 |
|
SPEŁNIONY SEN O BARCELONIE |
Autor |
Wiadomość |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-10-30, 22:31
|
|
|
jarekzpolski napisał/a: | no, nooooo, Koleżanko Szanowna!
Mega-relacja ! Pomyśl o wydaniu książkowym . Materiału dostatek...
Jak Ty to wszystko zapamiętałaś ?! Szok...
Ale widzę że z Was tacy koneserzy zdarzeń i miejsc...Pięknie...
Coś tam Jolka straszyła że Wy do wody nie bardzo...Zmartwiłem się. Zdjęcia przeczą. Ulżyło mi...
Piwkiem się częstuj i dawaj dalej...
Ziutka i Anię ucałuj. Pozdrawiamy z Gliwic. |
Kolego Szanowny !
Mimo średniej metryki pamięć jeszcze nie szwankuje, a w tajemnicy dodam (może nikt nie przeczyta), że kajecik ze sobą miałam i troszkę sobie zapisywałam.
Skąd Jolce przyszło do głowy z ta wodą ?
Za piwko dziękuję ! Ale wiesz co - lepsze było takie coś co Jola miała w Brynku i częstowała drugiego dnia (ona będzie widziała o co chodzi ).
Całusy przekaże i my Was też całujemy.
Ela |
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-10-31, 22:10
|
|
|
Empuriabrava – powiew luksusu ....
Czy miałyście (bo zwracam się głównie do kobiet, ale mężczyźni też mogą czytać) kiedyś takie marzenie:
„ Luksusowy jacht, za jego sterami muskularny, opalony facet, ubrany tylko w białą czapkę z daszkiem i obcisłe kąpielówki. Na pokładzie ja – w odlotowym bikini oczywiście z figurą, której mogłaby mi pozazdrościć nawet Dżoana Krupa, popijam chłodnego kolorowego drinka. Słońce, lekki wiaterek, a jacht płynie po największej w Europie marinie Empuriabrava wśród białych rezydencji, otoczonych zielonymi palmami.”
Tyle marzenia, a rzeczywistość była trochę inna. Zamiast jachtu elektryczna łódeczka wynajęta za 35 Eur na godzinny samodzielny rejs. Za sterem opalony… mąż, obok córka i ja ( o drinku zapomnijcie, nie mówiąc już o odlotowym bikini i idealnej figurze). Zgadzało się tylko jedno – rejs kanałami Empuriabrava, luksusowe rezydencje i palmy. No i oczywiście słońce i wiaterek. Tata na zmianę z córką kierowali łódką, a ja pstrykałam zdjęcia. Udało mi się nawet uchwycić w locie faceta wskakującego do basenu. Przy wielu rezydencjach stały różne rzeźby, figurki, nieraz bardzo odlotowe – niemieckie krasnale ogrodowe to stanowczo przeżytek.
Po szczęśliwym zakończeniu rejsu zrobiliśmy jeszcze krótki spacerek po sklepikach Empuriabrava i wróciliśmy na kemping.
Ostatnie popołudnie spędziliśmy na basenie, plaży i przy grillu. Wieczorem podziwialiśmy rozgwieżdżone hiszpańskie niebo.
cdn...
DSC_1069.JPG Przystań łódeczek |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 244,6 KB |
DSC_1117.JPG Namiastka luksusu |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 239,35 KB |
DSC_0011.JPG Empuriabrava |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 240,78 KB |
DSC_1128.JPG Różne środki transportu - flisak |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 235,72 KB |
DSC_0054.JPG ... i wodny cyklista |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 148,76 KB |
DSC_0059.JPG Garaż dla łódki |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 236,47 KB |
DSC_1121.JPG Willa |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 224,06 KB |
DSC_0036.JPG Rzeźby ogrodowe |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 157,21 KB |
DSC_0071.JPG ???? |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 238,02 KB |
DSC_0063.JPG "Leceeee, bo chce ! " |
 |
Plik ściągnięto 7579 raz(y) 233,64 KB |
|
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
Skorpion
Kombatant Normalny inaczej wariatek stary wyga

Twój sprzęt: Starocie urzadzenie kampero-podobne
Nazwa załogi: Skorpion
Pomógł: 24 razy Dołączył: 17 Lip 2008 Piwa: 274/1281 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-10-31, 22:18
|
|
|
Elu wspaniale ,marzenie.Najwazniejsze ,ze czesc z niego juz sie spelnilo |
_________________
Tadeusz
Byle do przodu
 |
|
|
|
 |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-02, 15:53
|
|
|
Surrealistyczne jajka na dachu czyli pierwsze spotkanie z Salvadore Dali
Po opuszczeniu campingu Laguna około 12.30 dotarliśmy do Figueres, miejsca urodzenia i śmierci Salvadora Dali oraz siedziby Teatru i Muzeum Salvadora Dalí.
Dość długo krążyliśmy po mieście szukając muzeum, gdyż było słabo oznakowane, a potem szukaliśmy miejsca na zaparkowanie. Przy muzeum jest piętrowy parking, ale tylko dla osobówek i wjeżdża się do niego wąską stromą uliczką. Masakra ! Z drugiej jego strony znaleźliśmy wreszcie parking dla autobusów i udaliśmy się pod muzeum czyli ten charakterystyczny budynek z jajkami na dachu. Chcieliśmy zwiedzić go w środku, ale kolejka do kasy była gigantyczna, a my musieliśmy o 15.30 być w Portlligat, gdzie mieliśmy zarezerwowane bilety do domu Salvadora Dali. Tak więc obejrzeliśmy budynek z zewnątrz, potem znajdujący się obok Plac Gali i S. Dali, na którym znajduje się kilka dzieł tego niezwykłego surrealisty.
cdn...
DSC_0083.JPG Figueres Teatr i Muzeum S. Dali |
 |
Plik ściągnięto 7506 raz(y) 211 KB |
DSC_0088.JPG Jedno z dzieł S. Dali |
 |
Plik ściągnięto 7506 raz(y) 174,35 KB |
DSC_0093.JPG Figueres - jajka na dachu |
 |
Plik ściągnięto 7506 raz(y) 188,06 KB |
DSC_0096.JPG Figueres |
 |
Plik ściągnięto 7506 raz(y) 182,02 KB |
DSC_0098.JPG Figueres - ściana Muzeum a na niej ...? |
 |
Plik ściągnięto 7506 raz(y) 132,72 KB |
DSC_0102.JPG ...to chyba najbardziej przypomina misie z ciasta |
 |
Plik ściągnięto 7506 raz(y) 153,04 KB |
|
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-02, 16:02
|
|
|
Biały miś i klatka dla świerszcza czyli ciąg dalszy w krainie surrealizmu
Około 13.30 wyjechaliśmy z Figueres w kierunku Cadaques, a właściwie zatoki Portlligat, gdzie znajduje się dom-muzeum S. Dali. Kręta droga prowadziła przez góry i piękne widoki na morze, białe żaglówki i gaje oliwne. Wreszcie naszym oczom ukazała się cudowna zatoka Portlligat.
Po wjeździe do miasta zgodnie z drogowskazami na Casa S. Dali dotarliśmy do parkingu dla autobusów, ale zaparkowaliśmy obok w małej zatoczce przy drodze, obok dwóch hiszpańskich kamperów. Po posiłku i kawie wyruszyliśmy pieszo do muzeum, bo wydawało mi się, że to jakiś 1 km. Okazało się, że musieliśmy okrążyć górę, potem zejść w dół do zatoczki i zajęło nam to prawie pół godziny. A drogę tę mogliśmy pokonać kamperem i zaparkować niedaleko muzeum. Najważniejsze było jednak to, że zdążyliśmy na 15.30 do kasy, w której po okazaniu dowodu rezerwacji odebraliśmy bilety na wejście o godz. 16.00.
Dom-muzeum zwiedza się w maksymalnie 8-osobowych grupach z przewodnikiem, bilety należy zarezerwować telefonicznie lub przez internet na określony dzień i godzinę. Nie ma możliwość zakupu biletów na miejscu, chyba, że trafi się na grupę , w której akurat nie ma pełnego składu. Wszelki bagaż, nawet mały, trzeba zostawić w bezpłatnej przechowalni, można zabrać aparat fotograficzny.
Dom, w którym w latach 1930-1982 mieszkał Salvadore Dali i jego żona Gala to duża biała willa, a na dachu pełno olbrzymich białych jajek, tak charakterystycznych dla tego artysty. Dom jest w stanie praktycznie niezmienionym. Zachowany jest oryginalny wystrój, meble, drobiazgi, ozdoby, jedynie zamiast oryginalnych książek na półkach stoją atrapy, a obrazy to kopie, poza dwoma niedokończonymi obrazami znajdującymi się w pracowni artysty.
Zwiedzanie zaczyna się w przedpokoju, w którym wchodzących wita biały miś. Następnie ogląda się bibliotekę, sypialnię, tzw. pokój żółty (w ulubionym kolorze artysty), pracownię Dalego. Okno sypialni, podobnie jak prawie wszystkie okna, wychodzi na zatokę. Widok wschodzącego słońca odbija się codziennie w lustrze zawieszonym naprzeciw łóżek. Na ścianie wisi malutka klatka, w której Dali hodował … świerszcza, bo uwielbiał jego śpiew. Następnie pokój owalny o doskonałej akustyce – gdy stanie się po środku i wypowie jakieś słowo to odzywa się echo.
Wreszcie wyjście do ogrodu, który zwiedza się samodzielnie, a tam rozbite od góry jajko, w którym można sobie zrobić zdjęcie, co oczywiście uczyniliśmy. Ponadto leżący na ziemi olbrzym zrobiony z odpadów i wreszcie basen w kształcie … penisa (naprawdę !) oraz słynna kanapa w kształcie ust.
cdn...
DSC_0131.JPG Zatoka Portlligat |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 198,53 KB |
DSC_0135.JPG Drzewo wyrastające z łódki przed domem Salvadore Dali |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 203,45 KB |
DSC_0202 (2).JPG Dom Salvadore Dali |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 202,13 KB |
DSC_0139.JPG Biały miś |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 191,92 KB |
DSC_0145.JPG Gadżety w pracowni Dalego |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 184,48 KB |
DSC_0158.JPG Sypialnia |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 168,9 KB |
DSC_0156.JPG Klatka dla świerszcza |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 101,33 KB |
DSC_0167.JPG Pokój owalny |
 |
Plik ściągnięto 7488 raz(y) 157,99 KB |
|
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-02, 16:10
|
|
|
kolejne zdjęcia z domu Salvadore Dali
cdn...
DSC_0172.JPG Widok z domu Dalego na zatokę Portlligat |
 |
Plik ściągnięto 7472 raz(y) 176,69 KB |
DSC_0175.JPG Co było pierwsze - jajko czy ....? |
 |
Plik ściągnięto 7472 raz(y) 201,41 KB |
DSC_0179 (2).JPG Surrealizm |
 |
Plik ściągnięto 7472 raz(y) 171,82 KB |
DSC_0180 (2).JPG Olbrzym z odpadów |
 |
Plik ściągnięto 7472 raz(y) 210,44 KB |
DSC_0192 (2).JPG Basen - penis |
 |
Plik ściągnięto 7472 raz(y) 210,18 KB |
DSC_0193 (2).JPG Kanapa - usta |
 |
Plik ściągnięto 7472 raz(y) 195,12 KB |
|
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-11-02, 16:27
|
|
|
Z surrealizmu do realizmu czyli … TO JUŻ KONIEC !!!
Opuściliśmy świat surrealizmu i wróciliśmy do realizmu czyli naszego kampera, aby nieodwołalnie wyruszyć w drogę powrotną do domu i tym samym do szarej rzeczywistości.
Była środa, ostatni dzień lipca i do soboty wieczorem chcieliśmy być w Warszawie. Tak więc w trzy dni pokonaliśmy kilometry autostrad francuskich, niemieckich i polskich, robiąc sobie na koniec jeszcze jedną wakacyjną przyjemność – kąpiel w basenach termalnych w Uniejowie.
Po powrocie do domu – no cóż – rozpakowywanie, pranie, przegląd narosłej korespondencji.
A potem wieczór poświęcony oglądaniu zdjęć, przywołujących wspomnienia dopiero co odwiedzonych miejsc i przeżytych emocji.
I powracające jak bumerang słowa piosenki „To był sen, wspomnień sen o Barcelonie w Sant Andre …”
Adiós pie mágico Barcelona ! Nos vemos por 15 años !
(ciąg dalszy za 15 lat)
DSC_0107.jpg Sagrada Familia w 2028 r. czyli za 15 lat |
 |
Plik ściągnięto 7449 raz(y) 220,78 KB |
|
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
jarko_66
weteran
Twój sprzęt: Ducato 3
Dołączył: 03 Sty 2013 Piwa: 42/27 Skąd: Kutno
|
Wysłany: 2013-11-02, 17:31
|
|
|
Ela super relacja .Józek fajne foty. |
|
|
|
 |
Powsinogi
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: bezkamperowo / namiotowo
Nazwa załogi: Powsinogi
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Kwi 2017 Piwa: 3/4 Skąd: Opole
|
Wysłany: 2017-06-25, 22:55
|
|
|
Dziękujemy za podlinkowanie w innym wątku.
I za namiary GPS na parkingi - szczególnie Barcelona i Carcassone.
Szykuje nam się podróż życia
Mediolan-Turyn-Carcassone-coś jeszcze nie wiem, syn planuje wyprawę - Barcelona, i potem nie wiem w jakiej kolejności - Toledo, Merida, Madryt, Grenada, Saragossa.
Obkupieni w przewodniki synowie robią plany podróżne i komunikacyjne (metro, ew. gdzie rowerami).
Dorośli wyczytują na Forum relacje i miejscówki noclegowe
Dzięki raz jeszcze!
Idziemy szukać, jak się stawia piwo. |
_________________ Pozdrawiamy
Powsinogi |
|
|
|
 |
jarek73
weteran
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2014 Piwa: 72/95 Skąd: torun
|
Wysłany: 2017-06-25, 23:09
|
|
|
Ja w Katalonii byłem w tamtym roku i relacja Salutów była mi bardzo pomocna . Nasza podróż była często, choć nie do końca śladami Salutów. |
_________________ DOBA MA 1440 MINUT I ŻADNA NIE WYKORZYSTANA NIE PRZECHODZI NA NASTĘPNY DZIEŃ |
|
|
|
 |
Powsinogi
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: bezkamperowo / namiotowo
Nazwa załogi: Powsinogi
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Kwi 2017 Piwa: 3/4 Skąd: Opole
|
Wysłany: 2017-06-25, 23:13
|
|
|
No właśnie, bo to jest super, jak człowiek całkiem w ciemno nie jedzie
Szczególnie, że w planach zwiedzania mnóstwo a temperatury nie będą nastrajały do latania pomiędzy parkingami a zamkami na zbyt duże odległości |
_________________ Pozdrawiamy
Powsinogi |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|