|
Gotowanie, a w zasadzie odcedzanie po gotowaniu |
| Autor |
Wiadomość |
Mavv
weteran

Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Lut 2014 Piwa: 68/50 Skąd: Ballina, Irlandia
|
Wysłany: 2016-08-16, 01:39 Gotowanie, a w zasadzie odcedzanie po gotowaniu
|
|
|
Pytanko mam takie:
Jeśli zdaży Wam się gotować w kamperku i np gotujecie ziemniaczki lub makaron - czy odcedzacie wrzątek do zlewu?
Pytam się, bo boję się, że wrzątek może uszkodzić rurę odpływową ze zlewu do zbiornika, choć pewnie nic sie nie stanie. Ja robię tak, że odcedzam, ale do zatkanego zlewu. Jak przestygnie, to wyciągam korek i cała woda spływa do zbiornika.
Czy moje obawy sa słuszne? |
_________________ Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
 |
|
|
|
 |
mrsulki
weteran w średnim wieku

Twój sprzęt: Knaus BoxStar Street 600
Nazwa załogi: SULAKI
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Gru 2007 Piwa: 44/22 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2016-08-16, 05:29
|
|
|
| Mavv napisał/a: | | wrzątek może uszkodzić rurę odpływową ze zlewu |
Może
| Mavv napisał/a: | Ja robię tak, że odcedzam, ale do zatkanego zlewu. Jak przestygnie, to wyciągam korek i cała woda spływa do zbiornika.
|
Jest to jakieś rozwiązanie tylko w kamperze powoduje dodatkową niemałą porcję wilgoci co latem nie gra roli ale w okresie chłodów już tak.
| Mavv napisał/a: | | czy odcedzacie wrzątek do zlewu? |
W takim wypadku szybka akcja w ustronnym miejscu na trawkę lub w krzaczki i po problemie a jeśli na campingu (zdarzało się dawniej jak miałem przyczepę) to do zlewu w kuchni lub zmywaku. |
_________________ Radek
Ignavis semper feriae sunt...
 |
|
|
|
 |
stander
zaawansowany
Twój sprzęt: LMC LIBERTY EXPLORER I 720 G
Nazwa załogi: STANDER
Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Mar 2015 Otrzymał 24 piw(a) Skąd: Lubliniec
|
Wysłany: 2016-08-16, 06:40
|
|
|
A nie można normalnie jak w domowej kuchni?!
Odkręć kran z zimną wodą i powoli odcedzaj
Do przewodów popłynie zmieszana i nie będzie parowania w kamperku!
Nie komplikujcie sobie życia szkoda czasu |
|
|
|
 |
marian.marian
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Ford Transit Trigano Challanger
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Maj 2013 Piwa: 8/7 Skąd: Chełm
|
Wysłany: 2016-08-16, 07:27
|
|
|
| Odcedzam do stalowej miski. Czasami wykorzystuję tą gorącą wodę do umycia tłustych naczyń, które później spokojnie mogę opłukać w zimnej z kranu |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2016-08-16, 07:51
|
|
|
| stander napisał/a: | A nie można normalnie jak w domowej kuchni?!
Odkręć kran z zimną wodą i powoli odcedzaj |
Można, tylko że w kamperze gotowanie najczęściej rządzi się trochę innymi prawami niż w normalnej kuchni. Panuje minimalizm, może za wyjątkiem aut "Milkopodobnych", dysponujemy ograniczoną ilością wody i ograniczoną pojemnością zbiornika ścieków i u wielu poczucie oszczędności nie pozwala na rozrzutność.
Moim zdaniem okresowe przelanie kanalizacji i zbiornika wrzątkiem ma szansę trochę zdezynfekować przewody. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Endi
Kombatant

Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/492 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2016-08-16, 08:50
|
|
|
Ja jednak byłbym ostrożny. U mnie pękł plastykowy trójramienny łącznik wody odpływu , najprawdopodobniej w wyniku różnicy temperatur , raz gorąca raz zimna. W chwili awarii włączył się hydrofor, który zareagował na spadek ciśnienia wody. Paskudne umiejscowienie łącznika spowodowało iż jego wymiana trwała ponad 3 godziny Teraz też mieszamy wrzątek z zimną w zlewie. |
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2016-08-16, 09:41
|
|
|
| Endi napisał/a: | | U mnie pękł plastykowy trójramienny łącznik wody odpływu |
| Endi napisał/a: | | W chwili awarii włączył się hydrofor, który zareagował na spadek ciśnienia wody. |
Ale jaka jest relacja przyczynowo-skutkowa pomiędzy pęknięciem łącznika odpływu i uruchomieniem pompki przypływu? W czym hydroforowi spadło ciśnienie? |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Endi
Kombatant

Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/492 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2016-08-16, 11:09
|
|
|
| janusz napisał/a: | | ...W czym hydroforowi spadło ciśnienie? |
Hydrofor nie winny to mnie spadło ciśnienie , chyba po wczorajszym |
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2016-08-16, 21:16
|
|
|
Mavv, oczywiście, że się gotuje. W Złomku już z 1000x było gotowane, albo więcej. Licząc same obiady czy kolacje.
Wg mnie najlepsza opcja to odcedzając przelać do drugiego garnka i poczekać aż ostygnie, a nie mieszać z zimną bo tracimy wodę na jedynie studzenie wrzątku. Można do zlewu jeśli masz korek i odczekać.
Jeszcze lepszą opcją jest jak się gotuje coś i dodatkowo smaży np. kotlety albo coś na patelni, że się solidnie ufajda, to taką gorącą wodę przelać na ufajdane drugie naczynie.
Automatycznie masz rozwiązane dwa problemy.
Można jeszcze ufajdane wytrzeć ile się da ręcznikiem papierowym i wtedy przelać.
Ważna zasada zero makaronów czy fusów do zlewu. To samo żadnego wrzątku. Najpierw ręcznik papierowy i wycieramy, później mycie.
Ponad 1,5 roku codziennego gotowania w kamperze i zero zatkanych odpływów czy nieszczelności. |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
| |
|
|
|
 |
Ahmed
Kombatant Burak

Twój sprzęt: Bezdomny
Nazwa załogi: Buraki
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Lut 2009 Piwa: 207/306 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2016-08-16, 21:26
|
|
|
Macie problemy , i jak tu żyć |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
|
|
|
 |
Santa
weteran

Twój sprzęt: dreamliner
Nazwa załogi: ROMULUSI
Dołączyła: 05 Paź 2007 Piwa: 236/171 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2016-08-17, 08:10
|
|
|
Mój patent: wrzątek z gotowania, fusy z kawy i inne nieczystości wlewam do plastikowego pojemnika z płynu do prania, który jest opróżniany przy okazji serwisu kamperka |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
|
|
|
 |
Santa
weteran

Twój sprzęt: dreamliner
Nazwa załogi: ROMULUSI
Dołączyła: 05 Paź 2007 Piwa: 236/171 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2016-08-17, 10:02
|
|
|
| toscaner napisał/a: | Santa, a co robisz, gdy serwis kamperka trafi się dopiero za 2-3 upalne dni? |
Toscaner, przyjedź na zlot do Radawy, to Ci sprzedam swoje inne patenty |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2016-08-17, 11:01
|
|
|
Chętnie bym przyjechał, wypił trochę piwek z ludźmi z CT i poznał kilka nowych patentów. Choć nie ukrywam, że po 1,5 roku w małym kamperku, to wiele się samych wypracowało
Zwłaszcza w UK, bo na kontynencie to wszystko tzw. bułka z masłem. Tu spotykani Angole kamperowcy jak im mówię ile miesięcy spędziłem w Angli, czy innych regionach UK w kamperze, nie raz sami mówili, że mógłbym ich uczyć kamperowania na dziko.
Polak potrafi.
Przyjazd do Polski rozważam od dawna, ale do Radawy to "kawałek drogi"(ok. 6 tys km w dwie strony + promy). Ciut daleko na jeden zlot i niestety moje plany są ciut inne i muszę się trzymać tego. Teraz trochę pracy, a później zimowanie w Hiszpanii i Maroko, a dopiero wiosna-lato 2017 to plany na Polskę i Skandynawię.
No chyba, że latem 2017 zrobię wyskok na Islandię. Zimą nie chciałbym tam promem płynąć. Ze 2 miesiące, te letnie w Islandii, wtedy Skandynawia się przesunie na inny termin. Ale Polska w 2017 po Hiszpanii już na pewno |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
| |
|
|
|
 |
|
|