Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
W POSZUKIWANIU ROBINSONADY
Autor Wiadomość
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-27, 22:57   

Jesteśmy tu już od kilku dni i co ciekawego do tej pory poznaliśmy, mamy zamiar pokazać teraz Sówkom.
Chcemy im udowodnić, że na tej najbardziej pachnącej chorwackiej wyspie, wśród pięknej przyrody i przyjaznej atmosfery nadmorskiego miasteczka znajdą tu i oni chwile do spędzenia niezapomnianego urlopu. :bajer
Słowa musiały być prorocze, bo za sprawą następnego dnia, pewne zdarzenie stało się rzeczywiście... niezapomniane. :? Dla całej naszej czwórki.
Niestety... mało przyjemne zdarzenie. :(


Ale dziś jest miło i na krótko zabieram Was razem z Krysią i Markiem jeszcze raz do Jelsy. :bajer




c.d.n.

DSC07257.JPG
Plik ściągnięto 50 raz(y) 223,47 KB

DSC07263.JPG
Uliczką w Jelsie.
Plik ściągnięto 33 raz(y) 250,74 KB

DSC07268.JPG
Plik ściągnięto 33 raz(y) 243,17 KB

DSC07279.JPG
Plik ściągnięto 41 raz(y) 192,87 KB

DSC07259.JPG
Kaplica sv. Ivana.
Plik ściągnięto 42 raz(y) 234,12 KB

DSC07264.JPG
Plik ściągnięto 39 raz(y) 252,18 KB

DSC07274.JPG
Plik ściągnięto 40 raz(y) 173,48 KB

DSC07273.JPG
Podwórko pracującej piekarenki.
Plik ściągnięto 37 raz(y) 163,7 KB

DSC07275.JPG
Kościół parafialny.
Plik ściągnięto 34 raz(y) 186,25 KB

DSC07278.JPG
Plik ściągnięto 34 raz(y) 184,66 KB

_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-27, 23:00   

c.d.

DSC07463.JPG
Młody, to zdziwiony...
Plik ściągnięto 35 raz(y) 250,83 KB

DSC07465.JPG
...no ale pan... - pan też?
Plik ściągnięto 37 raz(y) 242,64 KB

DSC07291.JPG
Plik ściągnięto 43 raz(y) 200,76 KB

DSC07775.JPG
Plik ściągnięto 44 raz(y) 209,42 KB

_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Endi 
Kombatant


Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Piwa: 315/492
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2015-03-28, 10:17   

Andrzejku, tylko jedno zdjęcie ...dziękuję :bukiet:

Agostini napisał/a:
....Chcemy im udowodnić, że na tej najbardziej pachnącej chorwackiej wyspie, wśród pięknej przyrody ...


Hvar - zapach lawendy.jpg
Plik ściągnięto 4548 raz(y) 176,1 KB

_________________
Najpiękniejsze hobby świata !
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
KrzySówka 
weteran

Twój sprzęt: Fiat Ducato Autostar
Nazwa załogi: Krzysztof i Iwonka
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Sty 2015
Piwa: 16/25
Skąd: Mysłowice/Zawiercie
Wysłany: 2015-03-28, 12:33   

:brawo
_________________
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wojciechu 
Kombatant


Twój sprzęt: był - ducato frankia,jest- burstner t603
Nazwa załogi: marwoj
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Wrz 2013
Piwa: 159/151
Skąd: Zgierz
Wysłany: 2015-03-28, 12:56   

Andrzej - jak zwykle - wojaże i zdjęcia znakomite :spoko
_________________
prof-os

Jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, pamiętajmy tylko że niedoskonali…
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 208/165
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: 2015-03-28, 14:02   

Oj .........Agostini ..........kusisz :nono ..........mamy zjeżdżoną Chorwacje wzdłuż ale coś czuje ,że musimy uzupełnić nasze doznania o wyspy :ok może jesienią na Hvar ? Kto wie ?
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1610/2343
Skąd: Otwock
Wysłany: 2015-03-28, 14:20   

Andrzeju, nie wcinałem się w tę opowieść czekając wciąz dalszego ciągu i zastanawiając się jak rozwiniesz narrację. Twoje, tak jak Santy i innych kolegów wkładających w swoje opowieści odrobinę serca i emocji, opowieści przynoszą miłe chwile wytchnienia i doznania estetyczne, które koją i nastrajają optymistycznie.

Dziękuję.

Dziękuję za formę opowieści, za piękne zdjęcia i za umiejętność tworzenia ciepłej atmosfery w tym naszym sympatycznym kąciku.

Tobie serdeczne uściski przesyłam a Basi "ojcowskie" całusy.

:bukiet:
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 358/396
Skąd: krakow
Wysłany: 2015-03-28, 22:14   

A skąd się tam wziął nasz Puszek :?: :?: :?: :?: :kawka:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-30, 20:45   

Endi


Widzę, Endi, że zapach hvarskiej lawendy też nie jest Wam obcy. Szczególnie wieczorową porą, podczas spaceru, pięknie wokół się rozchodzi.

Fajna fotka ze słonecznymi buziami. ;)
Jeśli masz więcej podobnych, to bardzo proszę, cała przyjemność po naszej stronie. :ok




KrzySówka

Pozdrawiam. :spoko




prof-os

Witaj Wojtku. :spoko




MILUŚ


MILUŚ napisał/a:
Oj .........Agostini ..........kusisz :nono .....
:szeroki_usmiech
...a to cieszę się. To pokuszę Cię jeszcze trochę bo warto. Witaj MILUŚ.


MILUŚ napisał/a:
...może jesienią na Hvar ? Kto wie ?

Jedź, oczywiście, ale może nie bardzo późną jesienią bo wtedy takie miejsca wyglądają zupełnie inaczej.

To niewątpliwa zaleta, okresu kiedy jest taniej, nie ma tłumu zwiedzających i problemu z zaparkowaniem. Ale jak zaczyna być zimno, wszystko pozamykane i całkiem ludzi brak, to też coś umyka. :? Poza kończącą się pogodą i ciepłą wodą, znika letnia, wakacyjna atmosfera. W niej cały urok wyjazdu. I tak jest nie tylko w Chorwacji. Tak będzie na całym południu... w Grecji, we Włoszech. :-/




Tadeusz


I cóż ja mogę powiedzieć...
Kilka razy przeczytałem to co Tadeusz napisał. Dlaczego? Bo kilka razy chciałem zrobić sobie przyjemność. ;)

Tadziu, dziękuję. :bukiet:




Zbigniew Muzyk

Zbigniew Muzyk napisał/a:
A skąd się tam wziął nasz Puszek :?: :?: :?: :?:


Wasz Puszek, Basiu, to taki trochę Puszek Okruszek, a ten to jakby monster.
No chyba, że ten kreteński klimat ma taki niezwykły wpływ na organizmy.

Za dwa tygodnie muszę dokładnie przyjrzeć się Muzykom. :)
_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-30, 21:42   

Dzisiejsze wakacyjne założenie jest takie - to ma być „morski dzień".
Postanawiamy uderzyć na dość odległy północny cypel, gdyż z informacji naszego niemieckiego sąsiada wynika, że znajdziemy tam wiele ciekawych miejsc do ponurkowania. :bajer

Nasz rejs ku niezbadanym głębinom Jadranu zaczynamy jak zwykle przystankiem w Jelsie. Wpływamy do portu... WRÓĆ, :!: co ja znowu wygaduję... :?: :!: i nikt mnie nie poprawia... :(
W p ł y n ą ć do portu, to może łabędź, albo stadko kaczek. Rasowi marynarze do portu... :idea - w c h o d z ą. ;)
...A więc wchodzimy do portu, cumujemy przy nabrzeżu i zarządzamy chwilę wolnego czasu, tak aby każdy mógł załatwić swoje drobne potrzeby. Ktoś chce zrobić niewielkie zakupy, ktoś pobiec z kanisterkiem do stacji benzynowej, a ktoś może mieć ochotę na lody. Kto inny jeszcze, przysiądzie na ławeczce i odda się urokowi nowo przybyłych jachtów... przyglądając się na nich ludziom... egzotycznym niekiedy banderom i...
Halo! :!: halo! :!: Proszę się ocknąć! Wracamy do rzeczywistości... bo cel na dzisiaj jest ściśle określony i czas ruszać.

Płyniemy.

Mijamy wielkie znaki oznakowujące wejście do portu i z okrzykiem -„Witaj przygodo!”, całą naprzód ruszamy przed siebie.
Ja prowadzę i obieram kurs na wystający w morze widoczny w oddali cypel. Po jego ominięciu zaczniemy łagodnie skręcać w lewo i opływać wyspę. To najkrótsza droga do celu.

Płyniemy w szybkim ślizgu, obok siebie lub w kilwaterze jeden za drugim. Jest fantastycznie. 8-) I tylko od czasu do czasu, od piękniejszej części załogi mojego Sea Force One otrzymuję delikatne sugestie (czytaj polecenia), ;) że za bardzo trzęsie.
Odpowiedź w tych okolicznościach może być tylko jedna: :evil: -„jesteśmy na morzu, to nie cruiser, kochanie - musi trząść".

Nie po to półtora tysiąca kilometrów targam ćwierć tony sprzętu żebym teraz tu powłóczył. Prawda?
:)
Mijamy oddaloną od brzegu Zatokę Vrboską, następnie nieco bliżej, kemping golasów... i cypel który mamy okrążyć, jest już na wysokości burty. Wtem... słyszę głośne sygnały dźwiękowe nadawane z jachtu motorowego, który stoi na naszym kursie. :shock: :?: W pierwszej chwili jestem nieco zdezorientowany, bo odległość do niego jest znaczna i o ostrzeżenie przed kolizją na pewno tu nie chodzi. Odruchowo zwalniam, ale kursu nie zmieniam, bo i niby dlaczego. :roll: :?: Przybliżamy się i teraz na burcie łajby dostrzegam napis „KAPETANIJA „ (to jednostka Kapitanatu Portowego) i człowieka w mundurze, który przez megafon przywołuje nas do podpłynięcia.
Jeszcze nie wiem o co chodzi, ale coś mi przez głowę przemknęło, że może zbyt szybko płyniemy i czy nie istnieje tu chyba jakiś przepis o odległości takiego płynięcia od brzegu. :? O słuszności domysłu przekonuje wkrótce oficer, który już bez megafonu...
Teraz na nas tu pokrzykuje? :( :?:
Spokojnie, o co tyle hałasu? :?: -myślę sobie.
Mijają sekundy i... Oooj! :!: ...w dalszym ciągu myślę, i teraz już trochę racjonalniej i... :shock: I coś mi się wydaje, że właśnie dostajemy solidną reprymendę. :(

Nie wiem co tam jeszcze krzyczał, ale Basia mówiła mi później, że pod naszym adresem często padało słowo „crazy”. Może i tak było, tych słów nie pamiętam. Pamiętam za to, że w mojej głowie utrwalały się wtedy jedynie liczebniki - 300 metrów i 1500 kuna. Szczególnie ten drugi. :shock:

Tłumaczenie, że nie wiedzieliśmy, że przecież do brzegu nie było tak blisko, nie robią na nich wrażenia. :-/ Za to na nas coraz większe wrażenie zaczyna robić to 1500 kuna (ok. 800,-PLN) – :shock: :( mandat którym chcą nas ukarać.

Sytuacja zaczyna być groźna, bo gęste tłumaczenia i zapewnienia z naszej strony w ogóle nie skutkują. To, że nie mamy przy sobie takich pieniędzy, też nic nie daje. Zatrzymują nasze dokumenty i mamy płynąć za nimi na kemping.
Teraz widzę, że mają tu jeszcze jednych aresztantów. To Czesi z naszego kempingu. Płyną w cztery osoby na pontonie z maleńkim silnikiem, lecz przed brakiem winiety to ich nie usprawiedliwia, bo ich ponton przekracza 3 m długości (10-20 cm? nie więcej). :?

Ciągniemy się teraz, jak skazańcy za nimi. :(
Pierwotny entuzjazm przeradza się w ogromne rozczarowanie. :( :(
Strata finansowa jest do przeżycia, ale kompromitacja przed kempingiem, już nie. :gwm

Światełko nadziei rozbłyska kiedy na wysokości Jelsy zatrzymują się i mówią żebyśmy płynęli dalej sami, a oni czekać będą na nas w porcie. Odpływają. Ale dokumentów nam nie oddają.

Z dwojga złego to i tak... Uff... Zaoszczędzimy sobie chociaż wstydu. :oops:
Płyniemy dalej już bez nich, ale spostrzegam, że Czesi też gdzieś zniknęli. Może mieli ze sobą pieniądze..? A może na tym oceanie, z rozpaczy wypuścili powietrze ze swojego pontonu? :shock:
:)

Nic nie mówię tylko zerkam ukradkiem na Pierwszego :kwiatek2 i widzę, że kiedy jej wzrok mnie dosięga, :roll: na jej czole powstaje jakaś pionowa bruzda, a brwi nienaturalnie przybliżają się do siebie.
Eeeech... co ja więcej będę tu Wam mówił... Ma się ten już blisko trzydziestoletni staż małżeński, więc do końca tego rejsu, poszukiwanie czegoś ciekawego pozostaje mi jedynie na własnych stopach. :(
:szeroki_usmiech

Zaopatrzeni w kasę, niczym złoczyńcy, płyniemy z Markiem do Jelsy.
Nie mamy dobrych humorów bo, pieniądze też, ale sam fakt takiego bezwzględnego ukarania, nie wiem czy nie bardziej boli.
Czuję, że to będzie rysa na pobycie. :(

Nieee, to nie możliwe, to nie może się tak skończyć! :!: Nigdy tak się nie kończyło.
A może trochę zmiękli? Trzeba jakoś się ratować...
W połowie drogi zatrzymujemy się. Powstaje plan.
Linia obrony będzie wyglądała tak... Zacznę ja... i będę tłumaczył się: że to moja wina, że nie wiedziałem choć pewnie powinienem, że to ja prowadziłem kolegę (nie za wiele odbiega to od prawdy), i żeby ukarać tylko mnie (stratą podzielimy się później solidarnie) bo kolega w Chorwacji to na wodzie pierwszy raz, no i w ogóle...
Skończymy razem: -że Chorwacja to taki piękny kraj a ludzie :chytry przecież życzliwi.
:)
Będzie dobrze? Sam już nie wiem... No jak to nie pomoże... to zostaną jeszcze kolana.
:szeroki_usmiech
Dla utrwalenia (żeby nie plątać się później w zeznaniach) ;) powtarzamy swoje role i podbudowani tym, wchodzimy... nie nie, nie tym razem, - w p ł y w a m y do portu w Jelsie.

Niestety... Lucka Kapetanija okazuje się nielucka i po kwadransie od zacumowania stajemy się lżejsi o po 1100 kuna. :evil:
Mówią, że to najniższy mandat bo „mały boat-mała kara, duży boat-duża kara” pokazując jednocześnie bloczek z wypisanymi mandatami po 5000 kun.

Nie mamy wątpliwości co do naszego przewinienia, ale pozostaje nam również wrażenie, że turystów i ten rodzaj przewinienia, to dla nich tu... takie łowienie łatwych ryb. :?

Tak więc na zakończenie... żeby było trochę pożytku z tego odcinaka.

Jeśli będziecie w Chorwacji pływać po Błękitnym Jadranie i nie chcecie usłyszeć, nawet niby po polsku - „ne ma ne wedzałem - czeba placić”, to prędkość ślizgową możemy stosować dopiero 300 metrów od brzegu. I kropka! :!:



c.d.n.

DSC07784.JPG
Przed nami Jelsa...
Plik ściągnięto 48 raz(y) 207,3 KB

P7200071.JPG
... i jej port.
Plik ściągnięto 37 raz(y) 190,67 KB

P7200067.JPG
Plik ściągnięto 30 raz(y) 229,26 KB

P7200068.JPG
Fisch picnic. To całodzienny rejs z przystankami, czasami zabawą, obiadem i degustacjami ryb, wina, rakiji.
Plik ściągnięto 49 raz(y) 220,71 KB

DSC07787.JPG
Plik ściągnięto 48 raz(y) 194,93 KB

DSC07788.JPG
No ileż można zachwycać się tą Jelsą? :)
Plik ściągnięto 40 raz(y) 186,78 KB

_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-30, 21:47   

Aresztowani... :(

P7180007.JPG
Plik ściągnięto 58 raz(y) 172,29 KB

P7180002.JPG
Plik ściągnięto 31 raz(y) 156,7 KB

_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Fux 
Kombatant

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 12 Sie 2007
Piwa: 29/96
Skąd: ze wsi
Wysłany: 2015-03-31, 06:17   

Przykro. Przyjmij wyrazy...

Jednakże Chorwaci są nieprzejednani w tej kwestii.
Ludzie nurkujący 200-300m od brzegu bez żadnej bojki czy przepływający między wysepkami nie są czymś egzotycznym.
Ten zakaz to także obejmuje ciągnięcie koła, banana czy narciarza wodnego.
W kanale sibenickim potrafili szybkie łodzie zatrzymać. 10 knotów i koniec.

W PL upiekło mnie się raz na Odrze we Wrocku.
Skończyło sie na pogrożeniu palcem. Ale to inne czasy były i wtedy patentu za świnie sie nie kupowało.

Jeszcze jedno.
Zrzucenie lódki na wodę bez winiety skutkuje również karą.
I nie ma tłumaczenia, że jadę do Kapitanatu po kwit.
Kolega mnie opowiadał takie zdarzenie z jakimś Niemcem.
Facet piany dostał.
I tak zapłacił.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
KrzySówka 
weteran

Twój sprzęt: Fiat Ducato Autostar
Nazwa załogi: Krzysztof i Iwonka
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Sty 2015
Piwa: 16/25
Skąd: Mysłowice/Zawiercie
Wysłany: 2015-03-31, 07:27   

Współczujemy niemiłego przeżycia ale mamy nadzieję ,że nie przyćmiło to dobrego wakacyjnego samopoczucia. Na poprawę nastroju :pifko
_________________
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Aulos 
weteran


Twój sprzęt: Bürstner Solano na Ducato
Nazwa załogi: SOKOŁY
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Lut 2007
Piwa: 62/37
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2015-03-31, 11:53   

My Piętaszki także kibicujemy Robinsonom. Widoki mieliście piękne i, chociaż przygoda z Kapetaniją zazgrzytała, cała wyprawa zachowuje zdecydowanie rajski klimat. W raju chyba zresztą też będą golasy. :ok Agnieszka jeszcze nie widziała Waszych lawendowych fotek; jak je zobaczy, to mogę się spodziewać kierunku naszej kolejnej wyprawy.
Na otarcie łez po tym przykrym incydencie stawiam bursztynowy napój z pianką. :pifko
_________________
"Nosiciel nieuleczalnej kamperomanii"
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-04-01, 21:34   

Fux


Fux napisał/a:
Przykro. Przyjmij wyrazy...

Nie noo... Spoko. :)

Fux napisał/a:
Ludzie nurkujący 200-300m od brzegu bez żadnej bojki czy przepływający między wysepkami nie są czymś egzotycznym.

Zgadza się. I z tego powodu przepis jest jak najbardziej zasadny, w to i ja nie wątpię.
Tylko, że ocena odległości i prędkości jest subiektywna, na oko, nikt tego przyrządem nie mierzy.

Dla uniknięcia kłopotów należy stosować większe marginesy bezpieczeństwa, bo wygląda na to, że są naprawdę nieprzejednani.
Z kamperowaniem na dziko w Chorwacji, może być podobnie. :?




KrzySówka

To jedyny dzień gdzie wakacyjne dobre samopoczucie było umiarkowane.




Aulos

Witam serdrecznie kołobrzeskie Piętaszki. :) :spoko


Aulos napisał/a:
...wyprawa zachowuje zdecydowanie rajski klimat. W raju chyba zresztą też będą golasy. :ok

Oj Krzysiu... :shock: może lepiej nie? :?: :!:
Chociaż..??? Nie pomyślałem o tym... a spotkanie z niektórymi mogłoby być interesujące. :oops:

Jeśli ktoś chciałby oswoić się z golasami to polecam opisywany rejon. Są wszędzie.

Dziękuję, bo dużo w tej relacji słonej wody, więc bursztynowy z pianą to wieeelka ulga. ;)
_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***