Ja też
Ps, czasami można kupić ciśnieniomierze nadgarstkowe do mierżenia ciśnienia krwi za grosze np http://allegro.pl/bardzo-...1290902641.html będzie i czujnik i bateryjki zapasowe.Świstak - 2010-10-29, 19:17 Widzisz Januszku, na takie pomysły czekam !
Spróbuję, 1 mmhg to 1.333223684211 mbar. Skoro precyzja czujnika wynosi +/- 3 mmxg to największy błąd wyniesie teoretycznie .... Skoro 1 mm H2O = 9,81 Pa = 0,073556 mm Hg = 1 kG/m² około 4 cm słupa wody. Teoretycznie, bo w praktyce może się okazać że błąd dotyczy tylko pomiarów dynamicznych!!! Pytanie jeszcze jak będzie się zachowywać w zakresie niskich ciśnień - czy będzie liniowy??? Jest przystosowany do ciśnień 50 - 200 mmHg czyli tyle ile może wypompować serce a ono może wypompować krew na wysokość pięciu metrów, a tu mamy słup około 40 - 50 cm..... Eksperyment pokaże...
Januszku, dzięki śliczne!!
Co do kalibrowania na poziomie gruntu wiesz doskonale że chodzi o ciśnienia względne, janusz - 2010-10-29, 20:31 Świstak, Teraz to może okaże się , że konfabuluję. Zawsze zastanawiałem się, a zawsze bo styczność z aparatem do mierzenia ciśnienia krwi miałem od urodzenia. Ojciec był lekarzem. Nie dał bym 5 groszy za to że ciśnienie pokazywane przez aparat do pomiaru ciśnienia krwi jest rzeczywistym ciśnieniem jakie panuje w układzie mankiet, miernik i gruszka do pompowania czy inna pompka. Pomiar przecież odbywa się metodą pośrednią. Sprężone powietrze w rękawie mechanicznie naciska na tkanki najczęściej przedramienia. Ten nacisk powoduje zaciśnięcie tętnicy i zablokowanie przepływu krwi. Ciśnienie krwi przeciwdziała temu zamknięciu tętnicy i stad dwie wielkości ciśnienie skurczowe kiedy mimo nacisku krew jeszcze płynie i rozkurczowe gdy ciśnienie krwi jest za małe by krew płynęła.
Ale czy to ciśnienie w tętnicy jest takie samo jak ciśnienie powietrza w rękawie to nie jestem taki pewien.
Choć to generalnie nie ma znaczenia bo i tak będzie wyskalowane w litrach albo procentach objętości.
Świstak napisał/a:
czy będzie liniowy???
Przy obróbce danych przez mikroprocesor to chyba nie ma znaczenia tym bardziej jeżeli zbiornik wody nie będzie foremny i wysokość słupa wody nie będzie liniowa z objętością.Świstak - 2010-10-29, 21:26 Nieliniowość nie jest przeszkodą, ale powtarzalność dla poszczególnych egzemplarzy - owszem.... Nie ma się czym martwić na zapas. Nabędę takie urządzenie drogą kupna, pozyskam czujnik metodą destrukcji wcześniej zakupionego urządzenia, a z pozostałej pompki i rękawa coś zrobię. W sumie gdyby taki rękaw postawić pod butlą z gazem - można by zamienić wagę na ciśnienie i mieć informację o ilości gazu pozostałego w butli bez ryzyka zniszczenia czujnika nacisku na wertepach..... Pompka z urządzenia do napelniania rękawa wyłącznie na czas pomiaru.... Albo do pompowania materaca tuż przed snem.... No w sumie z pozyskanych podzespołów można coś ciekawego wymyślić choć nie będzie to zupa.....janusz - 2010-10-29, 21:38 Jak już jesteśmy przy wykorzystywaniu czegoś co jest przeznaczone do czego innego to wpadł mi w rękę elektroniczny odświeżacz powietrza z czujnikiem ruchu. Za kilka złotych, poniżej 10 można mieć fajny sensor ruchu np do zapalania światełka w łazience.@ndrzej - 2010-10-29, 21:42
janusz napisał/a:
ciśnienie skurczowe kiedy mimo nacisku krew jeszcze płynie i rozkurczowe gdy ciśnienie krwi jest za małe by krew płynęła.
O ile znam się na "geografii" jest dokładnie odwrotnie... janusz - 2010-10-29, 22:05
@ndrzej napisał/a:
O ile znam się na "geografii" jest dokładnie odwrotnie...
Tu nie chodzi o geografie tylko fizjologie i skurcz serca nie tętnicy. Skurczowe jest wyższe bo to serce kurcząc się wypycha krew. Skurczowe jakieś 120-150 mm hg a rozkurczowe 60-80 mm hg. u zdrowego camperteamowca. Tadeusz - 2010-10-29, 22:11
janusz napisał/a:
Skurczowe jakieś 120-150 mm hg a rozkurczowe 60-80 mm hg. u zdrowego camperteamowca.
Przed zlotem. @ndrzej - 2010-10-29, 22:15
janusz napisał/a:
Tu nie chodzi o geografie tylko fizjologie i skurcz serca nie tętnicy. Skurczowe jest wyższe bo to serce kurcząc się wypycha krew. Skurczowe jakieś 120-150 mm hg a rozkurczowe 60-80 mm hg. u zdrowego camperteamowca.
I tu się z tobą zgadzam. Skurczowe jest WYŻSZE, bo krew pokonując ciśnienie rękawa DOPIERO ZACZYNA PŁYNĄĆ !
Rozkurczowe jest wtedy, kiedy krew NIE NAPOTYKA JUŻ ŻADNEGO CIŚNIENIA ZEWNĘTRZNEGO!
Ale może na forum jest odwrotnie? Nie śmiem sprzeczać się z O.D. janusz - 2010-10-29, 22:28
Cytat:
Ale może na forum jest odwrotnie? Nie śmiem sprzeczać się z O.D.
A to to nie ma nic do rzeczy
Nie wiem kto ma rację, w każdym razie chodzi o taki przepływ krwi który wywołuje efekty dźwiękowe. Przy mierzeniu ciśnienia przepływ krwi zaczyna wywoływać szum przy ciśnieniu skurczowym a przestaje przy rozkurczowym. Nie ważne, ważne że to działa. Dobrze, że chociaż co do ciśnienia skurczowego się zgadzamy. doris i archie - 2010-10-29, 22:45 i wietrze mały podstęp że ręka lewa i prawa do mierzenia to też będzie inny wynik ....Świstak - 2010-10-29, 23:23 Skurcz czy rozkurcz - ważne żeby wody nie zabrakło, albo żeby nas krew nie zalała.....
Co do czujnika ruchu - nie wiem czy w łazience się sprawdzi. Miałem kiedyś taki zamontowany. W czasie siedzenia na kibelku wykonałem skurcz (objawiający się wysokim stopniem skupienia i czasowym bezruchem) i wtedy czujnik ruchu zgasił światło. Ależ się wystraszyłem! Myślałem że od tego skurczu i ciśnienia nim wywołanego pękły mi gałki oczne...... Nawet nie mogłem wstać aby wygenerować ruch który spowodowałby jasność..... Nie wiem czy ze strachu, czy na skutek owego skurczu .... Domyślacie się chyba co się stało krynia i stan - 2010-10-29, 23:31
Świstak napisał/a:
Nawet nie mogłem wstać aby wygenerować ruch który spowodowałby jasność..... Nie wiem czy ze strachu, czy na skuteg owego skurczu .... Domyślacie się chyba co się stało
W przypadku zatwardzenia bardzo dobra metoda na wypróżnienie
A przy rozwolnieniu czujnik nawet nie zdąży zareagować
Tadeusz - 2010-10-29, 23:51
Świstak napisał/a:
Domyślacie się chyba co się stało
NIE. Świstak - 2010-10-30, 01:26 Tadziu, chyba chcesz żebym dostał czerwoną kartkę.... Siedziałem w ciemności!!!Świstak - 2010-10-30, 01:35 Studia nad tensometrem zakończone. Wskaźnik ilości gazu w butli możemy uznać za wykonany. Mostek Watsona, wzmacniacz operacyjny i do procesorka. Jutro lub zaraz po wydłużonym weekendzie prototyp. Do tego wyświetlacz na jednej lub dwóch cyferkach LED i na testy. Oczywiście w gotowym energobloku pomiar będzie zaimplementowany w procesorze głównym i wyświetlany wraz z innymi danymi, ale póki co szybka fucha do sprawdzenia koncepcji i wytrzymałości mechanicznej.
Co do pomiarów ilości wody - pojawiły się komplikacje z czujnikami stosowanymi w urządzeniach... Całkowity brak jakiejkolwiek dokumentacji. Nie zniechęca mnie to aż tak bardzo, tym bardziej że "na pocieszenie" znalazłem czujniki w cenach około 50 złotych za sztukę.....
W międzyczasie przypominam sobie zawiłości programowania mikroprocesorków. Aż trudno uwierzyć jak szybko uciekają z pamięci wszystkie "kruczki" pozwalające wycisnąć z układu choć część jego potencjalnych możliwości. Dobrze że jest odskocznia, czyli Forum.....Świstak - 2010-11-04, 12:14 Mam pytanie. Czy są wśród nas osoby które pomogłyby mi z napisaniem atrakcyjnej graficznie aplikacji na WinCE? Męczę się z WinAPI którego nie znam w należytym stopniu, a jako że jest to alternatywne rozwiązanie dla projektu - traktuję je trochę pobocznie. Czuję jednak w kościach że może być to rozwiązanie wielce ciekawe....
Co do prac nad energoblokiem - troszkę zwolniły z racji opieszałości naszej poczty. Wciąż czekam na zamówione kilknaście dni temu mikrokontrolery.... Czas ten jednak wykorzystuję na przyswajanie wiedzy i przypominanie sobie zagadnień programistycznych..... Ależ wszystko idzie do przodu. Wszystko za wyjątkiem ludzkiej pamięci.Świstak - 2010-11-05, 13:49 Prace powolutku posuwają się do przodu, tempo nie jest zadowalające, ale cóż zrobić... Gdy robi się rzecz uniwersalną, trzeba przewidzieć możliwość rozwoju, przeróbek i uzupełnień. Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak będzie to kłopotliwe zadanie! W ramach ćwiczeń przygotowałem się do zamontowania nowej deski rozdzielczej. Grafika wciąż mało atrakcyjna, ale prawdopodobnie szkielet pozostanie podobny... Ważne że zostaną użyte te same elementy czyli identyczny mikroprocesor i prawie nie zmienione oprogramowanie. Kod który pisze się pod konkretne rozwiązanie sprzętowe zajmuje kilkaset linijek. Gdy robimy coś uniwersalnego co łatwo da się przystosować - rośnie do tysięcy. Już dostaję oczopląsu...Świstak - 2010-11-05, 14:02 W samym energobloku też widać zmiany. Czy na lepsze? Zasilacz który zmontował tato pracuje bez zastrzeżeń, ale to nie to co powinno być. Mamy XXI wiek więc stosowanie boczników to już raczej powód do wstydu. Same negatywy - straty energii, duża ilość ciepła, mała precyzja.... Znowu muszę czekać na podzespoły - tym razem czujniki będą wykorzystywać zjawisko Halla oraz kompensację pola w celu poprawy precyzji. Dość trudno takie podzespoły znaleźć, a już szczególnie na wsi... Warszawiakom to dobrze...
Zasilacz jednak spełnił swoje zadanie. Dzięki niemu możliwe jest wieloetapowe ładowanie akumulatorów i dość precyzyjne określanie ładunku znajdującego się w nich. Prostowniki o takich możliwościach to wydatek rzędu 1000 złotych, a tu są dwa. Na razie. Będzie ich kilka w jednym energobloku. Oczywiście określenie prostownik jest w tym przypadku mylące bo faktycznie prostownik będzie jeden, ale za to o potężnej wydajności, a elektronika będzie rozdzielać energię zgodnie z zapotrzebowaniem. Wciąż czekam na Wasze pomysły!pirat666 - 2010-11-05, 14:13 Ja trzymam kciuki za ten projekt
można by dorzucić czujniki ciśnienia w oponkach Świstak - 2010-11-05, 14:25 Można, ale to więcej kłopotu niż pożytku - okablowanie, utrudniona zmiana opon, baterie w kołach. Niektóre samochody już to mają zamontowane, niektórzy wulkanizatorzy nawet nie chcą się do takich aut zbliżać. Być może wkrótce w handlu pojawią się takie czujniki w postaci kapturków na wentyle z zasięgiem nadawania kilka metrów i centralnym odbiornikiem - wtedy implementacja do układu będzie śmiesznie prosta - raptem kilkadziesiąt linijek kodu i gotowe... Ale zmienne w programie już na to przygotuję.pirat666 - 2010-11-05, 14:40
Świstak napisał/a:
Być może wkrótce w handlu pojawią się takie czujniki w postaci kapturków na wentyle z zasięgiem nadawania kilka metrów i centralnym odbiornikiem
tylko to cały system a nie namierzyłem jeszcze samych kapturkówŚwistak - 2010-11-05, 15:59 O właśnie. Póki co trochę drogie aby kupić i rozbierać.... To zamknięty system. Bardzo ciężko się dobrać do danych, a brak jakiejkolwiek dokumentacji dotyczącej protokołu komunikacji. Ale zasadniczo to ta ściezka...Świstak - 2010-11-07, 00:39 Jako że nie dostałem odpowiedzi w sprawie pomocy przy API, musiałem poświęcić trochę czasu na naukę. Jednak przypomniałem sobie o Javie ćwiczonej jeszcze na studiach i .... cały dzień nauki za mną. Aż mózg paruje, ale są efekty! Bez większych komplikacji udało mi się nawiązać komunikację pomiędzy energoblokiem, a dość sympatycznymi aplikacjami graficznymi. Transmisja danych przebiega bezproblemowo, a pisanie kodu - coraz sprawniej. Oczywiście nauki jeszcze mnóstwo co spowoduje pewne opóźnienia, może wręcz zastoje, ale wiedza pozostanie aż do nasilenia się objawów sklerozy...
Również w kwestii czujników coś zadrżało - wczorajsze polowanie w sieci i kłótnie z tatą via Skype przyniosły oczekiwany efekt w postaci znalezienia odpowiednich czujników halla w odpowiedniej cenie. Oznacza to że stary projekt wkrótce wyląduje na dnie szuflady, a nowy - dużo wydajniejszy i bardziej oszczędny będzie już całkowicie naszym dzieckiem bez żadnych kompromisów. Prototyp mimo krótkiego żywota dostarczyl nam wiele cennych informacji zwłaszcza o tym czego robić nie należy. Wciąż nierozwiązana jest kwestia czuników nacisku i ciśnienia (ceny katalogowe są kosmiczne), ale jestem pełen nadziei...krynia i stan - 2010-11-07, 18:49 Chmm, a może by tak wykorzystać czujnik nacisku stosowany w samochodach w fotelach do wykrywania obecności pasażera , chociaż one chyba tez nie będą za tanie ale za to powinny być odporne na przeciążenia.
A swoją droga to podziwiam samozaparcie, wiem ile kosztuje przypominanie sobie dawno temu nabytej wiedzy , mnie z programowania wywietrzało już tyle że umiem teraz co najwyżej napisać makro do excela
janusz - 2010-11-07, 19:04
Świstak napisał/a:
Wciąż nierozwiązana jest kwestia czuników nacisku
A tensometr z wagi łazienkowej za 13 zł.krynia i stan - 2010-11-07, 19:12 Co do poziomu wody, a gdyby tak odwrócić punkt widzenia i mierzyć odległość do lustra wody, nie wiem czy np taki czujnik się do tego nada http://allegro.pl/czujnik...1302297323.html lepszy chyba byłby pomiar ultradzwiękowy.Świstak - 2010-11-08, 11:10 Tensometr z wagi był do wczoraj dość niechętnie brany pod uwagę z racji konieczności stosowania dodatkowego wzmaczniacza operacyjnego i przesyłania sygnału analogowego na dość dużą odległość, ale pow wczorajszych dyskusjach wraca na tapetę. Co do czujnika optycznego - przyznam że nawet nie wiedziałem o ich istnieniu. Pozostaje do sprawdzenia w praktyce czy woda będzie wystarczjąco dobrze odbijać wiązkę. Jeśli nie 0 można zrobić pływak. Obawiam się jednak o zachowanie czystości optyki po pewnym czasie eksploatacji w warunkach jakie panują w zbiorniku.... Nie zmienia to jednak faktu że czujnik jest bardzo sympatyczny i będzie go można użyć do zupełnie innych celów....
Wczoraj zrobiłem dość ciekawą graficzną apikację obrazującą stan wszystkich czujników i umożliwiającą sterowanie parametrami energobloku. Na domowum PC działa wyśmienicie. Aplikacja w Javie ma tą zaletę że jest niezależna od platformy sprzętowej i systemu operacyjnego tak więc sprawdziwszy że będę mógł wykorzystać nawigację (po kiklu drobnych przeróbkach) jako urządzenie HOST USB (czyli w efekcie mieć wyjście RS232), spokojnie płodziłem swe dzieło. Jakże się zdziwiłem gdy przywiozłem do domciu nawigację, skopiowałem aplet i ..... Lipa. Brak obsługi Javy. No jakiż to problem? Wujek Google pomoże! Nie pomógł. Po całej poszukiwań nocy nie znalazłem niczego działającego w środowisku Windows CE 5 (mam na myśli działąjącego). Trochę to ostudziło moje zapały, bo kupa roboty chyba pójdzie na marne, ale dziś poszukuję jeszcze konwertera Jawy na pliki wykonywalne dla nieszczęsnego WinCE..krynia i stan - 2010-11-08, 12:47 No z Java dla winCE jest problem , znalazłem taki artykuł http://www.mobile.msmobiles.com/article.php?id=39 cos tam wymodzili ale jest marnie.
Tu było środowisko http://www.kaffe.org/ports.shtml ale w tej chwili plik niedostępny. krynia i stan - 2010-11-08, 13:03 Jest też coś takiego http://www2s.biglobe.ne.j...m/index_en.html i teoretycznie powinno działać na winCE, takie przynajmniej znalazłem informacje w innych miejscach.Świstak - 2010-11-08, 13:34 Przećwiczyłem. Po godzinie prób z instalacją sukcesik. Ale niestety - nie odczytał pliku JAR. Może różnice wersji....krynia i stan - 2010-11-08, 14:28 Niektóre maszyny virtualne Javy potrzebują dwóch plików coś tam.JAR i coś tam.JAD
Może w tym tkwi problem ?Świstak - 2010-11-08, 19:51 Wciąż szukam VM na winCE 5, ale jedno co mnie zaskoczyło, to fakt że nasza dyskusja znalazła się na pierwszej stronie googla po wpisaniu hasła "java na wince"....krynia i stan - 2010-11-08, 20:12 Ciekawe , ale chyba świadczy to o małej popularności tematu.
Ja znalazłem sporo o Javie na WM , niestety na CE jest bardzo marnie, nic sensownego oprócz tego co już podałem.krynia i stan - 2010-11-08, 20:18
Świstak napisał/a:
Przećwiczyłem. Po godzinie prób z instalacją sukcesik. Ale niestety - nie odczytał pliku JAR. Może różnice wersji....
Nigdy nie pisałem nic w Javie, ale rozumiem że do tworzenia kodu używa się jakiegoś edytora a potem kompiluje kod wynikowy , tak ?
WinCE to stary system i ewentualna Java pod niego też taka będzie więc może trzeba użyć starszych narzędzi, ewentualnie jak się da to wymusić tryb zgodności ze starszą wersją Javy.Świstak - 2010-11-08, 23:40 Java to właściwie system pośredniego kodowania. Istnieje wiele narzędzi które generują pliki różnego formatu ale wszystkie te pliki są ... powiedzmy częściowo skompilowane. Pliki takie można dostarczyć do dowolnej platformy sprzętowej (dowolny procesor) z dowolnym systemem operacyjnym na którym działa maszyna wirtualna Javy przeznaczona dla konkretnego systemu operacyjnego i sprzętu w szczególności procesora. Wynikiem działania maszyny wirtualnej (VM) jest łatwo przyswajalny i zoptymalizowany dla konkretnego sprzętu i systemu kod maszynowy wykonywany przez mikroprocesor. Uff ale zakręciłem....
Tak więc tak właściwie następuje kilkakrotne przekodowywanie pomiędzy mózgiem a mikroprocesorem. Najpierw myśl trzeba przekształcić na komendy w Pascalu, Delphi. C++ lub jakimkolwiek innym języku programowania (może być natywny), za pomocą odpowiedniego kompilatora/linkera połączyć porozrzucane fragmenty i zamienić ten program na któryś ze standardów Javy (powiedzmy do pliku .jar) oczywiście w międzyczasie używając różnych sztuczek i metod optymalizacji. W tej postaci możemy go przekazać użytkownikom różnych systemów operacyjnych i różnego sprzętu. W tej jednej postaci zadziała na każdym sprzęcie i w każdym systemie operacyjnym pod warunkiem że będzie tam odpowiednie oprogramowanie zmieniające plik .jar na możliwy do wykoniania przez konkretny mikroprocesor.
W tej chwili nie mogę znaleźć właśnie tego ostatniego elementu czyli oprogramowania które zamieni plik jar na kod procesora ARM pracującego pod kontrolą systemu WINDOWS CE 5.0. Niestety firma SUN która stworzyła i pilotowała Javę, pogniewała się na Windows CE w roku bodaj 2000.
Mam zatem drugą opcję jeśli chcę wykorzystywać ten sprżęt. Muszę nauczyć się języka programowania który będzie poprawny dla kompilatora tego konkretnego systemu i tego konkretnego procesora w tym konkretnym języku. Teoretycznie każdy język wyższego poziomu jak C++ powinien być taki sam dla każdej platformy, ale to tylko teoria. Diabeł jak zwykl tkwi w szczegółach...Świstak - 2010-11-09, 00:03 Jest jeszcze trzecia opcja..... Użyć konwertera plików .jar -> exe, ale też nie mogę znaleźć dla wince...Świstak - 2010-11-10, 15:37 Jako że po trzech dniach poszukiwań nie znalazłem satysfakcjonującego mnie rozwiązania, postanowiłem poszukać alternatywy... Stąd moje pytanie: czy są wśród nas użytkownicy systemu Android (tablety, telefony komórkowe) lub teź osoby obeznane z programowaniem tych systemów?? Przyjmują co prawda Javę, ale właściwie to co przyjmują jest "prawie" jak Java, a to wielka różnica... Mam nadzieję że znajdą się takie osoby.....krynia i stan - 2010-11-10, 19:27 Ja używam HTC Hero , jak mógłbym Ci pomóc ?
Świstak - 2010-11-11, 00:27 Garścią informacji których próżno szukać w sieci. Jak z wytrzymałością mechaniczną tych urządzeń i odpornością na trudy użytkowania? Jak ze stabilnością systemu? Jak z intuicyjnością obsługi??? Opinie jako użytkownika a nie reklamującego...
Pozostałe kwestie doszukałem i doczytałem. Nawet dziś chciałem kupić tablet, ale nie zdążyłem do sklepu.... Wszystkie dane techniczne wydają się być obiecujące. Co prawda brak obsługi standardowej Javy, ale nic to. Będę musiał się douczyć, a będzie z czego. Dla programistów Androida przygotowano sporo ciekawych narzędzi. Mam nadzieję że je ogarnę...krynia i stan - 2010-11-11, 08:20 Wytrzymałość mechaniczna niczym się nie różni od tych na windowsie (w końcu to ci sami producenci), z tym że ekran jest z reguły wykonany w technologii pojemnościowej a więc "palcolubny" rysikiem się go nie obsługuje i to trzeba uwzględnić przy projektowaniu aplikacji (wiadomo wielkość pól dotykowych do interakcji z użytkownikiem).
Ekrany są bardzo odporne na zarysowania ale kruche i upadek na coś twardego i wystającego powierzchnią ekranu kończy się raczej jego popękaniem.
Stabilność systemu oceniam bardzo dobrze o niebo lepiej niż Win CE czy Win Mobile (użytkowałem oba) chociaż przeładowując aplikacjami można go zamulić ale nie udało mi się jeszcze zawiesić .
Filozofia obsługi jest inna niż na Windowsie i trzeba się do tego przyzwyczaić (bardzo podobna do iPhona), moim zdaniem jest bardzo "idiotoodporna"
Świstak - 2010-11-11, 11:56 Czy mógłbyś wypróbować działanie tego apletu? Jeśli będzie działał to nie będę musiał programować we flashu....
Po naciśnięciu kuli i przesuwaniu prawo - lewo powinna się obracać.... Poprawnie działa pod prawie wszystkimi OS...krynia i stan - 2010-11-11, 15:09 Czym to podzieliłeś ? Jako plik wynikowy po scaleniu powinien wyjść jeden plik JAR ?
Może ewentualnie wyślij mi na majla stangrom@wp.pl
Świstak - 2010-11-11, 22:14 Załączniki nie mogą być większe niż 255 kB, więc musiałem podzielić. Nagraj wszystkie trzy załączniki do jednego katalogu i wtedy dadzą się rozpakować winrarem. Na podanego maila wysyłam spakowane zipem. Jako wynik otrzymasz kilka plików - trzy typu jar oraz jeden html do uruchomienia w dowolnej przeglądarce. W html zapisane są informacje pomocne do śćiągnięcia brakujących plików z siecikrynia i stan - 2010-11-11, 23:27 U mnie nie jest rozpoznawany typ pliku, to co mam na telefonie to jest program uruchamiający, ale on wymaga konwersji Jar-ów np tutaj
http://www.netmite.com/android/srv/1.5/getapk.php
Przyda się też upload np. http://gsm.elektroda.net/upload/
Konwerter wymaga pojedynczego JARa, sprawdziłem że np Opera mini chodzi po takiej operacji.krynia i stan - 2010-11-11, 23:37 Czytam w sieci i okazuje się iż mój telefon od operatora dostaje system bez obsługi Javy, i dlatego muszę kombinować jakimiś protezami (nie było mi to do tej pory potrzebne i nawet nie wiedziałem ).
Albo zmienić Rom na jakiś domowej roboty z Javą, ale stracę wszystkie aplikacje , no niedobrze
Może znajdzie się ktoś z telefonem i andkiem w którym jest java ?Świstak - 2010-11-12, 00:24 Co do Javy - cały OS oparty jest o coś prawie identycznego, ale jak w reklamie nauczano - prawie robi wielką różnicę... Tak więc trzeba było podjąć radykalne kroki.
Włąśnie studiuję środowisko programistyczne dla androida. Będę testował na symulatorze i wkrótce mam nadzieję przesłać do testowania gotowe aplikacje. Czyżby więc cały pulpit sterujący naszych kamperków miał opierać się o system operacyjny Googla z jądrem linuxa??? Wygląda na to że będzie to najtańsze i zarazem najlepsze rozwiązanie..... Dla tych którzy już mają telefony czy tablety/PPC/laptopy z blutoothem kroi się miła niespodzianka.... Ale o tym póki co szaaaa...... Gdy tylko wyśpię się porządnie i zakończę pracę nad tężyzną fizyczną (zostało jeszcze parę ton węgla do "opracowania") cały swój czas i energię przeznaczam na projekt. Elektronika opracowuje się niejako równolegle, w pracowni taty. Ustaliliśmy wreszcie standardy komunikacji i przewidywaną architekturę projektu który będzie urządzeniem wielomodułowym.... Brzmi strasznie, ale musi być rozbudowane aby zapewnić niezawodność.....krynia i stan - 2010-11-12, 19:04
Świstak napisał/a:
Będę testował na symulatorze i wkrótce mam nadzieję przesłać do testowania gotowe aplikacje
Oczywiście czekam, wal jak w dym Świstak - 2010-11-12, 20:14 Idzie opornie... Aby pozbyć się Javy, trzeba używać.... Javy! Do tego praca szarpana, ale jakoś posuwam się do przodu. Nie tak szybko jakbym chciał, ale co zrobić... Gdy za młodu rzucało się w szkołę kamieniami....krynia i stan - 2010-11-12, 20:21 Z tymi kamieniami to bez przesady , gdyby wszyscy którzy tak mówią robili to faktycznie to mielibyśmy po całej Polsce mnóstwo kopców Kościuszki
Świstak - 2010-11-14, 00:01 Po wielu przebojach wreszcie maleńki sukcesik. Skrypty poprawnie działają pod kontrolą systemu android (dziękuję za pomoc Kryni i Stan'owi). Udało mi się je również skompilować i uruchomić na windows M (choć troszkę nietypowym), tak więc grupa urządzeń wizualizujących dane rośnie w dość szybkim tempie. Aktualnie douczam się jak pozbyć się kabelków i sterowanie energoblokiem realizować bezprzewodowo. Po bluetooth nie będzie problemu (w zasadzie to najprostsze zadanie) ale wciąż knuję nad zaprzęgnięciem do tego zadania TCPIP..... Nie chodzi tu o sterowanie przez internet, (choć to akurat skutek uboczny i jak najbardziej możliwy) ale unifikację komunikacji....
Jutro próby bloków zasilających podłączonych do stacjonarnego Windowsa. Wskazóweczki powinny ładnie się kiwać, liczniki energii sumować..... Mam nadzieję że nic nie zacznie dymić....krynia i stan - 2010-11-14, 09:09 Żaden problem , przepraszam że musiałeś czekać cały dzień na test ale jestem mocno zajęty przy przebudowie werandy i nie było kiedy się zebrać do komputera.
Dzisiaj siadłem przed rozpoczęciem prac budowlanych i już Ci odesłałem wyniki testu.
maszakow - 2010-11-15, 19:33 no panowie trochę was podenerwuję w tym temacie... link dzisiaj dostałem od kolegi.
http://www.sigarden.com/
polska myśl techniczna - komputer w pigułce. Pobór energii w wersji z ekranem 5calowym - 6W.
Dawno lat temu naście widziałem takie rozwiązania dla wojska - ale wtedy nikt nie znał dysków (pamięci) SSD. a teraz jak znalazł - komputerek wielkości CB. krynia i stan - 2010-11-15, 19:55 wątpię żeby to była konkurencja, na stronie nie chcą podać ceny, więc pewnie jest niemała
Ale sprzęt wygląda niczego sobie.
Świstak - 2010-11-16, 11:10 Prace idą swoim tempem. W chwili obecnej klecę program który będzie wykorzystywać samodzielny wyświetlacz graficzny i klawiaturę dotykową, Spowodowane to zostało .... Cenami urządzeń dalece odbiegającymi od przewidywanych....
Do wykorzystania Androida czy też innych małych mikrokomputerków zachęciła mnie cena oscylująca wokół 400 złotych za Androida z wyświetlaczem 7 cali. Udałem się więc do City celem nabycia takowego sprzętu drogą kupna. I tu plan wziął w łeb - urządzeń po które pojechałem nie mają i nie będą mieli (mieli może z 10 sztuk na całe województwo), a to co mają i by się nadało to wydatek rzędu 1000 złotych. Na taki wydatek mnie nie stać. Przynajmniej nie teraz. Tak więc po rewizji założeń, projekt na chwilę obecną będzie się komunikować poprzez wyświetlacz LCD w wersji tekstowej i graficznej. Klawiatura najłatwiejsza do realizacji to ... klawiaturka dotykowa (co za czasy). Odczyt informacji nie powinien stanowić problemu - znalazłem szczegółowy opis działania tych urządzeń, a nawet jakąś bibliotekę, choć niezbyt dokładnie udokumentowaną. Wyświtlacze graficzne również nie będą stanowiły większego problemu, ale muszę się na któreś zdecydować. Używają różnych układów, a co za tym idzie innych protokołów komunikacji i standardów elektrycznych.
Nie porzucam pomysłu stosowania bajeranckich urządzeń zewnętrznych do obrazowania danych i komunikacji, ale w chwili obecnej nie mam odpowiedniego sprzętu. W wielu przypadkach poważnym problemem może okazać się komunikacja albo jakiś zupełnie niespodziewany i wręcz irracjonalny problem (jak było to w przypadku nawigacji - brak Javy). W przypadku androida problemem może być brak sterowników dla FTDI (przejście ze standardu USB na RS). Pomimo usilnych poszukiwań nie znalazłem takich sterowników, a komunikacja po bluetooth nie jest rozwiązaniem idealnym....krynia i stan - 2010-11-16, 11:45 A przyglądałeś się chińskim tabletom z androidem, cena kilka stówek , ekrany ok 7".
I podobno nie są wcale takie złe, na allegro zatrzęsienie tego.
IAAN - 2010-11-16, 12:13 mam uszkodzony telewizorek lcd 7 cali uszkodzony jest transformatorek wyswietlacz ok może przydałby ci się do twojej konstrukcjiŚwistak - 2010-11-16, 18:37 Chińskie tablety są bardzo nęcące, zarówno wygląd jak i cena kuszą niesamowicie. Ciągle jednak nie mam pewności czy po podłączeniu układu zapewniającego translację USB - RS232 zostanie on rozpoznany przez androida. Jeśli tak - problem załatwiony, jeśli nie - pozostaje bluetooth, a te urządzenia w cenie 300 - 400 złotych nie mają ich wbudowanych.
Co do telewizorka 7 cali - rozumiem że mowisz o transformatorku inwertera napięcia do układu podświetlania?
W chwili obecnej rozważam kilka rozwiązań:
1. Telewizor, czy też monitor LCD. Można użyć też tego który jest już w kamperku. Czarno - biały obraz poprzez złącze Video. Uboga i prosta grafika, ale jest szansa na jej uatrakcyjnienie. Badam możliwość generowania obrazów kolorowych, ale osiągnę to prawdopodobnie tylko poprzez Euro-scart...
2. Urządzenie PPC lub tablet który musi spełniać pewne warunki... System operacyjny zdolny pociągnąć Javę i posiadający możliwość zainstalowania sterowników dla urządzeń podłączanych poprzez USB. W grę wchodzi też wbudowany moduł Bluetooth, ale nawiązywanie połączenia może sprawić pewne problemy początkującym.
3. Podłączenie własnego laptopa do systemu poprzez USB. Tu praktycznie nie ma żadnego problemu ani większych ograniczeń.
4. Włąsny zintegrowany wyświetlacz LCD w wersji graficznej lub tekstowej. Wady to dość kłopotliwe zabudowanie wyświetlacza, konieczność pracy na kablu oraz dość mało nowatorskie rozwiązanie. Zaleta - odporność na użytkownika. Tam nie będzie czego zepsuć!
Nic nie stoi na przeszkodzie aby zastosować równolegle dwa rozwiązania i chyba w tym kierunku pójdę. Jak rozwiązanie podstawowe będzie wyświetlacz LCD z możliwością podłączenia czegoś jeszcze.....pirat666 - 2010-11-16, 22:16
Świstak napisał/a:
3. Podłączenie własnego laptopa do systemu poprzez USB. Tu praktycznie nie ma żadnego problemu ani większych ograniczeń.
chyba ta droga jest najbardziej optymalna
Przynajmniej tak mi się wydaje roger - 2010-11-16, 22:21 Transmisja i wizualizacja czy też alarmy na zewnętrznym urządzeniu to dodatek Piotrze ,,, to musi mieć własny układ sterujący i obrazujący ,,,, i w tą stronę Arek idzie ....tak przynajmniej myślę
Ty pijesz piwko a w telefonie masz alarm że kończy Ci się np piwo w lodówce pirat666 - 2010-11-16, 22:28
roger napisał/a:
Ty pijesz piwko a w telefonie masz alarm że kończy Ci się np piwo w lodówce
To chyba info że ktoś ci piwko podbiera z lodówki bo przecież jak sam idę po piwo to widzę ile mi zostało hi hi
A myślałem raczej o rozwiązaniu takim, że system jest niezależny a jak idziemy do kamperka to wpinamy własnego lapka i spokój wychodzimy to zabieramy i nikogo nic nie kusi - a rozumiem że laptop tylko do prezentacji danych i ewentualnie przeprogramowania.krynia i stan - 2010-11-17, 08:39
Świstak napisał/a:
Chińskie tablety są bardzo nęcące, zarówno wygląd jak i cena kuszą niesamowicie. Ciągle jednak nie mam pewności czy po podłączeniu układu zapewniającego translację USB - RS232 zostanie on rozpoznany przez androida. Jeśli tak - problem załatwiony, jeśli nie - pozostaje bluetooth, a te urządzenia w cenie 300 - 400 złotych nie mają ich wbudowanych.
A gdyby do łączności wykorzystać WiFi, posiada je każdy smartfon, laptop czy tablet, co Ty na to i tak wspominałeś o wykorzystaniu protokołu TCPIP a stąd droga niedaleka ?Świstak - 2010-11-17, 17:07 Zgadza się. I chyba w tym kierunku pójdę. Z energobloku będę miał możliwość wyjść kablem UTP, więc potrzebny byłby jeszcze AP.
Tak czy owak muszę wykonać podstawowy panel na LCD, a resztę będzie się dorabiać w miarę potrzeb. I tak wszystkie komponenty będą się porozumiewać za pośrednictwem wewnętrznej szyny, więc dołożenie dodatkowego modułu nie będzie problemem.radecki1972 - 2010-11-17, 18:08
Świstak napisał/a:
Zgadza się. I chyba w tym kierunku pójdę. Z energobloku będę miał możliwość wyjść kablem UTP, więc potrzebny byłby jeszcze AP.
I w tym momencie już tylko krok do sprawdzania kondycji naszego kamperka przez Internet z dowolnego miejsca na świecie
Arku, jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i samozaparcia Świstak - 2010-11-19, 10:22 Z tego samozaparcia to za chwilę tylko zaparcie pozostanie.....Świstak - 2010-11-20, 11:02 Nawet nie wiecie jak wielkim problemem może się okazać zbyt duży wybór urządzeń na rynku! Wszystko ładnie w katalogach, ale problemy mnożą się jak króliki gdy próbujemy spasować ze sobą kilka podzespołów. Konkretnie touchpanel i wyświetlacz... A to za duży, a to za mały, a to ramka ciągle przeszkadza, a to cena jak z kosmosu..... Ale podzwoniłem, popytałem mądrzejszych od siebie i zamówiłem. Czekam na dostawę gromadząc w międzyczasie niezbędną wiedzę.
W chwili obecnej (piszę to bo to już któraś z kolei wersja koncepcji) panel sterujący będzie zbudowany na wyświetlaczu graficznym 128x64 punkty z podświetleniem LED jednokolorowym (przyszłościowo wielokolorowym). Transmisja między wyświetlaczem a mikrokontrolerem - szeregowa (układ sterujący ST7565R) na poziomie 3,3V (niestety). Klawiatura - dotykowa, rezystancyjna, 4 przewodowa (standard) nałożona na wyświetlacz. Miałem dylemat przy wyborze typu sterownika - szeregowy wymaga tylko 5 pinów do wysterowania, ale jego sterowanie jest mniej elastyczne, równoległy zaś do pracy wymaga aż 13 pinów sterujących (KS0108), ale transmisja jest szybsza i łatwiej wykorzystać bardziej zaawansowane funkcje obróbki grafiki oparte o odczyt pamięci samego wyświetlacza. Niestety portów wejścia/wyjścia póki co bardziej potrzebuję niż możliwości robienia animacji, tak więc wkrótce logo Camperteam pojawi się na wyświetlaczy sterowanym szeregowo.
Równolegle posuwają się prace nad blokiem mocy - w budowie znajdują się dwa prototypy wykorzystujące technologię PWM ale wykorzystujące różne elementy wykonawcze. Wkrótce odwiedzę Milkę i pozbawią ją prostownika 50 A jaki ma zamontowany na pokładzie oraz jednego z akumulatorów. Zabiorę też kilkaset watów różnych obciążeń występujących w kamperze (zwłaszcza indukcyjnych) aby sprawdzić technologię PWM przy właśnie tych niewdzięcznych obciążeniach. Może się bowiem okazać że układ ładowania będzie wykorzystywał PWM, ale zasilamie świetlówek czy innych układów z przetwornicami (telewizory, satelitki) będzie wymagało nieziemskiej filtracji albo stabilizacji szeregowej... Nie ma mowy aby wykorzystywać akumulator pokładowy jako pojemność filtracyjną! To rozwiązanie powoduje mikrowyładowania akumulatora, a co za tym idzie jego zużycie.Świstak - 2010-11-22, 00:30 Niedziela upłynęła pracowicie. W oczekiwaniu na podzespoły do interface z użytkownikiem przyswoiłem trochę wiedzy i rozpocząłem projektowanie algorytmów dla inteligentnej ładowarki. Oczywiście zaimplementowałem charakterystyki IUoU IU oraz szpilki prądowe służące wstępnemu przemieszaniu elektrolitu. Algorytm był prosty. Gorzej zaczęło się robić gdy krzywe napięciowo prądowe zaczęły być zależne od temperatury - tu już w obliczeniach było kilka różnych zmiennych. Oczywiście najprościej przerwać proces ładowania i czekać aż aku ostygnie, ale w lipcu? w południe? W kamperze??? Nie da rady! trzeba ładować dalej, ale zmienić parametry aby go nie ugotować albo (co bardziej prawdopodobne) aby nie pozbawić go znacznej części żywotności. Oczywiście do tego dochodzi jeszcze procedura dopompowywania ostatnich 3% i procedura kontroli. Ach jeszcze do tego odsiarczanie!!! Ale to już wstępna procedura.... I jeszcze jedna - sprawdzanie faktycznej pojemności.... Uf, ależ tego kodu się namnożyło... Same zmienne, tablice i nawiasy. A to przecież dopiero jeden typ akumulatorów!! Jeszcze tyle samo roboty przy żelowych i następny komplet danych dla wapniowych.... Pytanie tylko czy użytkownik przeczyta instrukcję obsługi? A jeśli przeczyta, to czy zrobi to co w instrukcji będzie napisane??? Nastawy będą przechowywane w pamięci EEPROM mikroprocesora i będą wymagały zmiany wyłącznie podczas pierwszego montażu oraz po wymianie akumulatora na nowy.....
W sumie przestaję się dziwić że dobry pseudoprofesionalny prostownik to wydatek znacznie powyżej 1000 złotych.
Przynajmniej będę miał wreszcie prostownik o jakim zawsze marzyłem....radecki1972 - 2010-11-22, 07:45
Świstak napisał/a:
Pytanie tylko czy użytkownik przeczyta instrukcję obsługi?
Na to bym nie liczył
Przecież prawo Murphy'ego mówi: Jeżeli wszystkie sposoby uruchomienia urządzenia zawiodą - przeczytaj instrukcję obsługi. Świstak - 2010-11-23, 02:34 Następny kawałek kodu i następne sukcesy i problemy.... Ale prace idą do przodu.
Dziś pierwsze próby na żywym organizmie, i musze przyznać że ucieszyły mnie wyniki. Co prawda paluchy poparzone sztucznym obciążeniem, ale stabilizacja prądu działa bardzo dobrze, do tego zabezpieczenia nadprądowe udało się bardzo mocno przyspieszyć. Sygnał do alarmowego rozpinania obwodu pojawia się już po 2 milisekundach. Więcej czasu potrzebuje przekaźnik aby rozłączyć styki..... Co ważne stabilizacja napięcia w chwili obecnej waha się na poziomie 1%, a to oznacza że prąd może mieć tętnienia na podobnym poziomie co mieści się w normach przewidzianych przez producentów akumulatorów, ale chyba znalazłem prostą metodę aby precyzję poprawić ponad pięciokrotnie bez zbytniej rozbudowy układu sterowania PWM. Co równie ważne ważne - znakomicie poprawiła się stabilność dzięki zwiększeniu częstotliwości sterowania z 500 na sekundę do kilkunastu tysięcy na sekundę.... Nawet jeśli będzie to tylko 2 - 3 k, to będzie to wynik bardzo dobry....
W tak zwanym międzyczasie czyli w czasie któregoś przejazdu do Legnicy przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Moze głupi, ale pomyślałem że i tak go zrealizuję - będzie to tylko troszkę kodu i przetwornik piezo... Właściwie to już go zrealizowałem, choć nie sam... Ale do rzeczy:
Milka nie posiada zamka w drzwiach, tak więc musiałem zamontować urządzenie do blokowania tychże drzwi. Nie chciałem montować układu zdalnego sterowania, bo jak iść z pilotem na szyi do morza? Zamontowałem więc zamek szyfrowy bo palucha guziko-naciskacza mam zawsze przy sobie. Jednak gradobicie połamało mi obudowę. Niby nic wielkiego, ale troszkę mnie to wkurzyło. Knułem więc jak zastąpić tenże manipulator, lub chociaż zrównoleglić na wypadek aktu wandalizmu. Na odcisk palca? Można i to nie aż tak strasznie drogo, ale to też mogą urwać... Okazało się że można i to całkiem prosto. Teraz Milkę będę mógł otwierać...... pukaniem. Kawałeczek programu świetnie rozpoznaje sekwencje pukania do drzwi i nawet specjalnie mu nie przeszkadza zmiana tempa. Kod (wypukiwaną sekwencję) można dowolnie zmieniać - kombinacja jest przechowywana w nieulotnej pamięci EEPROM. A skoro takie rozwiązanie już jest i działa wyśmienicie - do kompletu dołożę jeszcze jeden mikrofonik i będę mógł gasić światła wewnątrz Milki i zapalać nocne wypukując czy też wyklaskując odpowiednią kombinację. Niby kwiatek do kożucha, ale nawet nie wiecie jak mi się nie chce wyłazić wieczorem z pod kołdry aby sprawdzić czy wszystko powyłączałem. teraz już nie będę musiał.....
Co mnie jednak zastanawia - kod do pukacza pisałem (co prawda w oparciu o podobne rozwiązanie) kilkanaście minut, a z energoblokiem walcze już troszkę dłużej i końca nie widać..... To tylko prostownik, ale nie spodziewałem się że aż tak mnie to zaangażuje.... Najwięcej czasu poświęcam na przeszukiwanie internetu w poszukiwaniu rzetelnych informacji. Informacji i przypuszczeń nie brakuje, ale wiarygodnych i konkretnych - jak na lekarstwo.
Ważne że wkrótce koniec.... Co wtedy będę robić???krynia i stan - 2010-11-23, 06:36
Świstak napisał/a:
Ważne że wkrótce koniec.... Co wtedy będę robić???
Dalej zawijał w te sreberka
Nie wierzę żebyś czegoś sobie nie znalazł, a jeśli jednak nie uda Ci się to tylko rzucisz hasło na forum i już my cię nie zostawimy w potrzebie i jakąś pracę znajdziemy
Świstak - 2010-11-26, 20:12 To pytanie: "Co dalej" nie dawało mi spokoju. Odpowiedziałem sobie w końcu na nie, ale to już w innym dziale.
Oczekując na graficzny wyświetlacz zrobiłem remanent w warsztacie Olka. Konkretnie w śmietniku. A tam same skarby! Rozbite kasy fiskalne i inne rzeczy które po dewastacji młotkiem warte są więcej niż fabrycznie nowe. Podkreślam że nie mówię tu o dziełach sztuki lecz o rzeczach które już nam troszkę spowszedniały i same w sobie w większości wypadków mogą uchodzić za odpad. Były tam piękne wyświetlacze 2x24 - po kilku minutach program był poprawiony i pięknie chodzą w prostowniku energobloku. Mało że ładnie wyglądają, to pomogły mi rozwiązać pewien problem natury matematycznej, jako że prostownik wykazywał błąd w pomiarze napięcia rzędu 0,05V i nie mogłem znaleźć przyczyny. Tym bardziej że skończył nam oscyloskop o chyba nie będziemy go juz naprawiać. Miał więcej lat niż ja i przepracowane tysiące godzin.... Dzięki większemu wyświetlaczowi można było kontrolować więcej parametrów i znaleźć błąd. Teraz precyzja wynosi 1/100 V i 1/100 A czyli jest wielokrotnie większa niż zalecenia producentów akumulatorów. Dopracowane są już fazy: wstępna (diagnostyka akumulatora), pierwsza bez odsiarczania z wstępnym mieszaniem elektrolitu oraz druga - doładowująca z detekcją punktu naładowania. Poprawnie działa również zegar i zliczanie doprowadzonego ładunku. Do zrobienia pozostało odsiarczanie pasywne i aktywne oraz konserwacja cykliczna i buforowa. Pozostało mi kilka wolnych wyjść PWM, tak więc będzie realizowana płynna regulacja obrotów wentylatora chłodzącego trafo i elementy wykonawcze w zależności od pobieranej mocy oraz aktualnej temperatury tychże elementów. W powijakach jest również zmiana charaktrystyki ładowania w zależności od temperatury elektrolitu. W powijakach, tzn procedury już są napisane, ale z racji braku czujników - nie są przetestowane praktycznie a pewnie gdzieś o czymś zapomniałem więc można uznać że są w powijakach.
Najbardziej cieszę się z faktu że przełączanie między typami akumulatorów odbywa się za pomocą dosłownie jednej komendy. Użytkownik ustawia 2 parametry - typ akumulatora (kwasowy otwarty, żel/mata szklana, wapniowy) oraz jego pojemność. Będzie jeszcze dołożony wybór trybu szybki/wolny oraz charakterystyka pracy buforowy/cykliczny. Parametry będą przechowywane w pamięci EEPROM, a po zaniku zasilania 230V i braku nowych nastaw przez określony czas - kontynuowane będzie ładowanie/konserwacja przy użyciu ostatnio podanych parametrów. Prostownik (gdy będzie używany jako samodzielne urządzenie) wystartuje samodzielnie po podaniu napięcia sieci. Poprawnie działa komunikacja poprzez port szeregowy i USB. Dzięki temu prostownik będzie mógł bez żadnych przeróbek (ale bez wyświetlacza) użyty jako podzespół energobloku. Choć może logicznym będzie zamontowanie wyświetlacza i umożliwienie wyciągnięcia go i użycia do innych celów. Oczywiście prostownik ma wyjścia zabezpieczone na kilka sposobów oraz wyposażone w klucze dzięki czemu jeden prostownik z powodzeniem obsłuży kilka akumulatorów samodzielnie je przełączając. Wszytko będzie zależało od komend które otrzyma z bloku sterującego, czyli który ze schematów wybierze użytkownik.... Tak więc to prostownik będzie głównym elemetnem wykonawczym energobloku...
Niestety prace teraz trochę zwolnią, a właściwie staną na bliżej nieokreślony czas. Jadę za chlebem i obawiam się że będę pracował tak dużo że na pierdoły już nie starczy czasu. Zapewne za miesiąc zapomnę o co chodziło w którym fragmencie kodu (pomimo bardzo rozbudowanego komentarza) i będę musiał zaczynać od początku, ale cóż - póki to tylko zabawa nic złego się nie stanie. Choć coraz bardziej żałuję że to tylko zabawa.Świstak - 2010-11-26, 20:24 Przyszedł wyświetlacz graficzny z warstwą dotykową... PIĘKNY!!!!Świstak - 2010-11-29, 19:20 Z tego co zrozumiałem - wszystkie są do montażu w butli. To rozwiązanie będę stosować. Wciąż jednak knuję jak prościej mierzyć ilość gazu w butli wymiennej.
Dzięki śliczne za link!Świstak - 2010-12-02, 11:22 Mój wyjazd się opóźnił z racji fatalnej sytuacji na drogach. Tak więc energoblok nabrał trochę stabilności mechanicznej. Trwają też poszukiwania żródła energii o odpowiednich parametrach będących alternatywą dla transformatora (poziom tętnień). Dotyczy to zwłaszcza zasilania urządzeń pokładowych w czasie ładowania akumulatora.... Energoblok powinien odłączyć akumulator od obciążeń w czasie jego ładowania aby uniknąć bardzo szkodliwych mikrowyładowań, a zasilanie urządzeń winno się odbywać z innego źródła. Tetnienia są niepożądane choćby z powodu coraz powszechniej stosowanego oświetlenia LED, które w odróżnieniu od klasycznych żarówek będą dawać drażniące mruganie. Filtracja pojemnościowa będzie skuteczna do pewnego poziomu pobieranego prądu ale to wymaga dużej baterii kondensatorów.
Mam już pare pomysłów, ale najpierw próby - później będę się chwalić...Świstak - 2010-12-23, 09:09 Tato przygotował i wytrawił już płytkę pod wyświetlacz, touchpada i profilaktycznie umieścił podstawową klawiaturę czteroklawiszową. Do eksperymentów jak znalazł. Tak czy owak, wyświetlacz ruszył (choć nie bez problemów - braki w dokumentacji) i w tej chwili się testuje. Zastosowałem wyświetlacz w układzie szeregowym, który ma tę zaletę że wymaga małej liczby połączeń, ale obsługa zajmuje mi kilobajt RAM a to prawie wszystko co mam do dyspozycji.... Program zasadniczy pozostanie bez zmian, natomiast procedury obsługi będzie trzeba napisać od nowa, ale to już czysta przyjemność. Tym bardziej że uruchomiłem już panel dotykowy o który dość poważnie się obawiałem.
Zasadniczo cały układ prostownika działa bez zarzutu, choć wciąż mnie korci aby kilka rzeczy jeszcze usprawnić - po pierwsze zrobić inny układ pomiaru prądu ale to akurat już sie robi. Pozostaje wciąć otwarta kwestia rozbudowy oprogramowania komunikującego się z użytkownikiem co jest zadaniem wymagającym późniejszego intensywnego testowania....Świstak - 2010-12-23, 16:35 Coraz bliżej uzyskania profesjonalnego interface. Opracowuję ikonki i czekam na wasze sugestie....bbart - 2010-12-23, 17:25 Masz już pierwszego klienta...Świstak - 2010-12-23, 23:15 Cieszę się....
Ikonki zaimplementowane, ekran dotykowy uruchomiony... Uff, ale mnie ręce bolą od klepania.Świstak - 2010-12-23, 23:29 Warstwa czuła na dotyk pozwoliła zrezygnować z klawiatury, jednak aby łatwo trafić - ikony muszą być duże. Jeśli macie pomysły na ikonki - będę bardzo wdzięczny za propozycje. Rozmiar - 32x32 piksele. Ale ikona kota pozostaje!!!bbart - 2011-01-02, 11:46 Powiedz Świstaku, czy to możliwe, by z tego ustrojstwa przy przyłączeniu do sieci wychodzilo 110v na urządzenia i 12 na ładowanie oraz bieżące potrzeby? Teraz mam tak, że mimo przylączenia, jeśli bateria jest już za słaba to tv sat na 12v kuleje. Mało prądu 12v. Agregat za późno odpalony też nie daje rady podawać 12v w wystarczającej ilości.
Musiałbym mieć wersję : wejście 220v, wejście 110v (agregat), wyjście 12v (tv,sat), wyjście 110v (urządzenia-lodówka, klima, mikrofala, gniazda) wyjście 12v-ładowanie baterii.Świstak - 2011-01-02, 15:02 Można. Trzeba tylko zastosować duży transformator 230/110 i inne transformatory (lub zasilacze impulsowe) w układzie ładowania i bieżącego zasilania. Energoblok rozwiązuje problemy ze zbyt niskim napięcięm w instalacji 12V jako że dostarcza energii z własnego zasilacza, podczas gdy akumulator jest odpinany od tej instalacji podczas ładowania.
Mogą (choć wcale nie muszą) wystąpić problemy z urządzeniami na 110 przy zasilaniu z 230 ponieważ jest inna częstotliwość sieci (50 zamiast 60 Hz) ale nie powinny występować przy urządzeniach bez silników. Nie sądzę abyś posiadał takie obciążenia więc powinno być OK. Nie zmienia to faktu że czeka Cię wykonanie lub poważna przeróbka instalacji do gniazdek.....
Taka przebudowa w wersji bez całego energobloku powinna zająć mniej niż jedno popołudnie: transformator, zasilacz i przekaźnik..... Montaż całego energobloku troszkę dłużej.
Czytam Twoją wypowiedź któryś raz i...... Z tego co piszesz wnioskuję jednak że trafo 230/110 już chyba posiadasz??? Jeśli tak - przeróbka będzie banalnie prosta: raptem 2 dodatkowe elementy....bbart - 2011-01-02, 18:50 Zakupiłem angielski transformator budowlany 220/110v i wpiąłem go przed wejściem do kampera. Niczego, tym samym, nie przerabiałem. Problem z tv rozwiązałem tak, że wywalilem tv i kupiłem tv oraz sat na 12v. Klima, lodówka, i inne są nadal na 110v. Gniazdek też nie chciałbym przerabiać. Po zastosowaniu adapterków korzystam z suszarki czy ładowarek. Żylazko, odkurzacz mam amerykańskie na 110v. Uważam, że przeróbki nie zawsze wychodzą na lepsze. Poza tym trafiłem kiedyś na niemieckich stronach, jak ktoś żalił się, że popaliły mu się kable w ścianach po podaniu 220v. Wolę bez. Gryzie mnie tylko to, że tak porządnie to u mnie ładuje baterię tylko alternator. Agregat chyba musi mieć obciążenie (klima) żeby ładować. Może to wszystko to tylko kwestia dopieszczenia, może to zależy od jakości, częstotliwości prądu pochodzącego z trafo? Prąd polski, trafo UK, kamper USA; wcale nie musialo się udać... Ale po podaniu prądu te 12v na tv idzie z baterii- tak myślę- i po co...? Dla mnie to magia. Jak sobie jeżdżę to wszystko gra, gorzej, gdy staniemy na 2, 3 dni.
Tak swoją drogą troszeczkę (!) się podpiąłem pod Twoj temat bez pytania.Świstak - 2011-01-02, 22:20 Podpinaj się bracie. Wreszcie temat troszkę ożył
Co do przeróbki zasilania na 220... Uwierz mi że większe są szanse na zapalenie się instalacji przy 110V jako że do przekazania tej samej mocy, w kablach musi popłyną dwukrotnie większy prąd, a to właśnie zwiększanie prądu powoduje wydzielanie się ciepła, tak więc opowieści te można wsadzić między bajki. Chyba że pozostało podłączone jakieś urządzenie na 110, wtedy musiało zadymić..... Ale to już Twój wybór. Jeśli faktycznie masz wszstkie urządzenia pracujące na 110 - można tak zostawić.
Co do ładowania akumulatora - musimy najpierw pomierzyć co tam się dzieje. Być może prostownik jest zbyt mało wydajny, może uszkodzony, może będzie trzeba wymienić trafo na inne..... Wszystko wyjdzie po pomiarach. Poradzimy sobie!bbart - 2011-01-03, 07:29 Wiosną będę Cię atakował. Chętnie zobaczymy Chojnów.Świstak - 2011-01-03, 08:34 Chojnów czeka! I my również!
Prace nad energoblokiem troszkę zwolniły, ale pomalutku coś się rusza. Prostownik pracuje bez zarzutu, choć wciąż poszukuję alternatywnych rozwiązań dla pomiaru prądu. Opracowaliśmy czujnik prądu na halotronie KMZ10B i podwójnym wzmacniaczu operacyjnym, ale musimy takich układów zmontować jeszcze kilka aby mieć pewność co do powtarzalności. Jeśli się okaże że z powtarzalnością będzie krucho - trudno, będziemy musieli zastosować inne czujniki z pierścionkiem ferrytowym i wbudowanym wzmacniaczem operacyjnym służącym do kompensacji strumienia magnetycznego. Rozwiązanie bardzo fajne ale niestety niezbyt tanie. Z boczników nie mogę korzystać, bo przy ładowaniu akumulatora nadwoziowego z alternatora byłyby zbyt duże straty.Sławuta - 2011-01-03, 19:12 Matko jedyna …toż to cudo będzie jakieś wypaśne i powstaje, bez urazy - niemal na stole w kuchni? Ho ho! - kłaniam się nisko, zazdraszczam wiedzy, doświadczenia i podziwiam. Nie omieszkam kiedyś nabyć jak się projekt dotrze ino kwestia ceny pozostaje choć tu dodatkową korzyścią będzie możliwość kontaktu użytkownika z twórcą. Nie wiem czy było ale tak mi przyszło do głowy, iż można by dodatkowo zaimplementowac możliwość diagnostyki/telemetrii/zdalnej naprawy softu i instrukcji jak się ratować z energetycznej opresji jakiejś w razie czego ( via email czy skype) czy czego tam jeszcze, dla osób – jak ja …no …tego ten...powiedzmy obeznanych technicznie inaczej.Świstak - 2011-01-03, 22:41 Oczywiście że będzie zarówno kontakt z projektantem/twórcą/serwisantem/implementatorem/kombinatorem/ jak i możliwość aktualizacji softu w każdym z procesorków. Aby forma nie przerosła treści - wymiana (aktualizacja) softu będzie realizowana w serwisie , na zlotach , na lużnych spotkaniach również garmażeryjnych lub też przy innych okazjach Samodzielnie soft można zmienić poprzez wyjęcie z podstawki jednegu układu scalonego i zastąpienie go innym, dostarczonym pocztą , pocztą lotniczą czy też kurierem Być może z czasem wprowadzę możliwość aktualizacji softu przez pendrive, ale to póki co odległa przyszłość (nie chcę niepotrzebnie komplikować programu)
Kwestia zdalnej diagnostyki/telemetrii jest jak najbardziej do ugryzienia, jako że powstały już moduły do współpracy poprzez TCPIP, więc kwestia zarządzania zdalnego poprzez internet jest otwarta. Będzie to oczywiście wymagało troszkę programu i troszkę sprzętu, ale jest możliwe do zrealizowania. Nie jest to chyba kwiatek do kożucha - zwykła opcja wysyłania SMS o usterkach wewnątrz kampera może nam przynieść sporo korzyścidominik - 2011-01-05, 18:01 pytanie do Świstaka, czy wyświetlacz od procesora nie pulsuje (podświetlanie), bo mój rytmicznie pulsuje :-(bbart - 2011-01-12, 14:03 Stawiałem swego kampera dziś na klockach i stwiedziłem, że jak odłączę prąd to w baterii nie ma za wiele prądu. A stoi cały czas podpięty. Muszę do Chojnowa , koniecznie...Prąd nie taki, czy coś...Świstak - 2011-01-18, 15:56 Właśnie wróciłem z "wakacji" i przez jakiś czas będę w domu. Chętnie pomogę.
Co do migotania wyświetlacza - rozwiń temat.krynia i stan - 2011-01-21, 14:25 Ale się pięknie rozwija sam energoblok, istnieje ryzyko że przy takim rozwoju jego wartość przekroczy wartość niektórych kamperków
radecki1972 - 2011-01-21, 14:44 Mojego na pewno ... Skorpion - 2011-01-21, 15:25 radecki1972, nie zartuj jeszcze chwilka i Twoj powroci do swietnosci
nie bedzie az tak zle ,a wlasnie jak postepy w pracydominik - 2011-01-21, 20:56
Świstak napisał/a:
Właśnie wróciłem z "wakacji" i przez jakiś czas będę w domu. Chętnie pomogę.
Co do migotania wyświetlacza - rozwiń temat.
chodzi o podświetlenie wyświetlacza, cyklicznie przygasa :-(Świstak - 2011-01-21, 21:07 Być może masz podłączony do wyjścia PWM i jasność regulowana jest programowo, może być też problem z wydajnością źródła zasilania. Ja podłączyłem bezpośrednio pod +5 i nie ma żadnych problemów. Docelowo podświetlanie sterowane będzie przez 2 wyjścia cyfrowe dzięki czemu będzie można zrealizować 4-ro stopniową jaskrawość lub trójkolorowe podświetlenie (czerwone, żółte i zielone zależnie od stanu)
Postępy póki co niewielkie. Walczę ze skutkami zimy - jeden z samochodów odmówił posłuszeństwa więc mam problemy z poruszaniem się choćby po części. Ale wkrótce ruszam z kopyta i mam nadzieję zaprezentować gotowy prototyp. Troszkę plany krzyżuje mi nieodpowiedzialny mechanik który już ze 100 razy umawiał się na montaż skrzyni do Milki i wciąż nie przyjechał. Całkowicie dezorganizuje mi to plany, ale cóż zrobić.... Skoro się na niego zdecydowałem - muszę cierpieć.dominik - 2011-01-22, 14:54 problem z zasilaniem mówisz, może to być stabilizator napięcia w układzie? ( bardzo się grzeje)Świstak - 2011-01-22, 16:25 Jak najbardziej. Co masz podłączone do wyjść??? Procesorek nie powinien brać więcej niż kilkanaście - kilkadziesiąt miliamper, tak więc stabilizator nie ma prawa się grzać. Może nie masz właściwej filtracji i stabilizator się wzbudza (rzadko ale się zdarza)????
Ale zacznijmy od początku... Jaki procesorek, wyświetlacz i czy korzystasz z fabrycznej płytki czy masz samoróbkę??? Zamieść schemat i foto, może masz któryś pin we/wy zwarty do zasilania a nie ustawiony programowo tryb pracy....dominik - 2011-01-23, 11:33 Płytka jest z fabryczna (www.nestor-electronic.pl)
do wejścia ADC między masę a IN1 jest podłączony potencjometr z kondensatorem, na potencjometrze ustawia się górny próg napięcia wyłączenia ładowania akumulatora, oraz dolny by nie doprowadzić do spadku napięcia poniżej bezpiecznego dla akumulatora,
natomiast do wejścia 12c na SCL i SDA dwa czujniki temperatury, mają podane +5V przez rezystory 2,2k, czujniki te mierzą temperaturę wewnętrzną i zewnętrzną,
jak potrzeba to dołączę schematŚwistak - 2011-01-23, 21:42 Podaj schemat bo póki co trudno doszukać się możliwej usterki poza niewłaściwym podłączeniem suwaka potencjometra... Rozumiem że nie posiadasz programu źródłowego dla procesora???Świstak - 2011-10-21, 22:45 Po kilku dniach przerwy wróciłem do projektu energobloku. Wszystko trzeba było odszukać, zaprogramować procesorki ale jakoś poszło. Świeżym okiem spojrzawszy na swe wypociny, dostrzegłem błąd którego ostatnio szukałem i nie mogłem znaleźć.... Tezar prostownik działa wręcz perfekcyjnie. Póki co tylko jedna gałąź (czyli można podłączyć tylko jeden akumulator) i nie ma jeszcze czujników temperatury akumulatora, ale podstawowe charakterystyki przy temperaturze 20 stopni pracują bez zarzutów. Wklepałem pełne charakterystyki dla akumulatorów kwasowych otwartych oraz zgrubne założenia dla żelowych. Pozostają jeszcze inne typy do wklepania czyli zasadowe, niklowo-kadmowe, wodorkowe, litowe jonowe polimerowe itd, itd. Robi się z tego prostownik o jakim zawsze marzyłem....
Niby ładowanie akumulatora to rzecz prosta, ale diabeł tkwi w szczegółach. Danych które trzeba kontrolować jest tak dużo, że wyciągnąłem z dna szuflady terminal TV i niezbędne dane wyświetlałem na telewizorze. Oczywiście zaraz rozpoczęła się dyskusja czy takie podejście ma sens, ale... Ważne że działa. Czy będę to dalej rozwijał? Pewnie tak, telewizory w kamperkach mamy, takie 7 cali są dostępne i ładne..... zamiast klawiatury można zastosować pilota....Świstak - 2011-10-21, 23:32 Do pełni szczęścia brakuje mi czujników wykorzystujących efekt Halla, pracujących w trybie BI Directional - ACS758 w wersji 50 lub 100A. Nie wiecie może gdzie można takie cuda kupić???gino - 2011-10-22, 07:27 http://cgi.ebay.com/ACS75...S:B:SRCH:US:101
Świstak - 2011-10-22, 09:32 Ale czasy... Dostawa z Chin taniej niż z polski. Dzięki Gino!Świstak - 2011-10-22, 10:52 I znalazłem ich przedstawicielstwo w Polsce.... Dostawa w poniedziałek... Ale czasy........
Tak więc mamy już zarys prostownika - obsługiwać będzie dwa akumulatory nadwoziowe niezależnie oraz akumulator rozruchowy. Dzięki zastosowaniu czujników Halla zbędne będą boczniki co oznacza brak spadku napięcia i możliwość bezproblemowego ładowania akumulatorów pokładowych z alternatora w sposób prawidłowy, nie zaś metodą zrównoleglania przekaźnikiem. Bardzo mnie to cieszy. Oprócz tego poszukuję również informacji na temat regulatorów ładowania z solarów, bo zgodnie z waszymi sugestiami włączam to do projektu.
Prototyp działa na tranzystorach mocy bipolarnych. Grzeją się ale dają ładne gładkie napięcie - mniej problemów z pomiarami (sprzężenie zwrotne), docelowo jednak będą zastosowane tranzystorki IGBT, Mam już na próbę tranzystorek 100A wyciągnięty z uszkodzonej spawarki, mam też fajny transformatorek 50A. Gdy tylko zmajstruję obciążenie które nie spali biurka czy dywanu - zaczynam próby. Korci mnie mocno przetwornica impulsowa, ale najpierw skończę to co zacząłem. Czy jest wśród nas ktoś z dobrą znajomością urządzeń impulsowych?Świstak - 2011-10-22, 12:26 Dostałem na maila kilka pytań dotyczących zastosowanych rozwiązań. Odpowiedzi zgodnie z sugestią zamieszczam na forum:
1. Dlaczego zastosowałem regulację po stronie niskonapięciowej, a nie regulację tyrystrorową po stronie pierwotnej transformatora? Jako jednostkę centralną zastosowałem procesor AVR o potężnych możliwościach obliczeniowych oraz o dużej liczbie wejść/wyjść. Marnotrawstwem byłoby wykorzystanie go do współpracy tylko z jednym akumulatorem. Dlatego też będzie mógł równocześnie ładować dwa - trzy akumulatory (każdy może być innego typu, powiedzmy że nadwoziowe są żelowe a rozruchowy tradycyjny). Ze względu na wagę i możliwą redundację mocy nie chcę stosować trzech transformatorów lecz jeden - mocniejszy. Drugim i najważniejszym powodem jest konieczność regulacji prądu ładowania akumulatorów nadwoziowych w czasie pracy silnika. W najprostszych rozwiązaniach stosuje się przekaźnik spinający ze sobą akumulator nadwoziowy z rozruchowym w czasie pracy alternatora. Jest to bardzo niekorzystne - powoduje przepływ ogromnych prądów i drastycznie skraca żywotność akumulatora który był bardziej rozładowany.
2. Czy prostownik będzie się samoczynnie uruchamiał po podaniu 230V i czy będzie odporny na zaniki zasilania? Tak. Po pojawieniu się napięcia sieci rozpocznie ładowanie akumulatorów w zależności od ich stopnia naładowania. Może ładować równocześnie jeden akumulator lub wszystkie - każdy innymi parametrami. Ponadto będzie odpinał akumulatory nadwoziowe od instalacji a urządzenia będą zasilane bezpośrednio przez prostownik tak długo jak będzie dostępne zasilanie sieciowe. Cały czas będzie kontrolowane maksymalne zużycie energii i jeśli zapotrzebowanie będzie większe niż możliwości prostownika nastąpi przerwa w ładowaniu któregoś akumulatora lub wręcz ponowne podłączenie go do instalacji nadwoziowej na czas zwiększonego zapotrzebowania.
3. Czy będzie realizowana funkcja podawania napięcia na lodówkę 12V w czasie jazdy? Oczywiście.
4. Czy prostownika można używać poza kamperem? Tak. Jeśli zastosuje się odpowiednie wtyczki do szybkiego podłączania w kamperze uniemożliwiające pomyłkę. Muszą to być gniazda/wtyki z dobrych materiałów odporne na duże prądy. Nie poszukiwałem ich jeszcze ale sądze że znajdę odpowiednie.
5. Po co czujniki temperatur? Zgodnie z danymi producentów akumulatorów parametry optymalnego ładowania akumulatorów różnią się w zależności od ich temperatury. Nie są to małe różnice - sięgają kilkunastu procent. Poza tym temperatura użytkowania akumulatorów ma duży wpływ na ich trwałość, prostownik zaprzestanie ładowania gdy będą zbyt ciepłe (może też włączyć wentylatory chłodzące przedział aku) oraz zapobiegnie ich zamarznięciu przez odpowiednie ładowanie i mieszanie elektrolitu poprzez wykorzystanie szpilek prądowych powodujących gazowanie.
6. Co z odsiarczaniem? Ile szkół tyle metod odsiarczania, więc wszystkich nie zastosuję, ale jeden-dwa zaimplementuję.
7. Co z wyrównaniem potencjałów na celach? Sytuacja podobna jak z odsiarczaniem. Jest kilka różnych metod - nie wiem która najlepsza. Jedna z nich już jest zastosowana.
8. A co z gazowaniem ? Dlaczego tak rzadko się o tym słyszy? Jak to wygląda w aku żelowych? Gazowanie jest w tego typu akumulatorach niedopuszczalne - wynika to z ich konstrukcji. W akumulatorach kwasowych ciekłych stosuje się krótkotrwałe kontrolowane gazowanie w celu mieszania elektrolitu. Wielu producentów prostowników nie implementuje tej opcji (może z obawy przed ignorancją użytkowników i późniejszymi pozwami?) jednak znalazłem dwa prostowniki które posiadają taką opcję. Ich cena jednak powaliła mnie na łopatki. W piwnicy.Świstak - 2011-11-04, 11:21 Czas się pochwalić. Działa. I to bardzo dobrze. Teraz wszystko będzie rozebrane i zbudowane jeszcze raz - od podstaw. Układ ładowania zakończony. Nowa elektronika zapewni możliwość ladowania akumulatorów z solarów i alternatora w sposób kontrolowany. Dobrze wypadły próby z bezdotykowymi czujnikami poziomu wody, więc męczę się z poziomem LPG. Odpuściłem tensometry na rzecz innego sposobu pomiaru - zobaczymy który będzie tańszy, lepszy i prostszy w montażu. Ważne że jest kilka różnych metod które trzeba wypróbować.
Zamówię ładne obudowy i zrobię ze 2 szt. paneli umożliwiających pomiar poziomu wody i napięć. Będzie trzeba wypróbować w terenie.....Świstak - 2011-11-04, 11:42 Odnośnie czujników temperatury... Oto różnice w parametrach ładowania w zależności od warunków...
Akumulator pracujący cyklicznie
Battery Temperature Charge Voltage per cell Charge Voltage for a 12 Volt battery Gassing Voltage per cell Gassing Voltage for a 12V battery
-20 °C * 2.67 to 2.76 16.02 to 16.56 2.97 17.82
-10 °C * 2.61 to 2.70 15.66 to 16.2 2.65 15.9
0 ° C * 2.55 to 2.65 15.3 to 15.9 2.54 15.24
10 °C 2.49 to 2.59 14.94 to 15.54 2.47 14.82
20 °C 2.43 to 2.53 14.58 to 15.18 2.415 14.49
25 °C 2.40 to 2.50 14.40 to 15.00 2.39 14.34
30 °C 2.37 to 2.47 14.22 to 14.82 2.365 14.19
40 °C 2.31 to 2.41 13.86 to 14.46 2.33 13.98
50 °C 2.25 to 2.35 13.5 to 14.10 2.30 13.8
kolejna faza łądowania - typowa dla pracy buforowej czy też podtrzymania....
Battery Temperature Charge Voltage per cell Charge Voltage for 12V Battery Gassing voltage
-30 °C * 2.7 16.2
-20 °C * 2.34 to 2.38 14.04 to 14.28 2.97
-10 °C * 2.32 to 2.37 13.92 to 14.22 2.65
0 °C 2.30 to 2.35 13.8 to 14.1 2.54
10 °C 2.28 to 2.33 13.68 to 13.98 2.47
20 °C 2.26 to 2.31 13.56 to 13.86 2.415
25 °C 2.25 to 2.30 13.5 to 13.8 2.39
30 °C 2.24 to 2.29 13.44 to 13.74 2.365
40 °C 2.22 to 2.27 13.32 to 13.62 2.33
50 °C 2.20 to 2.25 13.2 to 13.5 2.30darek 61 - 2011-11-04, 14:27 Tak sobie myślę czy to urządzenie potrafiłoby sterować grzejnikiem elektrycznym,aby podczas przerwy jesienno zimowej utrzymywać we wnętrzu temperaturę ciut wyższą niż na zewnątrz,aby wilgoć nie wchodziła do środka.Może jakiś czujnik wilgoci by się przydał.Świstak - 2011-11-04, 19:26 Bez najmniejszego problemu. Kwestia podłączenia odpowiedniego czujnika (wilgotności) - cena czujnika około 50 złotych.WiValdiBB - 2011-11-06, 09:26 Jestem zainteresowany energoblokiem a właściwie potrzebuję takie urządzenie do mojej zabudowy.
Jestem elektronikiem, trochę o tym myślałem i szukając po internecie natknąłem się na tutejszy projekt.
I tu chciałbym pogratulować autorowi projektu bo projekt jest bardzo przemyślany i zaawansowany technicznie tak jak powinien być w dzisiejszych czasach
Założenia techniczne słuszne i w całej rozciągłości popieram
Sam z pewnością jestem w stanie wykonać taki układ ale tak oprogramować nie dam rady na pewno
Trzymam kciuki, życzę powodzenia i oczekuję na jakieś konkrety, bo potrzebuję mieć trochę (sporo) prądu gdyż z założenia trzymam się raczej z daleka od nadmiernej cywilizacji.
Rozglądam się za jakimiś lekkimi panelami fotowoltanicznymi do założenia na dach kampera, macie jakieś namiary?Świstak - 2011-11-06, 11:11 Co do ogniw nic nie podpowiem - nie mam rozeznania w rynku, a sytuacja zmienia się co tydzień. To co kilka miesięcy temu było w literaturze opisywane jako "eksperyment naukowy" dziś leży na półkach sklepów internetowych.
Elektronika wykonawcza właśnie się płodzi, wszystko trzeba jeszcze raz zaprojektować, wytrawić, zmontować i doprowadzić do zniszczenia aby się przekonać gdzie znajdują się słabe punkty. Chętnie zaprogramuję i prześlę procesor (czy też udostępnię kod wynikowy). Obecna wersja programu jest zoptymalizowana do pracy w układzie szeregowym z całkowaniem przez elektronikę (RC). Rozwiązanie to mi się nie podoba więc teraz równolegle idzie nowa elektronika i nowe oprogramowanie sterujące elementami wykonawczymi. Również dokładamy zabezpieczenia elektroniczne bo przy takich prądach same zabezpieczenia programowe są zbyt wolne. Będzie więc zabezpieczenie realizowane elektronicznie, a program będzie informowany o przekroczeniu parametrów poprzez system przerwań. Czas reakcji programowej nie będzie miał wtedy tak krytycznego znaczenia. Dzięki zastosowaniu scalonych czujników prądu jest to stosunkowo proste do zrealizowania.
W chwili obecnej testujemy różne rozwiązania sterowania tranzystorami przy braku wyższego napięcia umożliwiającego przepompowanie bramki (regulacja prądu ładowania akumulatora nadwoziowego z alternatora). Znalazłem kilka aplikacji i nie bardzo wiem którą wybrać. Niby wszystkie działają prawidłowo, ale siedzi w tym sporo matematyki która może mi później wprowadzić trochę zamieszania. Tato rzeźbi elektronikę w Legnicy, ja oprogramowanie w Chojnowie. To niby tylko 20 km, ale jak już się spotkamy to zawsze mamy o czym gadać i czasem na energoblok brakuje czasu.....Świstak - 2011-11-08, 22:32 Czekając na elektronikę sterującą, nudziłem się troszkę i zmajstrowałem mikroprocesorowy czujnik poziomu wody białej i szarej. Układ określa ilość wody w procentach i litrach, a informacje wyświetlane są na ekraniku LCD. Może być ekranik tekstowy z bargrafem lub wyświetlacz w pełni graficzny....
Dość długo knułem jaką zastosować sondę aby była odporna na warunki panujące zwłaszcza w zbiorniku wody szarej. Żaden układ oporowy nie wytrzyma tego dłużej niż kilkanaście lat, tak więc zdecydowałem się na sondę elektrycznie izolowaną. Nie lada wyzwaniem było też dopracowanie układu tak, aby pracował poprawnie i liniowo zarówno w zbiornikach plastikowych jak i metalowych. Udało się.... Teraz czas pomyśleć o obudowie......maszakow - 2011-11-08, 23:01 Cholera... też chciałbym mieć tyle czasu i tak się nudzić....
Jaka metoda pomiaru ilości cieczy ?? Ciśnieniowa ?Świstak - 2011-11-08, 23:09 Pojemnościowa. Tańsza i bardziej odporna na zanieczyszczenia... Pomimo pierwotnych obaw okazała się bardzo precyzyjna i stabilna.WiValdiBB - 2011-11-11, 18:15
Świstak napisał/a:
Co do ogniw nic nie podpowiem - nie mam rozeznania w rynku, a sytuacja zmienia się co tydzień. To co kilka miesięcy temu było w literaturze opisywane jako "eksperyment naukowy" dziś leży na półkach sklepów internetowych.
Wiadomo, tak to już jest. Poszukuję stosunkowo lekkich i odpornych mechanicznie (wiem że są takie właśnie panele laminowane) na instalację 12V w jakichś sensownych pieniądzach
Świstak napisał/a:
Elektronika wykonawcza właśnie się płodzi, wszystko trzeba jeszcze raz zaprojektować, wytrawić, zmontować i doprowadzić do zniszczenia aby się przekonać gdzie znajdują się słabe punkty. Chętnie zaprogramuję i prześlę procesor (czy też udostępnię kod wynikowy). Obecna wersja programu jest zoptymalizowana do pracy w układzie szeregowym z całkowaniem przez elektronikę (RC). Rozwiązanie to mi się nie podoba więc teraz równolegle idzie nowa elektronika i nowe oprogramowanie sterujące elementami wykonawczymi. Również dokładamy zabezpieczenia elektroniczne bo przy takich prądach same zabezpieczenia programowe są zbyt wolne. Będzie więc zabezpieczenie realizowane elektronicznie, a program będzie informowany o przekroczeniu parametrów poprzez system przerwań. Czas reakcji programowej nie będzie miał wtedy tak krytycznego znaczenia. Dzięki zastosowaniu scalonych czujników prądu jest to stosunkowo proste do zrealizowania.
Procka, to chyba każdy kto ma opanowaną komputeryzację i elektronikę to da radę zaprogramować. Ja robiłem kiedyś dużo przeprogramowań Epromów ale przy dzisiejszej technologii już prawie nie potrzeba do kasowania lamp UV a i programowanie jest prostsze.
Czy mógłbym liczyć na schemat choćby samego Energobloku? Interesują mnie konkretne rozwiązania bo koncepcję ogólną kolega przedstawił
Świstak napisał/a:
Tato rzeźbi elektronikę w Legnicy, ja oprogramowanie w Chojnowie. To niby tylko 20 km, ale jak już się spotkamy to zawsze mamy o czym gadać i czasem na energoblok brakuje czasu.....
Ano tak, i nie ma się co dziwić. Mi nasz roczny zuch tez zajmuje wiele czasu ale i bardzo garnie się do pomocy wyrywając kable miernika z dłoni Banan - 2011-11-11, 19:15 Areczku, pięknie Wam to wyszło, gratulacje!
Piszę się na crash-testy, jak byś potrzebował kampera do doświadczeń Świstak - 2011-11-11, 21:32 EPROM to już faktycznie przeżytek. Dziś już nawet o EEPROM mówi się że czas aby odszedł.... Procesor programuje się już wmontowany w układzie po szybkich szynach, sprzętowo zaimplementowane przemysłowe szyny szeregowe, standardów tyle że ciężko spamiętać... Takie czasy.
Schemat oczywiście przedstawię ale już na nowych tranzystorkach, oczywiście najpierw przetestuję bo mam mało doświadczenia w podbijaniu napięcia do przepompowania bramki i pewnie będę to jeszcze zmieniał. Obecny, nowy układ działa przy wykorzystaniu nieśmiertelnego 555 jako generatora podwajacza napięcia, ale trochę mi się to nie widzi. Może zastosuję coś innego? Wsad procesora oczywiście prześlę już po poprawkach i testach.
W cytrowozie zamontujemy jakiegoś cudaka. W sumie mam już wskaźnik poziomu wody. Przyjedź - sprawdzimy czy w piwie też da się zrobić pomiary
Dziś opracowaliśmy sondę odporną na instalatora i właśnie zamawiam części żeby zmontować 2-3 takie czujniki. Zmarnowałem na to trochę czasu, ale działa fajnie i to mi rekompensuje stracony czas... Tutaj opis postępu prac, a w krótce filmik z instrukcją montażu i użytkowania: http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11483
Bananie, może nakręcimy w Milce wersję montażu w metalowych zbiornikach, a w Cytrowozie montaż w plastkiowych??? A świętowanie po montażu to już normalnie...Banan - 2011-11-11, 23:46
Cytat:
Bananie, może nakręcimy w Milce wersję montażu w metalowych zbiornikach, a w Cytrowozie montaż w plastkiowych??? A świętowanie po montażu to już normalnie...
Mówisz i masz
Zwłaszcza to świętowanie, jak drzewiej bywało... WiValdiBB - 2011-11-12, 08:13
Świstak napisał/a:
Schemat oczywiście przedstawię ale już na nowych tranzystorkach, oczywiście najpierw przetestuję bo mam mało doświadczenia w podbijaniu napięcia do przepompowania bramki i pewnie będę to jeszcze zmieniał. Obecny, nowy układ działa przy wykorzystaniu nieśmiertelnego 555 jako generatora podwajacza napięcia, ale trochę mi się to nie widzi. Może zastosuję coś innego? Wsad procesora oczywiście prześlę już po poprawkach i testach.
ICL7660?Świstak - 2011-11-12, 10:57 Dokładnie tak. Mamy gdzieś w zapasach MAX 1044 który wykorzystywany był do wytwarzania ujemnego napięcia w jakimś układzie.
Bananie, po tych wolnych dzionkach zdzwonimy się i dogadamy.Banan - 2011-11-12, 15:45
Świstak napisał/a:
Bananie, po tych wolnych dzionkach zdzwonimy się i dogadamy.
I bierzemy się za robotę WiValdiBB - 2011-11-20, 11:35 Czołem,
Jakiś progres z energoblokiem ?
Mógłbyś zdradzić koncepcję?
Na jakie rozwiązania stawiasz?
Na jakich podzespołach się opierasz?
Sorry że tyle pytań ale zbliża mi się okres kiedy będę miał nieco wolnego czasu i chciałbym go dobrze wykorzystać.
Bo jak przyjdzie wiosna to będą inne zajęcia, a chciałbym dobrze przygotować się na daleki wyjazd do Szwecji i Norwegii i potestować rozwiązania najpierw u nas w terenie
pozdrawiam serdecznie
i życzę samych sukcesów Świstak - 2011-11-20, 20:49 Jak na razie projekt leży na półce. Poświęciłem się całkowicie czujnikom poziomu wody i zajmą mi jeszcze parę dni. Nowa płytka zaprojektowana, ale jeszcze nie wytrawiona, tak więc się nie chwalę, bo jeszcze nie wiadomo jak wyjdzie w praniu i czy jeszcze nie będzie zmian...WiValdiBB - 2011-11-22, 10:33
Świstak napisał/a:
Jak na razie projekt leży na półce. Poświęciłem się całkowicie czujnikom poziomu wody i zajmą mi jeszcze parę dni. Nowa płytka zaprojektowana, ale jeszcze nie wytrawiona, tak więc się nie chwalę, bo jeszcze nie wiadomo jak wyjdzie w praniu i czy jeszcze nie będzie zmian...
Mogę jakoś pomóc? Chętnie współuczstniczyłbym w zrobieniu hardware'u, mógłbyś przedstawić schemat projektu ?WiValdiBB - 2011-12-02, 12:07 Czy są jakieś postępy w projekcie?
Tymczasem znalazłem dość ciekawe regulatory:
http://www.futurlec.com/Datasheet/EPIP20-DB.pdf
Koszt w Polsce ok 300 złcirrustravel - 2011-12-02, 12:42
Na 2 aku 20A http://www.modernhome.pl/...YSWIETLACZ.htmlŚwistak - 2011-12-02, 13:21 Oj. Postępów nie ma, projekt leży na półce - miałem trochę zajęć z czujnikami poziomu wody i z poszukiwaniem pracy.. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło - opracowałem fajne front-panele z wyświetlaczami 2x16 znaków lub 2x24 czy też 4x20 znaków, 4 klawiszami i piszczykiem, również połączone za pomocą 8 żył więc kabelek UTP/FTP i wygodne, pewne wtyki, gniazda, osprzęt.... I zapewne wykorzystam to wszystko w energobloku. Niezależnie od tego czy będzie to puplpit lokalny czy wynośny - elektronika i sterowanie pozostaną bez zmian. Zamówiłem trochę części aby zmontowąc czujniki i biorę się za dalsze prace. Będę działał z energoblokiem i czujnikiem poziomu LPG w butlach 11 kg.
Co do tych regulatorów - nie wiem jak się będą zachowywać przy niskim napięciu na wejściu - ogniwa foto dają dość wysokie napięcie. Poza tym nie umożliwiają łądowania akumulatora z alternatora..... Pomijając to - bardzo ciekawa koncepcja. Trzeba by sprawdzić w praktyce.... Jednak trzeba pamiętać że i tak trzeba dołożyć prostownik jako źródło energii do ładowania.WiValdiBB - 2011-12-02, 16:32 Znajomy zakupił i montuje takie coś: http://www.victronenergy....20a-225-a-400a/ Tak wczoraj poczytałem trochę bo całość to 180 stron o Milce i zmaganiach z nią związanych i że tak powiem, naprawdę wielki szacun, jestem pełen podziwu ! I MILKI za Chiny Ludowe bym nie sprzedał ! Nie chciałbyś bryknąć za granice na parę miesięcy żeby się odkuć? Myślę że możliwe jest znalezienie dobrej pracy w Holandii, ja pracowałem w elektronice, dobre pieniądze, całkowity luzik, jesteś fachowcem jeżeli znasz komunikatywnie angielski dałbyś sobie doskonale radę. Nie brałeś takiej opcji pod rozwagę ? Ja, słowo daję że gdybym musiał to tak zrobiłbym, tfu tfu odpukać w niemalowane
Pozdrawiam Cie serdecznieŚwistak - 2011-12-03, 10:10 Te wszystkie układy spinające równolegle akumulatory mają jedną poważną wadę - powodują niekontrolowane (nie regulowane) przepływy ogromnych prądów rzędu setek amper (tyle ile wytrzyma przekaźnik). To jak spinanie akumulatorów kablami w czasie próby rozruchu auta zimą. Akumulator naładowany nie odczuje tego zabiegu bardzo dotkliwie, ale ten rozładowany otrzymuje straszny udar prądowy, co wpływa niekorzystnie na jego żywotność. Wiem że tak się robi (samochody na kable też się odpala) ale jeśli można tego uniknąć - należy tego unikać.Tadeusz - 2011-12-03, 10:45
Świstak napisał/a:
To jak spinanie akumulatorów kablami w czasie próby rozruchu auta zimą. Akumulator naładowany nie odczuje tego zabiegu bardzo dotkliwie, ale ten rozładowany otrzymuje straszny udar prądowy
Arku, czy jesteś tego pewien?
Kablami podłącza się mocny akumulator do klem na akumulatorze słabym. Prąd popłynie bezpośrednio do rozrusznika omijając słaby akumulator.
To co napisałeś ( o strasznym udarze prądowym) dotyczy połączenia szeregowego.
Może jeszcze słówko na temat szkodliwości uruchamiania zimą za pomocą łączenia się kablami z mocnym akumulatorem drugiego samochodu:
To jest bardzo szkodliwe dla słabego akumulatora, ale z tego powodu, że rozładowany akumulator o bardzo małej oporności wewnętrznej pobierze po uruchomieniu silnika bardzo duży prąd, przekraczający bezpieczną granicą. Nie służy to również alternatorowi.
Tak myślę, ale wiesz jak to jest. Ja już starszawy jestem i...ech. Świstak - 2011-12-03, 11:26 Niestety Tadziu, jestem pewien. Dwa akumulatory to dwa naczynia. Gdy je ze sobą połączysz - obowiązuje prawo naczyń połączonych czyli dążenie do wyrównania zgromadzonego ładunku..... Prosty eksperyment - gdy podłączasz kable do słabego akumulatora (a jeszcze nie kręcisz rozrusznikiem) - iskrzy. To włąśnie prąd płynący z "mocniejszego" akumulatora do słabszego. Drugi dowód - bezpośrednio po podłączeniu ze sobą akumulatorów rozrusznik kręci słabo lub wcale - po minucie pozostawienia spiętych akumulatorów rozrusznik kręci całkiem żwawo. W pierwszym przypadku obciążeniem dla mocniejszego akumulatora jest rozrusznik i słabszy akumulator - powoduje to przepływ prądu przez kable = I rozrusznika + I słabego akumulatora. Powoduje to duży spadek napięcia na kablach. Po minucie zaś, gdy słaby akumulator troszkę się podładuje, nie dość że nie stanowi obciążenia dla mocniejszego akumulatora, to jeszcze go troszkę wspomaga, wtedy prąd w kablach = I rozrusznika - I słabszego akumulatora. Prąd jest znacznie mniejszy, spadki napięcia na kablach również a zatem napięcie na rozruszniku wyższe i kręci żwawiej. Dzieje się tak, ponieważ ładowaliśmy słabszy akumulator. Bardzo dużym prądem, ograniczonym właściwie tylko rezystancją wewnętrzną obu akumulatorów i rezystancją kabli spinających. Jest to najbardziej destruktywna metoda ładowania akumulatora.....Tadeusz - 2011-12-03, 11:34 W tym czasie, gdy odpowiadałeś na moją wątpliwość, ja uzupełniałem swój post o skutki po uruchomieniu samochodu.
Musimy, Arku, uściślić nasze zdania i uprecyzyjnić. Zgadzam się, żę łączenie dwóch akumulatorów, naładowanego i rozładowanego jest destrukcyjne, cały proces przepływu ładunków opisałeś pięknie i wskazałeś dokładnie jego ujemne skutki. Rzecz w tym, że w swym pierwszym poście odniosłem się tylko do prądu płynącego z mocnego aku poprzez klemy do rozrusznika w momencie jego uruchomienia. Wówczas akumulator słaby jest pomijany.
Zgoda? WiValdiBB - 2011-12-03, 12:19 Wiadomo, lepiej byłoby aby prąd na acu był zawsze kontrolowany, mam kolegę który posiada ogromna wiedzę jeśli chodzi o zjawisko ładowania akumulatorów gdyż od kilkunastu lat produkuje prostowniki. Zawsze mogę go wypytać. I ogólnie nie chcąc robić kryptoreklamy polecam dobry cenowo porządny polski produkt http://www.masta.net.pl/podstrona.php?d=oferta Strona dawno nie była aktualizowana, teraz produkują również prostowniki impulsowe. Gdyby ktoś potrzebował jakieś podzespoły do tych prostowników to mogę je mieć za grosze, są one produkowane na miejscu, trafa są nawijane, produkowane są również obudowy, amperomierze. Sposób regulacji jest dość ciekawy bo triakiem po stronie zasilania (pierwotnej). Pozdrawiam serdecznieBim - 2011-12-03, 12:57 http://www.masta.net.pl/podstrona.php?d=oferta
Zakupiłem dwalata temu jeden z tych prostowników podczas gwarancji wymieniałem u pośrednika 3 razy gwarancja się skończyła i leży teraz bezużyteczny skusiła mnie niska cena nie polecamWiValdiBB - 2011-12-03, 13:53
Bim napisał/a:
http://www.masta.net.pl/podstrona.php?d=oferta
Zakupiłem dwalata temu jeden z tych prostowników podczas gwarancji wymieniałem u pośrednika 3 razy gwarancja się skończyła i leży teraz bezużyteczny skusiła mnie niska cena nie polecam
Na ucho powiem Ci żebyś sprawdził diody w mostku prostowniczym, specjalnie w celu zabezpieczenia przed przeciążeniem są tam stosowane słabe 6A, bo niestety ludzie po przeciążeniu najczęściej wymieniają bezpieczniki na większe więc aby uniknąć poważnych konsekwencji producent zabezpiecza układ wystarczającymi ale stosunkowo słabymi diodami. Wiem co wyprawiają ludziska, sam pracuję w serwisie, znam przypadek że po wzmocnieniu bezpiecznika facet spalił sobie auto. Gość produkuje kilkaset prostowników dziennie i zwrotów prawie nie ma. Każdy indywidualnie jest testowany pod obciążeniem. Ale z tego co opowiadał to miał nawet taki zwrot gdzie klient wypiłował sobie "bezpiecznik" z monety !!! Nie wiem co Ciebie spotkało ale może miałeś po prostu uszkodzony akumulator? Nawet nie wiesz ile to już wymieniłem regulatorów ładowania w motocyklach związanych z uszkodzeniami akumulatorów znakomitych firm typu MotoPower itp Sam używam tylko Yuasy, wolę zapłacić i nie mieć problemów ale nie każdy chce zapłacić za jakość cztery razy wyższą ceną
Świstak czy nie mógłbym Ci pomóc np w wykonaniu PCB?
Męczy mnie ten energoblok, kiedyś uprawiałem samotna turystykę motocyklową ale dziś jest rodzina i chciałbym wspólnie powłóczyć się po Europie. Mam jeszcze sporo pomysłów na usprawnienie mojego Palomino, jak na razie wzmocniłem zawieszenie Navary, dołożyłem miechy pneumatyczne, wcześniej dołożyłem dodatkowe sprężyny i tez było OK, ale po zdjęciu budki było za twardo. Czy jest jakieś podforum dla posiadaczy zabudów do pickupów? Pozdrawiam serdeczniesilny - 2011-12-03, 15:09 diody za slabe zeby nie przeciazac ? smiechu warte , po to jest bezpiecznik. nia zgadzam sie z takim czyms.
acha czy mierzyl ktos ile amper plynie przy mostkowaniu akumulatorow ? jesli nie to w poniedzialek zmierze na warsztacieŚwistak - 2011-12-03, 15:12
Tadeusz napisał/a:
Zgoda?
Zgoda!Świstak - 2011-12-03, 15:20
gazownik123 napisał/a:
jesli nie to w poniedzialek zmierze na warsztacie
To może być niezapomniane przeżycie dla Twojego amperomierza...
WiValdiBB napisał/a:
Świstak czy nie mógłbym Ci pomóc np w wykonaniu PCB?
Pewnie, najpierw jednak muszę dopracować szczegóły schematu i zagonić Eagla do roboty. Płytki robimy sami - mamy do tego zrobione trochę osprzętu (ploterek z igiełką i frezareczkę CNC), w foto czy termotransfer się nie bawimy - brak warunków i drukarki laserowej.... Wykonanie amatorskie i jakość amatorska, ale do prób wystarczają.
Wkrótce energoblok wróci na tapetę. Mam teraz trochę innych zajęć i jestem uziemiony w domu, cały warsztat jest z kolei w Legnicy....WiValdiBB - 2011-12-03, 15:51
gazownik123 napisał/a:
diody za slabe zeby nie przeciazac ? smiechu warte , po to jest bezpiecznik. nia zgadzam sie z takim czyms.
acha czy mierzyl ktos ile amper plynie przy mostkowaniu akumulatorow ? jesli nie to w poniedzialek zmierze na warsztacie
Diody 6 czy 10 A nie są za słabe, po jakimkolwiek zwarciu przewodów wyjściowych bezpiecznik natychmiast się przepala. Jak myślisz co robi użytkownik gdy potrzebuje właśnie coś podładować bo np zostawił auto z włączonymi światełkami a nie ma odpowiedniego bezpiecznika? Wkłada więc co ma pod ręką, a następne zwarcie kabelków? Jak myślisz co padnie? Znam przypadek spalenia KIA busa bo chłopcy wsadzili mostek 50 A ze sklepu elektronicznego gdyż sprzedawca doradził iż taki będzie lepszy a bezpiecznik zadrutowany po poprzednim zwarciu kabelków. Auto spłonęło !!! Pozostawiono prostownik bez nadzoru, był jakiś problem z instalacja w aucie, transformator niestety wytrzymał, 50A mostek również, bezpiecznik był zadrutowany, doprowadziło to do stopienia obudowy, zapłonu czegoś w aucie !!! Auto spłonęło, właścicielowi wcale nie było do śmiechu
I tu jest cała przewaga prostowników z zaawansowanym sterowaniem elektronicznym, zabezpieczającym ludzi przed ich własną głupotąWiValdiBB - 2011-12-03, 15:56
Świstak napisał/a:
gazownik123 napisał/a:
jesli nie to w poniedzialek zmierze na warsztacie
To może być niezapomniane przeżycie dla Twojego amperomierza...
Cęgowym da radę, ale nie ma co dywagować uważam że przepływ prądu powinien być zawsze pod kontrolą. Swoją droga też jestem ciekaw badania WiValdiBB - 2011-12-03, 16:03
Świstak napisał/a:
Pewnie, najpierw jednak muszę dopracować szczegóły schematu i zagonić Eagla do roboty. Płytki robimy sami - mamy do tego zrobione trochę osprzętu (ploterek z igiełką i frezareczkę CNC), w foto czy termotransfer się nie bawimy - brak warunków i drukarki laserowej.... Wykonanie amatorskie i jakość amatorska, ale do prób wystarczają.
Wkrótce energoblok wróci na tapetę. Mam teraz trochę innych zajęć i jestem uziemiony w domu, cały warsztat jest z kolei w Legnicy....
Rozumiem doskonale, fajnie że mimo wszystko myślisz o tym projekcie, co do płytek każdy ma swoje sposoby, ja zaczynałem od trawienia płytek malowanych farbą nitro ze strzykawki z igła i trawienia w kwasie azotowym. Takie były czasy, nic nie można było dostać, o chlorku można było jedynie pomarzyć, człowiek cieszył się tym co miał, a wspomnienia niezapomnianych sobotnich nocek w podróży pociągiem na Wolumen kiedy koledzy imprezowali - bezcenne. Dziś można wszystko, wystarczą chęci i pieniądze ofkors. Wtedy tak nie było. Pozdrawiam serdecznieŚwistak - 2011-12-03, 20:48 My ciągle w średniowieczu - ploterek z igiełką albo i wprawna ręka, bitex i chlorek żelazowy... Popalone biurka, zielonkawo - żółte plamy na ścianach..... Ale fajnie jest! Teraz chociaż laminat FR4 można łatwo kupić a nie papierowe bazy które nie wytrzymywały nawet pierwszego lutowania....WiValdiBB - 2011-12-04, 14:33
Świstak napisał/a:
My ciągle w średniowieczu - ploterek z igiełką albo i wprawna ręka, bitex i chlorek żelazowy... Popalone biurka, zielonkawo - żółte plamy na ścianach..... Ale fajnie jest! Teraz chociaż laminat FR4 można łatwo kupić a nie papierowe bazy które nie wytrzymywały nawet pierwszego lutowania....
Chciałem zbudować jakieś malutkie CNC, właśnie do płytek mi in i do precyzyjnego nawiercania aluminium bo mam tu taki temat na tapecie, a na laminacie epoksydowym super można frezować, rozglądam się za podzespołami bo nie chce poświęcać zbyt dużej kasy. Pamiętam tamtejsze laminaty, jakież one były kruche, a starty zawsze musiały jakieś być też mi się na wykładzinę kąpiel wylała, dłuuuugo była wieeelka brązowa plama Móglbyś przedstawić jakiś schemat, na którym się opierasz? Pozdrawiam serdecznieŚwistak - 2011-12-05, 07:49 Na rysunku poprzednia wersja elektroniki jeszcze z zastosowaniem tranzystorów NPN i procesorkiem ATMEGA 8 - jak widzisz bardziej przypomina zasilacz laboratoryjny niż typowy prostownik. Obecnie dręczony projekt jest na papierze, ale zasadnice zmiany to:
procesorek Atmega 328, inne tranzystorki wykonawcze, a co za tym idzie inne sterowanie - impulsowe z układami podbijającymi napięcie bramki oraz pomiar prądu realizowany na czujnikach Halla, a nie na rezystorach w masie. Do tego dochodzi jeszcze przełącznie źródeł zasilania (transformator/alternator/solar), czujniki temperatury Dallas na magistrali 1-wire, sterowanie przekaźnikami zasilania lodówki i parę innych drobiazgów które jednach chyba przerzucę na osobną płytkę aby mieć możliwość uproszczenia samego prosownika i stosowania go jako urządzenie wynośneWiValdiBB - 2011-12-17, 13:50
Świstak napisał/a:
Na rysunku poprzednia wersja elektroniki jeszcze z zastosowaniem tranzystorów NPN i procesorkiem ATMEGA 8 - jak widzisz bardziej przypomina zasilacz laboratoryjny niż typowy prostownik. Obecnie dręczony projekt jest na papierze, ale zasadnice zmiany to:
procesorek Atmega 328, inne tranzystorki wykonawcze, a co za tym idzie inne sterowanie - impulsowe z układami podbijającymi napięcie bramki oraz pomiar prądu realizowany na czujnikach Halla, a nie na rezystorach w masie. Do tego dochodzi jeszcze przełącznie źródeł zasilania (transformator/alternator/solar), czujniki temperatury Dallas na magistrali 1-wire, sterowanie przekaźnikami zasilania lodówki i parę innych drobiazgów które jednach chyba przerzucę na osobną płytkę aby mieć możliwość uproszczenia samego prosownika i stosowania go jako urządzenie wynośne
Sporo pracy włożyłeś w ten projekt.
Czy ten układ testowałeś?
Trochę ciężko będzie zasterować MOSFETy, czy IGBT, sporo szukałem na necie jakichś rozwiązań na których można by się oprzeć ale nie znalazłem nic co by na 100% mi odpowiadało. Tu chyba trzeba będzie trochę poeksperymentować, albo pozostać przy tranzystorach bipolarnych
Trochę wymiany doświadczeń: http://www.digipedia.pl/u...545/#post852924
1 wire Dallasa jestem w 1000% za, np DS18B20 za parę złociszy
ACS756SCA-100B-PFF-T są po 98 zł z przesyłką w http://sklep.rcconcept.pl...pradu-100a.htmlŚwistak - 2011-12-18, 12:44 Ten układ pracował zupełnie poprawnie, ale szkoda mi energii która wydziela się w tranzystorach. Muszę stosować chłodzenie aktywne. W układzie prostownika sprawuje się bardzo dobrze. Poza tym tu też trzeba mieć trochę zapasu napięcia do wysterowania tranzystorów. Mam jakieś tranzystory IGBT wyciągnięte ze spawarki - one pójdą na pierwszy ogień prób.
Dallasy pracują bardzo fajnie. Trochę zabawy było przy implementacji sterowania bo każdy egzemplarz ma numer fabryczny po którym jest rozpoznawany w sieci. Trzeba było przyswoić troszkę wiedzy jak z tym gadać wykorzystując na dodatek tylko linie zasilania, ale się udało i najważniejsze że wiedza już pozostanie. Chyba zaraz po Świętach wyciągnę z Milki mój 50 amperowy prostownik i zamontuję to sterowanie. Będzie się testować w Milce... W końcu nie wyciągnąłem z niej akumulatorów, ale prawie 1000 amperogodzin to parę kilo, a ja leniwy jestem.....maszakow - 2011-12-18, 15:54
Świstak napisał/a:
W końcu nie wyciągnąłem z niej akumulatorów, ale prawie 1000 amperogodzin to parę kilo, a ja leniwy jestem.....
W sam raz na spalenie nadmiarowych świętecznych kalorii ...HEEJ...: WiValdiBB - 2011-12-19, 13:21
Świstak napisał/a:
Ten układ pracował zupełnie poprawnie, ale szkoda mi energii która wydziela się w tranzystorach. Muszę stosować chłodzenie aktywne. W układzie prostownika sprawuje się bardzo dobrze. Poza tym tu też trzeba mieć trochę zapasu napięcia do wysterowania tranzystorów. Mam jakieś tranzystory IGBT wyciągnięte ze spawarki - one pójdą na pierwszy ogień prób.
Niestety nie mam takich, będę musiał kupić, oby były dostępne w jakiejś sensownej cenie
Świstak napisał/a:
Dallasy pracują bardzo fajnie. Trochę zabawy było przy implementacji sterowania bo każdy egzemplarz ma numer fabryczny po którym jest rozpoznawany w sieci. Trzeba było przyswoić troszkę wiedzy jak z tym gadać wykorzystując na dodatek tylko linie zasilania, ale się udało i najważniejsze że wiedza już pozostanie.
Tak, każdy termometr DS18B20 posiada swój unikalny 64-bitowy kod za pomocą którego można go zidentyfikować. Może miałeś problemy z tym rezystorem podciągającym który w nocie katalogowej ma wartość 4,7 kOhm, gdzieś przeczytalem że należy wstawić 3,3 kOhm
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO w 2012 roku pieniążków, zdrówka i szczęścia oraz spełnienia planów wyjazdowych czy innych marzeń Pozdrawiamy gorąco z Beskidów WiValdiBB - 2012-01-18, 21:05 Czołem !
Działamy coś ?
Pozdrówka z Beskidów Świstak - 2012-01-19, 08:29 Działo się wiele ostatnimi czasy... Milka jutro odjeżdźa do nowego właściciela tak więc dziś wielkie opróżnianie wnętrza. Ruszyło się też kilka innych rzeczy zawodowych które spędzały mi sen z powiek, a teraz bardzo mocno zaabsorbowały. Wkrótce wrócę do projektu, ale muszę w międzyczasie kupić jeszcze jeden duży prostownik bo poprzedni pojedzie wraz z Milką. Pierwszeństwo mają też czujniki poziomu które wreszcie muszę dokończyć i powysyłać. Mam kłopoty z zaopatrzeniem.... Ale sobie poradzę, zastosuję inny materiał na front-panele....WiValdiBB - 2012-01-21, 18:12
Świstak napisał/a:
Działo się wiele ostatnimi czasy... Milka jutro odjeżdźa do nowego właściciela tak więc dziś wielkie opróżnianie wnętrza. Ruszyło się też kilka innych rzeczy zawodowych które spędzały mi sen z powiek, a teraz bardzo mocno zaabsorbowały. Wkrótce wrócę do projektu, ale muszę w międzyczasie kupić jeszcze jeden duży prostownik bo poprzedni pojedzie wraz z Milką. Pierwszeństwo mają też czujniki poziomu które wreszcie muszę dokończyć i powysyłać. Mam kłopoty z zaopatrzeniem.... Ale sobie poradzę, zastosuję inny materiał na front-panele....
Współczuje !!! Serce musi boleć Powodzenia z całego serca życzymyWiValdiBB - 2012-04-12, 08:28 Temat umarł ?Świstak - 2012-04-12, 22:07 Nie, nie umarł. Czasu brak. Czujniki wody zabrały czas, czujnik poziomu LPG zabrał czas, nowy kamperek zabiera czas, zawodowa szarpanina zabiera czas, a na dokładkę żona zmusiła mnie do rozpoczęcia remontu w domu. Remont już na ukończeniu. Może wtedy odetchnę i wreszcie skończę co zacząłem....jarekzpolski - 2012-04-15, 18:39 wcięło mojego posta , albo jakiegoś bana na próbę zaliczyłem...
tak więc raz jeszcze: jak tylko się ogarniesz czasowo, zapisuję się na listę oczekujących wskaźnika poziomu LPG (tylko żeby nie trzeba było ingerować trwale w konstrukcję butli)Świstak - 2012-04-16, 08:48 Włąśnie to zabiera najwięcej czasu. Konstrukcja musi być wyłącznie dotykowa i tak dopasowana aby pasować do każdego egzemplarza butli, a są pewne różnice. Do tego musi być trwała i niezawodna. Procesor musi też odpowiednio zinterpretować cały ciąg różnorakich impulsów - szpilek które dostaje w odpowiedzi, a sygnał który mnie interesuje nie jest ani najmocniejszy, ani jakoś wyraźnie odseparowany od pozostałych... Trzeba sobie przypominać rachunki różniczkowe, a to jakoś ciężko idzie gdy w jednej ręce paca, a w drugiej pędzel.... A do tego migrena po zlocie....jarekzpolski - 2012-04-16, 15:35 a cza było pić ? Pojechaliście oglądać...
taaaaaa też wchodzę w podobne klimaty. Bez pacy. Za to z wałkiem i wiaderkiem wszystkosyfiącego gluta. Bo tapety sie znudziły....
To chyba przez tą wiosne ludzie mają takie parcie że musowo coś odnowić. Najbardziej kobiety...A robota w garażu niech czeka !Świstak - 2012-04-16, 19:35 Ech.. Święte słowa. Ale co robić? Jak się człowiek nie ugnie, to czeka go głód i zimna pościel....RadekNet - 2012-04-22, 21:20 Swistak, czy planujesz wznowic produkcje energobloku? Szukam rozwiazania na lodke:
- ladowanie 2 baterii akumulatorow (rozruchowy 35Ah i 110-160Ah hotelowy) z 220V (ladowanie z alternatora mam przez separator bezstratny - moze tez go wykozystac do ladowania z sieci?)
- wskaznik poziomu paliwa w zbiorniku
- temperatura silnika (najlepiej w 2-3 punktach)
- wskaznik ladowania z alternatora
- voltomierze na dwa banki akumulatorow z sygnalizacja "Za niskie napiecie - odpal silnik dla podladowana!"
i ew inne bajery jarekzpolski - 2012-04-23, 12:22
RadekNet napisał/a:
...i ew inne bajery
to ja poproszę, drogi Świstaku:
- poziom oleju
- ciśnienie w oponach (z zapasowym !)
- stan pióra wycieraczek (osobno lewe / osobno prawe)
- prognoza meteo na 3 dni (sprzęgnięta z GPS)
- zliczanie piw w lodówce ( na zasadzie bilansu wyszły/weszły i alarm jak jest mniej niż 3)
może to i bardziej komputer pokładowy niż energoblok, ale na pewno dasz radę RadekNet - 2012-04-30, 21:55
jarekzpolski napisał/a:
RadekNet napisał/a:
...i ew inne bajery
to ja poproszę, drogi Świstaku:
- poziom oleju
- ciśnienie w oponach (z zapasowym !)
- stan pióra wycieraczek (osobno lewe / osobno prawe)
- prognoza meteo na 3 dni (sprzęgnięta z GPS)
- zliczanie piw w lodówce ( na zasadzie bilansu wyszły/weszły i alarm jak jest mniej niż 3)
może to i bardziej komputer pokładowy niż energoblok, ale na pewno dasz radę
Hmmm, nie napislem nic czego by juz Swistak niezaimplementowal... nie rozumiem Twojego posta.jarekzpolski - 2012-05-02, 01:13
RadekNet napisał/a:
...nie napislem nic czego by juz Swistak niezaimplementowal..
a to pardon. Świstak wciąż zadziwia. Widocznie coś mi umknęło...dominico12 - 2013-09-09, 16:57
Świstak napisał/a:
Czyżby więc cały pulpit sterujący naszych kamperków miał opierać się o system operacyjny Googla z jądrem linuxa???
linux to bardzo dobry systemdominico12 - 2013-09-09, 17:04
Świstak napisał/a:
komunikacja po bluetooth nie jest rozwiązaniem idealnym....
a nie można użyć do tego wifiŚwistak - 2013-09-09, 19:27 Można, ale moduł wifi dla procesorka jest wielokrotnie droższy od BT, a obsługa bardzo skomplikowana i wymaga konfiguracji. Nie każdy użytkownik poradzi sobie.
Póki co temat wciąż leży na półce, trochę z racji innych zajęć, trochę z racji zastosowania innych rozwiązań pośrednich. Nie wiem kiedy wrócę do tematu...kodi - 2013-09-09, 20:13 Nie dobrze, nie dobrze keler - 2013-09-11, 07:29 A może zamiast ATmeg'i zastosować RaspberryPi ?Świstak - 2013-09-11, 08:43 Procesor ARM z zegarem 600 MHz i 512 mega ramu do ładowania akumulatora???
W sumie - czemu nie.. Takie czasy.....janusz - 2013-09-11, 09:05
Świstak napisał/a:
Procesor ARM z zegarem 600 MHz i 512 mega ramu do ładowania akumulatora???
W sumie - czemu nie.. Takie czasy.....
To bardzo podobnie jak jeździć autobusem w dwie osoby. Świstak - 2013-09-11, 10:33 Bez przesady! Dla przyzwoitości chociaż skuter wożę keler - 2013-09-11, 11:45 A czemu by nie, a wszystkie informacje dostajesz w postaci ładnego interfejsu na smartfona lub tablet - to teraz bardzo modne. Do tego jeszcze aplikacja domowego centrum rozrywki, nawigacji GPS, alarmu itd.koder - 2013-09-11, 12:01
keler napisał/a:
A czemu by nie, a wszystkie informacje dostajesz w postaci ładnego interfejsu na smartfona lub tablet - to teraz bardzo modne.
Im bardziej skomplikowane urządzenie, tym większa szansa, że się zawiesi czy popsuje. Piszę z doświadcznenia, kombinowałem nad podobnym rozwiązaniem (w sensie - wysokopoziomowe, z interface na tablecie/smartfonie przez wifi). Działa to wszystko bardzo fajnie, programuje się bardzo wygodnie - tylko że raz na jakiś czas się niestety wiesza.
Naprawdę nie chcesz, żeby kontrola ładowania akumulatora się zawiesiła.keler - 2013-09-17, 20:50 I co temat się zawiesił - już wyglądało tak obiecująco.
koder, znam systemy które pracują latami bez zająknięcia.keler - 2013-09-17, 20:54
jarekzpolski napisał/a:
RadekNet napisał/a:
...i ew inne bajery
to ja poproszę, drogi Świstaku:
- poziom oleju
- ciśnienie w oponach (z zapasowym !)
- stan pióra wycieraczek (osobno lewe / osobno prawe)
- prognoza meteo na 3 dni (sprzęgnięta z GPS)
- zliczanie piw w lodówce ( na zasadzie bilansu wyszły/weszły i alarm jak jest mniej niż 3)
może to i bardziej komputer pokładowy niż energoblok, ale na pewno dasz radę
Ad 5 w wersji 2.0 generowanie zamówienia do sklepu internetowego na dostawę z podaniem dokładnej pozycji odczytanej z GPS 2mirek - 2013-11-26, 22:55 Bardzo ciekawy temat.
Szkoda że znowu stanął.
Świstak - 2013-11-27, 13:05 Zima idzie. Może ruszy. Tym bardziej że wreszcie halotronowe czujniki do pomiaru prądu zaczynają mieć przyzwoite ceny.2mirek - 2013-11-27, 13:10 Naprawdę zachęcam do kontynuacji tematu,
Bo rzecz którą zamierzasz zbudować i sposób do podejścia
do tematu są bardzo ciekawe. jarekzpolski - 2013-11-28, 21:45 Ha ! To Ty może nie wiesz że:
Kolega Arek vel Świstak herbu Milka rozkminiał też projekt pomiaru on-line ilości gazu w butli, czyli...:
coś czego 99,9% kamperów nie ma w przeciwieństwie do energobloków, które 90% ma.
Przy tak miażdżącej dysproporcji popytu nad podażą nie można mówić o niszy rynkowej. To wydrążona i odwrócona do góry nogami Czomolungma. Przy ewentualnym powodzeniu projektu od strony technicznej i właściwej polityce cenowej autor projektu zmuszony zostanie do leasingowania dwudziestoczterowego zestawu holownika z naczepą celem przewożenia gotówki z firmy do Banku...
czego jemu serdecznie życzę, a sobie jednego z pierwszych zestawów (tzw kolekcjonerskich) które kiedyś tam zapewnią mi godziwą emeryturę a póki co uwolnią od nerwowego potrząsania i egzystencjalnego pytania: "starczy do rana, czy nie starczy !?"Tadeusz - 2013-11-28, 21:50
jarekzpolski napisał/a:
nerwowego potrząsania i egzystencjalnego pytania: "starczy do rana, czy nie starczy !?"
mam dwie wątpliwości:
1. nie zrozumiałem czym potrząsasz tak nerwowo
2. pragnę się utwierdzić w przekonaniu, że nie popełniłeś literówki i czy przypadkiem nie miało być: sterczy do rana, czy nie sterczy!?
silny - 2013-11-28, 21:58 jednak musicie przyznac ze troche kolega swistak te swoje pomysly przerysowuje , utrudnia co samo w sobie staje sie niekoniecznie atrakcyne , bo nie kazdy chce sie wgryzac w skomplikowane zasady obslugi i /czy programowenia jakiegokolwiek urzadzenia.
3/4 kamperowcow to emeryci ktorych nie musi pociagac bajeranckie rozwiazanie ale skuteczna prostota.
nic nie krytykuje tylko tak studze te kogucie pianie z zachwytu silny - 2013-11-28, 22:00
majsterek napisał/a:
te No name pianie
ludzie , co za dziwadlo wyszlo kodi - 2013-11-28, 22:10
majsterek napisał/a:
majsterek napisał/a:
te No name pianie
ludzie , co za dziwadlo wyszlo
Majsterek doszedł do tego co już wszyscy wiedzą.
A ja tam czekam na cudo Arka a może szybciej dostanę coś prostszego.maszakow - 2013-11-28, 22:35 majsterek ... zlituj się i weź coś na depresję... Trollujesz już 4ty dzień, ostatni sensowny post popełniłeś 24.11. o 21.05.
Spojrzyj na SIEBIE z tej perspektywy i weź się chłopie w garść bo to normalne nie jest.
Jeszcze troche i po raz pierwszy będę zmuszony użyć funkcji "ignoruj" na forum.
W sprawie Świstakowego energobloku...
Cytat:
Projekt ten ma w końcowej fazie przybrać postać skrzynki którą będzie można zamontować kilkoma wkrętami, podłączyć kilka kabli i zapomnieć o problemach z prądem raz na zawsze.
Niekiedy zrobienie rzeczy prostej bywa skomplikowane, a wytłumaczenie jej laikom bardzo trudne. ALE da się zrobić a czytający jak będzie chciał, to zrozumie, a nawet przekuje to na swoje potrzeby.silny - 2013-11-28, 23:39 a moze sie odczep bo od zwracania uwagi sa admini a nie ty. pewnie bys chcial ale do tego trzeba umiec rozmawiac a nie rozstawiac po katach.
maszakow napisał/a:
ostatni sensowny post
w/g ciebie a jakie sa twoje sensowne posty.
maszakow napisał/a:
Jeszcze troche i po raz pierwszy będę zmuszony użyć funkcji "ignoruj" na forum
i slusznie , nie bedziesz sie meczylmaszakow - 2013-11-29, 10:12
majsterek napisał/a:
a moze sie odczep bo od zwracania uwagi sa admini a nie ty
a) awansowałem
b) troszczę się o twoje zdrowie psychiczne
c) dbam o forum jako dobro wspólne
Jedna z tych odpowiedzi jest nieprawdziwa.jarekzpolski - 2013-11-29, 11:13
Tadeusz napisał/a:
...mam dwie wątpliwości...
oj Tadziu ! świntuszysz a myśli Twe kudłate jak mój pies tydzień nie czesany . To co ewentualnie wytrząsne z tego co sterczy to niepalne jest, dlatego muszę polegać na butli i tym co w niej. Ale ile tego ? Oto pytanie !...
PS
zimowa deprecha szybko uderzyła tego roku, co ? Jak tak dalej pójdzie to sie chopy powyrzynają nim pierwszy śnieg spadnie... więcej luzu dominico12 - 2014-10-19, 19:56 przyjacielu zastanów się nad wykorzystaniem do sterowania energoblokiem mikrokomputera rspberry pi
np takiego: http://botland.com.pl/mod...-512mb-ram.html
Pozdrawiam dominico12 - 2014-11-11, 20:17
krynia i stan napisał/a:
jury napisał/a:
Od taqmtej pory myślę jak by tu zrobić dla siebie cos podobnego ale zupełnie nie wiedziqałem jak.
Czujki cofania nie są zbyt szczęśliwym rozwiązaniem bo trzeba ich sporo i będzie dużo dziur w kamperku. Lepiej do tego nadają się czujki mikrofalowe i jakaś prosta centralka, wystarczą dwie trzy czujki. Centralki są nawet z powiadamianiem na komórkę , tak więc możemy mieć info że ktoś się kręci przy naszym aucie.
Ale offtop , no chyba że Świstak zaimplementuje to w swoim energobloku
Najlepiej użyć czujników ruchu na podczerwień np. takich PIR HC-SR501
Nie nie podpisałem z tym sklepem kontraktu że podaje przykłady z jego linkami ale akurat tam mi najszypciej jest znalezć pzedmioty