[BOGI]

ok, no to masz temat zapięty. Może zatem innym się przyda moje info.
Nie poprzestaje jednak z "dobrymi radami", wiem jestem upierdliwy, ale pozytywnie - sorki.
Kiedy miałem alkowę i ciągłe obawy, że zaczepię o coś rogiem, szczególnie przy skręcie, chodziło mnie po głowie zamontowanie po obu stronach u góry na narożnikach kamer. Było to parę lat temu, kamery były drogie i duże, pomysł upadł. Ale obecnie technika poszła naprzód, kamerki są mikroskopijne, działają na Wi-Fi, może warto wrócić do tematu. Taka kamerka w półintegrze przednia jest zbędna, ale tylna może być bardzo przydatna. Bo istniejąca kamera tylna patrzy na dół i do tyłu, jednak nie obejmuje widokiem górnych narożników zabudowy w stronę nieba. Przy cofaniu można zaczepić o coś, wystający daszek, konar czy jakiś zwisający kabel. Nie jestem Panem Słodowym (już niestety śp) ale taki gadżet uważam za całkiem wskazany, szczególnie przy dużych gabarytach auta. Ciekawi mnie jakie jest Wasze zdanie. Może temat do innego działu, ale jest związany z zakupem kampera. Bo nic ta nie wkurza jak pierwsza rysa czy wgłębienie nowego dziewiczego auta.
Pozdrawiam
PS. mój patent na kamerki w narożach przekazuję bezpłatnie dla dobra i rozwoju cywilizacji.

[Horte]

Idąc Twoim tropem, to zamiast kamerek można założyć czujniki cofania, które sygnalizować będą zbliżająca się przeszkodę.

[ZEUS]

@BOGI

[LukF]

Nie widzę sensu i celu mnożenia kamer... Po co TO? NIC NIE ZASTĄPI ŻONY STOJACEJ NA ZEWNATRZ AUTA PODCZAS TRUDNEGO COFANIA LUB MANEWRU. Proste, tanie, skuteczne. Na tym może polegać współpraca w małżeństwie

[mischka]