Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki Pomógł: 29 razy Dołączył: 10 Lut 2007 Piwa: 246/618 Skąd: z głębokiego buszu
Wysłany: 2010-12-15, 21:53
sławek w. napisał/a:
Po szczęśliwym dobrnięciu do finału egzaminu poprosiłem o wskazanie przepisu, który nakazuje włączać lewy kierunkowskaz - niestety nie uzyskałem precyzyjnej i zadowalającej
Cytat:
Mam kilku kolegów uczących jeździć w szkołach nauki jazdy w Łodzi- niestety potwierdzili taki wymóg.
To jest ten przepis?
_________________ Życie jest dane wszystkim, ale starość tylko wybranym.
Twój sprzęt: Laika Ecovip 309 Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Lip 2007 Piwa: 131/209 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2010-12-15, 22:02
No tak, Tadziu - to w Anglii i pewnie innych państwach z lewostronnym ruchem...
U nas obowiązuje sygnalizowanie zamiaru skrętu przed wjazdem na rondo w przypadku ruchu kierowanego na rondzie, a więc przy działającej sygnalizacji świetlnej lub kierowaniu ruchem przez osobę uprawnioną
_________________ Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym!
Heraklit
Twój sprzęt: Fiat Ducato III
Nazwa załogi: Sławek W Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Sty 2010 Piwa: 10/1 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-12-15, 22:29
SlawekEwa napisał/a:
To jest ten przepis?
To nie jest przepis - to wymogi egzaminatorów
Tadeusz napisał/a:
Jeśli zamierzam z ronda zjeżdżać pierwszym zjazdem w lewo to już przed rondem muszę być na lewym pasie i migam lewym kierunkowskazem. Jesli za rondem jadę na wprost, to przed rondem wybieram pas środkowy i nie migam, czynię to dopiero przy zjeżdżaniu z ronda. Jeśli za rondem zamierzam jechać w prawo, wybieram przed rondem pas prawy i migam prawym kierunkowskazem. Oczywiście zjeżdżając z ronda sygnalizuję to lewym.
- to właśnie prawie to tylko, że odwrotnie W Łodzi zapatrzono się w wzorce brytyjskie bez poparcia przepisami - dla bezpieczeństwa jak tłumaczą.
Osobiście stosuję to wyłącznie na nowo wybudowanym ciasnym rondzie z dwoma pasami ruchu, przez które przejeżdżam do i z pracy, a na którym minimum dwa razy w tygodniu stoją rozbite samochody.
Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1610/2343 Skąd: Otwock
Wysłany: 2010-12-15, 23:03
Chłopcy, muszę Was troszeczkę zaskoczyć. Wszedłem na stronę policji i w materiałach do szkolenia w ramach prewencji znalazłem taką oto perełkę:
Temat: Zasady poruszania się po skrzyżowaniach o ruchu
okrężnym.
( 2 godziny w I roku, 2 godziny w II roku )
Cel zajęć:
Poznanie oznakowania na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, zasady obowiązujące na rondzie, konieczność zajmowania odpowiedniego pasa ruchu przed wjazdem na nie.
Środki dydaktyczne:
plansze ze skrzyżowaniami o ruchu okrężnym
Metoda i formy pracy:
metoda sytuacyjna, realizacji zadań.
Przebieg zajęć:
Przedstawienie skrzyżowania o ruchu okrężnym (tzw. rondo).
Wśród kierowców krąży błędne przekonanie, że przed wjazdem na rondo nie należy sygnalizować swojego kierunku jazdy, jedynie przy zjeździe z niego. W myśl zasad obowiązujących na skrzyżowaniach, mamy obowiązek sygnalizować o swoich zamiarach zmiany kierunku ruchu. Przed wjazdem na rondo, w sytuacji, gdy zamierzamy opuścić je trzecim zjazdem, sygnalizujemy lewym kierunkowskazem; pierwszym zjazdem – prawym kierunkowskazem. Nie sygnalizujemy jeżeli zamierzamy jechać prosto. Istotną rzeczą jest zajmowanie odpowiedniego pasa ruchu. Niektórzy kierowcy, bez względu, którym zjazdem będą opuszczać rondo, trzymają się prawego pasa ruchu. Jest to swojego rodzaju asekuranctwo. Nowe oznaczenia - poziome i pionowe – jednoznacznie nakazują nam zajmować odpowiedni pas. Jedynie pojazdy opuszczające rondo drugim zjazdem mogą zajmować dowolny pas. Zastosowanie się wszystkich kierowców do tej zasady zmniejszyłoby oczekiwanie, zwłaszcza w godzinach szczytu. W polu widzenia mamy sąsiedni lewy pas ruchu (wlot drogi z lewej strony) i część ronda za tym pasem. Obserwując pojazdy znajdujące się na rondzie nadjeżdżające z lewej strony jesteśmy w stanie bezbłędnie ocenić, w którym momencie jadący pojazd zamierza zjechać ze skrzyżowania. Pomocna jest obserwacja kierunkowskazów nadjeżdżających aut.
Jest tam również wielka plansza ronda - wypisz, wymaluj zasady brytyjskie, tyle tylko, że ruch prawostronny.
Tu jest ta lekcja o zasadach ruchu na rondach: KLIK
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze. Ks. Jan Twardowski.
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/492 Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2010-12-15, 23:41
Można powiedzieć, że u nas jest jeszcze jakiś "porządek". A kto pamięta jak się jeżdzi np. w Paryżu ? Wjechałem na Łuk Triumfalny, kierunkowskaz w prawo i ...za chol... nie mogłem zjechać. Trzy razy okrążałem i nic. Nogi już mi się trzęsły ze strachu. Wreszcie... a nich to, tak jak pozostali...klakson i ostro !!!
Udało się i to bez mandatu
Twój sprzęt: Laika Ecovip 309 Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Lip 2007 Piwa: 131/209 Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2010-12-16, 17:14
Oto co znalazłem w necie na dyskutowany przez nas temat:
"Jak właściwie jeździć po rondzie?
Kilka dni temu na łamach Mojeauto.pl zamieszczony został list jednego z Czytelników, który zwrócił uwagę na problem właściwego poruszania się samochodem po dość nietypowym skrzyżowaniu jakim jest rondo. Artykuł wywołał bardzo interesującą dyskusję. O interpretację tego problemu redakcja Mojeauto.pl poprosiła funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji z sekcji Ruchu drogowego. O to co odpowiedzieli.
Wojciech Traczyk, mojeauto.pl/ 2006-08-23 14:33
"Jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy po zwykłym skrzyżowaniu. Ponieważ przy wjeździe na rondo nie zmieniamy kierunku jazdy (skręt jest wymuszony jedynie geometrią jezdni), więc bezzasadne jest w takim przypadku użycie kierunkowskazu. Użycie lewego kierunkowskazu może oznaczać tylko i wyłącznie chęć zmiany pasa ruchu. Nie ma też potrzeby, jeszcze przed wjazdem na rondo, sygnalizowania prawym kierunkowskazem zamiaru skrętu w pierwszą ulicę odchodzącą od ronda. Jednak specyfika polskiej infrastruktury drogowej, mowa tu o malutkich rondach, wymusza niekiedy użycie prawego kierunkowskazu jeszcze przed wjazdem na rondo. A to z tej prostej przyczyny, iż po wjechaniu na rondo może być już po prostu za późno na zasygnalizowanie skrętu w pierwszą w prawo.
Bezwzględnie obowiązkowe jest włączenie odpowiednio wcześnie prawego kierunkowskazu przed opuszczeniem ronda. Oczywiście zjazd z ronda, o ile specyfika i znaki nie pozwalają inaczej, jest możliwy tylko i wyłącznie z pasa zewnętrznego. Niedopuszczalne jest opuszczanie ronda z pasa wewnętrznego lub środkowego.
Są też różne specyficzne ronda, gdzie powyższe zasady nie do końca znajdują zastosowanie. Przykładowo droga dojeżdżająca do ronda ma trzy pasy ruchu, z czego prawy na wysokości ronda odbija w prawo lub biegnie dalej prosto, a środkowy pas skręca w lewo i staje się zewnętrznym pasem na rondzie. W takim przypadku, jadąc prawym pasem i skręcając w prawo, oczywiście jesteśmy zobowiązani odpowiednio wcześnie, przed dojechaniem do ronda, "zamrugać w prawo". Jadąc prosto nie musimy wówczas nic sygnalizować."
_________________ Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym!
Heraklit
Jakaś idiotyczna moda nastała na budowanie u nas rond
Wszędzie, gdzie tylko popadnie, w miastach, miasteczkach a nawet małych wsiach buduje się te cholernie niewygodne skrzyżowania.
Rozumiem komunikacyjne problemy, wiem, że "coś" trzeba zrobić dla bezpieczeństwa, ale po kiego diabła stwarzać następne utrudnienia w ruchu pojazdów
I tutaj moje spostrzeżenia:
1. Korki.
Jak były, tak są. A są nawet większe. Wjazd na rondo to...hamulec, rzut okiem w lewo (nie dał kierunkowskazu- czekam niech jedzie. Dał, a diabli go wiedzą? Może zapomnał wyłączyć przed wjazdem? No to czekam aż wszystko będzie jasne czyli... odpowiednia przerwa między pojazdami na bezkolizyjne "wciśnięcie się". Za mną korek jak byk...
2. Wypadki.
Komu wpadło na myśl podnoszenie centralnej części rond o pół a nawet metr w górę, urządzanie tam klombów, stawianie latarni czy nawet...pomników?
Widziałem wywrócone do góry kołami długie pojazdy (np.autobusy czy TIR-y) bo kierowca niechcący najechał tylnymi kołami na klomb (tu nie trzeba wielkich prędkości by obrócić pojazd na dach)
3. Tymczasowość.
Minie parę lat (dosłownie parę), przybędzie samochodów i ronda staną się utrapieniem. Mądre głowy dojdą do wniosku, że jedynym rozwiązaniem są bezkolizyjne skrzyżowania typu ślimak lub te stare, normalne bez świateł i innych bajerów tradycyjne drogi.
Wyobrażacie sobie rondo i 50 milonów samochodów? Nie? Proszę bardzo...
Kair.50 milonów samochodów.JPG
Plik ściągnięto 4607 raz(y) 50,34 KB
Ostatnio zmieniony przez kazbar 2010-12-16, 18:36, w całości zmieniany 3 razy
Panowie na autostradach nie ma rond.A to temat "Prędkość na autostradach"
_________________ Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu
Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko.
Twój sprzęt: Ape 50
Nazwa załogi: gryz3k Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Wrz 2010 Piwa: 578/312 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
Wysłany: 2011-03-06, 22:11
Jestem świeżo po autostradowych przejażdżkach i chcę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Czas trochę mniej typowy na kamperowanie lecz w Niemczech, Austrii i Włoszech kamperów dosyć dużo. To co rzuciło mi się w oczy to fakt, że zimą jeździ zdecydowanie więcej /proporcjonalnie/ kamperów stosunkowo nowych. Jadąc z prędkością 100 -120 km/h byłem kilkakrotnie przez nie wyprzedzany. Silniki nowej generacji radzą sobie chyba więc z oporami jakie daje alkowa. Zastanawiałem się tylko czy kamper jadący 130 km/h robi to zgodnie z przepisami?
Twój sprzęt: Roller Team, Transit Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Paź 2009 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-07, 11:50
@ Gino
Z ciekawości stuknąłem w wyszukiwarkę, żeby zrozumieć co myślał ten kierowca z uno????
NIE chciał się popisać. Miał 70 lat, jechał z żoną. Oboje zginęli na miejscu. Tragiczna pomyłka. To jest chyba bardziej przerażająca wersja, bo statystycznie więcej jest kierowców którzy mogą się tak pomylić (na trzeźwo lub nie), niż debili którzy robią takie rzeczy świadomie.
NB. na forum pod artykułem na ten temat pojawił się wpis, że na tamtej drodze łatwo jest wjechać pod prąd i nie zorientować się o tym w porę; przy czytaniu tego od razu same przypomniały mi się znaki na wjazdach na niemieckie autostrady: potężne, powtarzane, odblaskowe żołte tablice z dłonią z zakazem wjazdu i napisem falsch- na pewno wszyscy czytajacy pamiętają. Nie możnaby na tych parudziesięciu wjazdach na autostrady i drogi szybkiego ruchu, które mamy u nas, postawić czegoś takiego? Pytam retorycznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum