 |
|
|
Filozofia kamperingu |
| Autor |
Wiadomość |
Rockers
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Sie 2008 Piwa: 23/14 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2009-09-22, 14:59
|
|
|
Myślę że kamperowanie, wczeniej karawaning wywodzi się z "podróży atostopem", kiedyś aki podróżnik bez problemu znajdował miejsce na spanie w gospodarstwach jakie mijał nawet czasem coś na talerz mu skapnęło, potem ludziska chcąc być bardziej niezależni kupowali dość drogie w tamtych czasach namioty, dużym powodzeniem cieszyły się przyzakładowe wypożyczalnie sprzętu turystycznego, coraz więcej ze soba się woziło, menażki, kubki, niezbędniki, butle z gazem przeważnie 0,5 kg służące zarówno do gotowania jak i do świecenia ( sam mam taką niestety klosz mi pękł a teraz nigdzie dostacnie idzie ).
Co mi się w tamtych czasach podobało ludzie byli nie zależni, jechali rozbijali namiot gdziekolwiek na polanie i nikt się ich nie czepiał ( póki nie przyszły czasy obowiązkowego meldunku nawet pod namiotem ), wszelkiego rodzaju zamki , ich ruiny, jeziora > miały mnósto miejsca gdzie można było rozbić namiot i żyć po harcersku, kąpiele w jeziorze, gotowanie na świerzym powietrzu, mycie menażek piaskiem w jeziorze lub rzece > żyć i nie umierać.
Potem ludzie coraz bardziej wygodni zaczęli kupować przyczepy, lub mieszkać w pokojach u gospodarzy. Wszyscy na terenach które lubili odwiedzać turyści zaczęli przygotowywać pokoje i inne udogodnienia, jednocześnie likwidując powoli możliwości zwykłego turysty do omijania ich usług.
Obecnie ciężko rozbić gdzieś namiot poza wyznaczonymi placami gdzie trzeba płacić, już nie trzeba na stronę iść z łopatą lub saperką, tylko do wygodnej toalety ( niezawsze przyjemnej za które trzeba płacić, jednakże to czasem jest całkiem ok już wolę aby ludzie płacili aniżeli chodząc do lasu widzieć upadek ludzkiej kultury w postaci barwnych placków wokół których latają stada móch )
Teraz doszliśmy do etapu kiedy ludzie maja już takie możliwości iż wożą cały domek ze sobą i jest nim kamper są "prawie" całkowicie niezalezni.
Piszę prawie gdyż brak jest miejsc przyjaznych kamperom, gdzie mogli by w spokoju stanąć na miejscu z ładnym widokiem i spędzić noc niezalezni od wynajmujących swoje place biznesmenów.
Jeszcze nie tak dawno jadąc drogami można było spotkać przydrożne parkingi leśne gdzie czasem nawet i szałas stał, ławeczki i miejsce na ognisko było. Poprostu nie ma gdzie się zatrzymać !!!! |
_________________
 |
|
|
|
 |
SlawekEwa
Kombatant Slawek Dehler

Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 29 razy Dołączył: 10 Lut 2007 Piwa: 246/618 Skąd: z głębokiego buszu
|
Wysłany: 2009-09-22, 19:37
|
|
|
| Rockers napisał/a: | do świecenia ( sam mam taką niestety klosz mi pękł a teraz nigdzie dostacnie idzie ).
|
Dam Ci taką lampkę w Krakowie |
_________________ Życie jest dane wszystkim, ale starość tylko wybranym.
 |
|
|
|
 |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2009-09-23, 00:42
|
|
|
| kimtop napisał/a: | | janusz napisał/a: | | I można tak, że przed wyruszeniem na wakacje jedyny warunek to wrócić do pracy za dwa tygodnie. |
No właśnie.
Ja wyjeżdżam za 5 dni na południe Europy i plan jest taki,że pierwszy nocleg w Barwinku(a może w Jaśle lub Krośnie?)
A dalej? Zobaczymy.
Może Rumunia,Bułgaria,Turcja,Grecja?.
Mamy mapy i przewodniki
Kempingów nie lubimy,więc popas raczej na dziko.Zakupy najlepiej w małych wiejskich sklepikach lub na bazarkach,straganach.
Jednego dnia zrobi się 500 km.,a drugiego 20.
Trochę zwiedzania,trochę plażowania
W zeszłym roku w Szwecji zdarzyło nam się wstać o 6-ej rano i jechać do śniadania w samych pidżamach
I taka jest moja "filozofia" kamperowania
Jedyna pewna rzecz to 13.07. do pracy |
I ... pojechalismy razem, choć nie znaliśmy własnych upodobań. Okazało się, że są takie same. A wyjazd był bardzo udany. Co robimy dalej, gdzie jedziemy, często uzgadnialiśmy na miejscu. Chyba większość kamperowców pod tym względem dogada się. |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
Rockers
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Sie 2008 Piwa: 23/14 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2010-01-15, 16:22
|
|
|
| Slawek Dehler napisał/a: | | Dam Ci taką lampkę w Krakowie |
Odgrzeję trochę stary temat ale do tej pory nie podziękowałem Sławkowi za tę lampkę, która tak jak obiecał przywiózł i wręczył mi w Krakowie WIELKIE DZIĘKI Sławkowi i stawiam wirtualne pifko a mam nadzieję że kiedyś na zlocie będzie okazja usiąśc razem w spokoju inapic się takiego realnego
Co do lampki, nie tylko otrzymałem klosz który mi pękł, ale całą kompletną lampkę wraz z ładnym bezpiecznym opakowaniem, a teraz takią lampkę zarówno w częściach jak i w całości ze świeczką szukac, a ja miałem zdekompletowany komplet |
_________________
 |
|
|
|
 |
baja02
weteran "Mała Karawana" CT-Pomorze

Twój sprzęt: Fiat Ducato LMC
Nazwa załogi: baja
Dołączył: 05 Mar 2007 Piwa: 39/4 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 2010-01-15, 18:05
|
|
|
Tak nam się tylko zdaje, że jesteśmy tacy wolni i niezależni. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Tak było kiedyś! Znam to z własnego doświadczenia, o tym właśnie pisze Rockers. Teraz komercjalizacja turystyki jest duża, coraz więcej ograniczeń, jesteśmy zależni od prądu, kempingów, pól biwakowych. Caraz mniej miejs gdzie można się zatrzymać "na dziko", bo albo park narodowy, krajobrazowy, teren prywatny. Mało miejs postojowych dla kamperów i przyczep w miastach, płatne. Zakazy biwakowanie w całych krajach. Podobnie mają żeglarze, pozostają albo przystanie z prawdziwego zdarzenia, lub "teren prywatny" z wbitym kołkiem do cumowania i cennikiem. Pozostaje jeszcze wolny "szczypiorek". Teraz jest o niebo lepiej z brakiem granic, to co nam kiedyś bardzo doskwierało. Ale kiedyś było bardziej bezpiecznie. Dzisiaj trzeba mieć sporo odwagi, żeby zatrzymać się na dziko. A więc z tą "wolnością" uprawiania turystyki nie jest tak różowo. |
_________________ O wiele lepiej spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści. |
|
|
|
 |
łoś
Kombatant szary stary łoś
Twój sprzęt: złom hymer eriba 544 87'
Nazwa załogi: łoś
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Gru 2009 Piwa: 79/24
|
Wysłany: 2010-01-15, 19:28
|
|
|
Zawsze jest coś za coś. Pamiętam jak było kiedyś i wiem jak jest dziś. Znam miejsca blisko nas gdzie czas się zatrzymał. Polecam wycieczkę na Litwę i trasę z Marianpola w prawo na Wilno. Prawdziwy żywy skansen. Jeśli w marcu tam pojadę to zrobię foto-reportaż.
Czasy się zmieniły i nie widzę minusów, bo ile przybyło stacji, barów itp.
Przybyło też samochodów i robi się ciasno w miastach i wszędzie tam gdzie kiedyś było pusto. Teraz trzeba szukać miejsc na odludziu, co czynię i zawsze coś znajdę.
Powodzenia. |
|
|
|
 |
Jary70
stary wyga

Twój sprzęt: Ford Transit GiottiVan 60FT
Nazwa załogi: DOJARKA
Dołączył: 19 Lis 2009 Piwa: 18/13 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 2010-01-15, 23:50
|
|
|
Dla mnie przygoda z Kamperem dopiero nadchodzi. Istotą podróży jest to, że nigdy niewiem co utkwi mi najbardziej z danej wyprawy i do których chwil powrócę. Wspomnienia są bardzo różne: reakcje najbliższych, rozmowy z ludźmi, spacery, szum morza, zapach rozpalonej płyty lotniska, wschód słońca w górach i zachód nad morzem, czy listek z kropelką rosy na łące w Pcimiu Dolnym. Obrazy z wypraw, które przywołuje są moją własnością i nikt nie jest w stanie mi ich odebrać, ukraść, wymazać. Zamknę oczy i jestem na leżaczku w Rogoznicy, czy w rzeczce w lutym w górach Islandii... BEZCENNE:) Super jest kiedy możemy dzielić wspomnienia z najbliższymi, w niektóre nikt nie chce mi uwierzyć;) szczególnie "jak opowiem w klubie". Tej kontynuacji oczekuje od Kamperowania i jak czytam wasze relację z wypraw wiem, że się niemylę |
_________________ Zawsze w stronę słońca
 |
|
|
|
 |
łoś
Kombatant szary stary łoś
Twój sprzęt: złom hymer eriba 544 87'
Nazwa załogi: łoś
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Gru 2009 Piwa: 79/24
|
Wysłany: 2010-01-16, 00:55
|
|
|
Jary70 napisał to co jest najważniejsze, to są nasze podróże, nasze wspomnienia i nasze przygody. Mnie pewnie też nikt nie uwierzy, że Litwinka mnie leczy i są efekty.
Ja się nie zamartwiam tym co inni myślą i sądzą, wierzą lub nie.
Mam swój styl życia, bycia i podróżowania. Kamperka mam krótko, ale to moje wreszcie spełnione marzenie od wielu lat. Jak zamykam oczy to myślę o przyszłości, bo mojej przeszłości to Sienkiewicz by nie dał rady opisać w trylogii. |
|
|
|
 |
ptasznik
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: pickup
Dołączył: 04 Wrz 2009 Piwa: 2/4 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2010-05-06, 08:23
|
|
|
W caravaningu najbardziej fascynuje mnie niezależność. Do tej pory głównie korzystałem z zorganizowanych form wypoczynku. Nie dopuszczałem myśli o kamperze. Ale pewnego razu leżąc na hotelowej plaży powiedziałem sobie dość tego. Ja tu sobie beztrosko leżę a życie mi ucieka. Oczywiście zawsze podczas wyjazdu wykupowałem sobie wycieczki fakultatywne ale to jak wiecie niewiele ma wspólnego ze zwiedzaniem. Wszędzie pośpiech, 15 min. na to, 25 na tamto, a jeszcze innego nie zobaczymy, bo nie ma już czasu.
Zawsze kampera porównuję do jachtu. Bo to taki właśnie jacht tylko lądowy. Jak widzę, jak żeglarze taklują żagle czy kamperowcy rozkładają markizy widzę to całe piękno caravaningu. Człowiek ma zajęcie, nabiera tężyzny fizycznej i przede wszystkim odpoczywa jego umysł i dusza. "Hotelarze" tego nie zrozumieją, dla większości liczy się tylko luksus i kolejny kolorowy drink. Ale czy człowiek potrzebuje do szczęścia luksusu? Ja już nie. |
|
|
|
 |
darbarian
początkujący forumowicz
Dołączył: 22 Cze 2014 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2014-06-24, 20:59
|
|
|
Wiem że temat długo "leżakował"
Tak poczytałem wasze wypowiedzi i się rozmarzyłem mam nadzieję że będę mógł tak pięknie opisać filozofię kamperingu jak i wy. Gratuluję podejścia do życia
|
|
|
|
 |
Bajaga
Kombatant
Nazwa załogi: FiveStars
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Lut 2012 Piwa: 108/7
|
Wysłany: 2014-06-24, 23:36
|
|
|
| darbarian napisał/a: | Wiem że temat długo "leżakował"
Tak poczytałem wasze wypowiedzi i się rozmarzyłem mam nadzieję że będę mógł tak pięknie opisać filozofię kamperingu jak i wy. Gratuluję podejścia do życia
|
Bez przesaaady z tymi filozofiami.... Po prostu śpimy w aucie i robimy kupę do plastikowej skrzynki którą później opróżniamy bez nadmiernej przyjemności A że przy okazji mamy swobodę i nie musimy się wakacjować gdy pada to inna sprawa
Ps. Gdy podczas słabej pogody w Krynicy morskiej widziałem skrajnie wkurw....ych tatusiów będących na zorganizowanych wczasach z rodziną to autentycznie im współczólem odpalając auto i jadąc na słoneczne wtedy mazury |
_________________ Pozdrawiam,
Bajaga&Instruktori |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1610/2343 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2014-06-25, 08:30
|
|
|
| Bajaga napisał/a: | | Bez przesaaady z tymi filozofiami.... |
Otóż to. Trudno nie zgodzić się z Bajagą kiedy od wielu lat obserwuje się ludzi uprawiających tę formę wypoczynku.
Nie oszukujmy się - jest to po prostu wygodny domek dający możliwość przemieszczania się co daje pewną niezależność. Ten domek jest tak wygodny, że dla wielu stał się obiektem uwielbienia i dalszych zabiegów mających na celu podniesienie komfortu.
Włóczędzy w starym stylu, szukający przygody, okazji do bezpośredniego i intymnego kontaktu z przyrodą lub poszukujący wiedzy o świecie, ludziach, ich kulturze, są wśród braci karawaningowej, ale nie sądzę by stanowili większość. Zresztą takim sprzętem nie wszędzie udaje się dotrzeć.
Na ogół przyczepa lub kamper po prostu daje frajdę tym, którzy lubią podróżować własnym środkiem lokomocji, lubią prowadzić auto i miły jest im zapach paliwa i spalin.
Wolą tak podróżować bo samoloty i hotele to nie ich bajka.
Niektórzy z nas mają tendencję do gloryfikowania amerykańskiego stylu karawaningowego polegającego na wyprzedaniu się i przeniesieniu na starość do przyczepy lub kampera. Mnie to nie podnieca zanadto jako, że nie wystarczające wydają się powody takiej decyzji. Wbrew temu, co sądzą o tym niektórzy z nas, tak naprawdę chodzi o znaczne zmniejszenie kosztów życia, uniknięcie wszystkich wydatków związanych z utrzymaniem domu lub wynajmem mieszkania a przy okazji dobieranie sobie odpowiednich warunków klimatycznych. Nie bez znaczenia jest również oderwanie się od szarości bytu, po kilkudziesięciu latach pracy i stresów.
W krajobrazie Ameryki utrwaliły się już miasteczka przyczep kempingowych, których właściciele wyzbywszy się domu i przesiadłszy do przyczepy osiedli jednak znów na stałe i oczywiste jest, że względy finansowe odgrywają w tym rolę podstawową.
Żadnego z tych sposobów na karawaning ani szczególnie nie deprecjonuję ani nie wynoszę pod niebiosa - każdy żyje po swojemu i wybiera swój styl życia.
Jak wolność to wolność.
Warto jednak pamiętać, że kamper to tylko samochód z wygodnym domkiem za plecami i nic więcej.
Czy dla braci karawaningowej przynależność do tej "sekty" może dawać poczucie wyjątkowości?
Jednym może, innym nie wydaje się ta forma wypoczynku specjalnie nobilitującą.
Może dlatego warto pamiętać, że coś sensownego tkwi w słowach jednego z naszych kolegów,
napisanych na tym forum przed laty: nie wystarczy posiadać kampera by być fajnym człowiekiem.
Pozdrawiam wszystkich fajnych turystów.
|
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Fux
Kombatant
Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Sie 2007 Piwa: 29/96 Skąd: ze wsi
|
Wysłany: 2014-06-25, 08:48
|
|
|
| Tadeusz napisał/a: | Może dlatego warto pamiętać, że coś sensownego tkwi w słowach jednego z naszych kolegów,
napisanych na tym forum przed laty: nie wystarczy posiadać kampera by być fajnym człowiekiem.
Pozdrawiam wszystkich fajnych turystów. |
I przewrotnie: można być fajnym człowiekiem i turystą nie posiadając przyczepy lub kampera.
To samo można o żeglarzach czy motorowodniakach napisać.
|
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1610/2343 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2014-06-25, 08:54
|
|
|
| Fux napisał/a: | I przewrotnie: można być fajnym człowiekiem i turystą nie posiadając przyczepy lub kampera.
To samo można o żeglarzach czy motorowodniakach napisać. |
Święte słowa. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2014-06-25, 08:58
|
|
|
| Fux napisał/a: | To samo można o żeglarzach czy motorowodniakach napisać.
|
O motorowodniakach - NIE
Żartowałem, motorowodniacy tez są fajni tylko inaczej.
Podobnie ja czteronapędowcy. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|