 |
|
Ford Transit Custom - odłączenie/wymiana akumulatora |
Autor |
Wiadomość |
AMIGO
zaawansowany Niepoprawny optymista
Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009 Piwa: 10/66 Skąd: ,,Góral nizinny''
|
Wysłany: 2024-11-24, 23:09 Ford Transit Custom - odłączenie/wymiana akumulatora
|
|
|
Prośba o poradę
Pacjent: Transit Custom 2020, 2.0 Ecoblue (Panther).
Historia choroby: po ok. dwumiesięcznym postoju akumulator odmówił współpracy nie otwierając nawet centralnego zamka. Po naładowaniu akumulatora wszystkie odbiorniki działały, rozrusznik kręcił aczkolwiek niemrawo, silnik nie dał się już uruchomić.
Po wymianie aku na nowy (parametry identyczne) nic się nie zmieniło - rozrusznik kręci, silnik milczy, żadnych błędów nie wyświetla. Raz zagadał, nawet ładnie i równo, gdy jednak po około minucie dotnąłem gazu zgasł i więcej już się nie odezwał.
W związku z tym mam pytanie do praktyków znających temat.
Czy taki Ford po wymianie lub odłączeniu akumulatora wymaga jakiejś adaptacji, kodowania, czy innych komputerowych sztuczek?
Pytałem o to w pobliskim serwisie i uprzejmy jegomość odpowiedział mi, że nic takiego nie trzeba robić. Instrukcja obsługi mówi tylko o odłączeniu i podłączeniu akumulatora, natomiast na forum Forda radzi się sprawę dokończyć przy pomocy komputera lub kombinacji przycisków w aucie, To ostatnie również nic nie wnosi.
Czy ktoś z Szanownego Koleżeństwa posiada aktualną wiedżę w tym temacie? |
_________________ Bogdan |
|
|
|
 |
orkaaa
weteran

Twój sprzęt: Chausson 627 GA
Pomógł: 11 razy Dołączył: 04 Cze 2017 Piwa: 67/2 Skąd: kielce
|
Wysłany: 2024-11-25, 07:13
|
|
|
Odłączyłem akumulator testowo kilka razy. Raz odpalałem tylko na superkondensatorach. Teraz ma oryginalny akumulator / 7 lat / i superkondensatory. I odpala bez żadnego problemu. Nic nigdzie nie ustawiałem. Może to nie akumulator ? Skoro rozrusznik kręci to musi być inny problem … paliwo …. albo coś z tym związane. |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
rjas
stary wyga

Twój sprzęt: Chausson 720 Titanium
Pomógł: 5 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Piwa: 24/13 Skąd: Przybysławice/Kraków
|
Wysłany: 2024-11-25, 08:20
|
|
|
Ja co roku na zimowanie wyciągam akumulator, na wiosnę podłączam i wszystko działa bez żadnych magicznych sztuczek. |
_________________ Nasz pierwszy którym cieszy się ktoś inny i już wiem kto
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
AMIGO
zaawansowany Niepoprawny optymista
Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009 Piwa: 10/66 Skąd: ,,Góral nizinny''
|
Wysłany: 2024-11-25, 21:01
|
|
|
orkaaa i rjas - Dzięki za błyskawiczną i konkretną odpowiedż. O to mi chodziło i dzięki Wam pierwsza możliwa/domniemana przyczyna została wykluczona
Wirtualne już poszybowały w Waszą stronę a mnie na dobry początek nie pozostało nic innego jak szukać wiatru w układzie paliwowym.
Dzięki również za przypomnienie o istnieniu superkondensatorów, bo jakoś w trakcie czytania gdzieś się o ten temat otarłem ale dalej tego nie zgłębiałem. Kondensator kojarzy mi się tylko z lekcjami fizyki w szkole i bardzo mocno ,,wstrząsającym przeżyciem'' w trakcie grzebania w starym telewizorze (Szmaragd 902)))
Najwyrażniej nadszedł czas na odrobienie kolejnej lekcji
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam sedecznie |
_________________ Bogdan |
|
|
|
 |
peja76
stary wyga

Twój sprzęt: Roller team
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Sty 2023 Piwa: 53/55 Skąd: Oborniki Wlkp
|
Wysłany: 2024-11-25, 21:20
|
|
|
Mój Kamper latem stał trzy tygodnie, obiawy jak u ciebie zapalił i zgasł, potem męczyłem go i męczyłem ale delikatnie, co by nie wykończyć rozrusznika, wkoncu zagadał, chodził nie równo, po około 1min się ułożył. Wczoraj dzwonił do mnie kolega co ma warsztat i też ma kampera na Fordzie, miesiąc stał i ten sam obiaw ten typ musi niestety jezdzić, wtedy wszystko jest ok.
Niie starczy go tylko odpalic takzwane przepalenia, to nic nie daje, jest jeszcze gorzej, trzeba się przejchać conajmniej co dwa tygodnie. Razem pogadaliśmy i stwierdziliśy że może przyczyną tego jest to że olej zchodzi z z regulatorów zaworów i taki objaw, tak miękko kręci. Jak mam nowsze auta i stoją 3-4 miesiące i dłużej też jest problem z odpaleniem i podobne objawy.
Sąsiad ma do roboty 2021r Transiita 230km na kulane, dzień w dzień jedzie i palcem nie tkną
|
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły Więcej szczegółów |
Wystawiono 1 piw(a): AMIGO |
 |
AMIGO
zaawansowany Niepoprawny optymista
Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009 Piwa: 10/66 Skąd: ,,Góral nizinny''
|
Wysłany: 2024-11-25, 21:54
|
|
|
I to by się też zgadzało, bo sporo tego jeżdzi w mojej okolicy dzień w dzień i kierowniki sobie chwalą że jest spoko i bezproblemowo. Kurierzy, sąsiad jeżdżący w firmie dowożącej dzieci do szkoły, kolega w hurtowni motoryzacyjnej, itd... Wszyscy się chyba nie chwalą.
Mój sobie ciągle stoi jeszcze nawet nie zarejestrowany, bo to jest miniprojekt powiązany z przyszłym rokiem więc jakiegoś szczególnego ciśnienia nie mam, ale wiadomo, każdy lubi jak coś działa, a jak nie działa, to chociaż żeby było wiadomo dlaczego.
Sekcja zwłok wszystko wykaże
Dzięki za wskazanie kolejnej możliwej przyczyny |
_________________ Bogdan |
|
|
|
 |
przemo.d
stary wyga
Twój sprzęt: FORD 2.0 CI
Nazwa załogi: Przemo.D
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Gru 2011 Piwa: 27/132 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: 2024-11-26, 00:09
|
|
|
Napisz co mu na prawdę było ... a te brednie o przepalaniu i inne spiskowe teorie odpuść...
Mój stoi po kilka miesięcy i pali jak kluczyk zobaczy |
|
|
|
 |
peja76
stary wyga

Twój sprzęt: Roller team
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Sty 2023 Piwa: 53/55 Skąd: Oborniki Wlkp
|
Wysłany: 2024-11-26, 08:28
|
|
|
przemo.d napisał/a: | Napisz co mu na prawdę było ... a te brednie o przepalaniu i inne spiskowe teorie odpuść...
Mój stoi po kilka miesięcy i pali jak kluczyk zobaczy |
Pewnie pijesz do mnie Więc, nic mu nie było a od tamtego INCTDENTU zrobiłem 4tyś km, jedno co zapomniałem dopisać to po dwóch tygodniach odpalilem go na dosłownie parę sekund i przejechałem max 5m i tyle, dlatego przemyślenia o przepalaniu.
Mój poprzedni Ford też miał tak jak twój ten niby też, tylko teraz boję się go zostawić na dłużej w samotności więc co tydzień gdzies jedziemy
Mam do ciebie jeszcze takie pytanie, czy w między czasie jak tak długo stał twój kamper to odpaliłes go na chwilę? żeby naprzykład przestawic go.... i potem znów długo stał?
I się nie denerwuj przecież wiadomo że Ford lepszy od Fiata
|
|
|
|
 |
AMIGO
zaawansowany Niepoprawny optymista
Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009 Piwa: 10/66 Skąd: ,,Góral nizinny''
|
Wysłany: 2024-11-26, 09:31
|
|
|
przemo.d napisał/a: | Napisz co mu na prawdę było ... |
Tak dobrze to go nie znam, jeszcze z nim nie spałem ale wcześniej też ,palił jak kluczyk zobaczył'
Oprócz łysych opon z przodu, zbombardowania gradem i nie odbijającego hamulca postojowego wszystko było w porządku. Dwie jazdy próbne, sprawdzenie na lekko zaprzyjażnionym warsztacie, zjazd do garażu, tam kilka razy przestawiany, wszystko bez zastrzeżeń. Resztę znasz z opisu powyżej. Zaznaczam, że na razie jeszcze nic nie było dogłębniej sprawdzane.
Zapytałem o aku aby wyjaśnić kwestię z pierwszego postu, ponieważ szukając w swoim otoczeniu oraz w internetowym śmietniku znalazłem sprzeczne informacje. Tutaj z kolei, na forum CT, jest wielu kolegów, którzy mają ogromną wiedzę oraz doświadczenie w różnych dziedzinach, nie wyłączając motoryzacji i chętnie robią z niego dobry użytek pomagając innym. I jeszcze się z tego cieszą, gdy komuś pomogą
Mam świadomość tego, że właściwa diagnostyka nie działa na odległość czy przez telefon na zasadzie ,,Panie, a co to może być...'', szczególnie teraz, w epoce różnych czujników, sterowników, ekoterroryzmu, oszczędności i wszelkich możliwych utrudnień. Niemniej są sprawy, które można ogarnąć niekoniecznie zaczynając od lawety, serwisu czy różnej maści wymieniaczy.
Poza tym lubię wiedzieć co w trawie, a w tym przypadku w aucie piszczy albo stuka.
Żadnej, szczególnie tej życzliwej, wskazówki brednią nie nazwę mając na uwadze to, jak szeroki może być wachlarz usterek, rozwiązań i doświadczeń, czasem banalnych, czasem grubszego kalibru.
Prędzej czy póżniej, tak czy inaczej to się naprawi i nie ma się co zbytnio nakręcać.
Do wiosny mam czas
|
_________________ Bogdan |
|
|
|
 |
AMIGO
zaawansowany Niepoprawny optymista
Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009 Piwa: 10/66 Skąd: ,,Góral nizinny''
|
Wysłany: 2024-11-26, 09:41
|
|
|
peja76 napisał/a: | tylko teraz boję się go zostawić na dłużej w samotności |
Może mój też nie lubi samotnie w lochu siedzieć
Popracuję nad tym... |
_________________ Bogdan |
|
|
|
 |
przemo.d
stary wyga
Twój sprzęt: FORD 2.0 CI
Nazwa załogi: Przemo.D
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Gru 2011 Piwa: 27/132 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: 2024-11-26, 11:18
|
|
|
peja76 napisał/a: |
Mam do ciebie jeszcze takie pytanie, czy w między czasie jak tak długo stał twój kamper to odpaliłes go na chwilę? żeby naprzykład przestawic go.... i potem znów długo stał?
|
Nic nie przepalam w międzyczasie. W ogóle to poprzez przepalanie rozumiem uruchomienie i nagrzanie silnika do zadziałania wentylatora bo każde które wygląda inaczej to nieporozumienie które przynosi więcej szkody niż pożytku.. Na blacie 100kkm obecnie. Olej 5w30 jakiś Motul ford formuła wymieniany corocznie raczej poniżej 10kkm. Pytałem na serwisie Forda z ciekawostek usłyszałem to :
Wymieniać olej nie co 40kkm bo DPF dolewa paliwa, a rozrzedzona oliwa ropą-> rozpuszcza pasek rozrządu, zapycha się smok w misce wtedy z czasem, spada ciśnienie i kłopoty gwarantowane...
Ja nie leję tej ekologicznej wody 0w30 wiem, że więcej pali przez to Bo pewnie 500km na 10kkm bym przejechał więcej / wiadomo woda lekko sie pompuje / ale jakoś to zniosę , potwierdzili, że i oni zalecają nieoficjalnie takowe smarowidło. To oczywiście nie pierwszy moǰ kamperek ale pierwszy Ford i obecnie nie mam uwag wręcz jestem zachwycony jak to jeździ |
Ostatnio zmieniony przez przemo.d 2024-11-27, 17:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
peja76
stary wyga

Twój sprzęt: Roller team
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Sty 2023 Piwa: 53/55 Skąd: Oborniki Wlkp
|
Wysłany: 2024-11-26, 12:03
|
|
|
przemo.d napisał/a: | wręcz jestem zachwycony jak to jeździ |
Ja też
|
|
|
|
 |
orkaaa
weteran

Twój sprzęt: Chausson 627 GA
Pomógł: 11 razy Dołączył: 04 Cze 2017 Piwa: 67/2 Skąd: kielce
|
Wysłany: 2024-11-27, 12:58
|
|
|
Też nic nie przepalam. Jeżdżę co dwa trzy tygodnie. Ale zdarzało się stać dwa miesiące. Nigdy problemów z odpalaniem. Olej co dwa lata czyli średnio co 18 tyś kilometrów. Po skutecznym w końcu problemów z wtryskiwaczami od 4 lat spokój . |
|
|
|
 |
AMIGO
zaawansowany Niepoprawny optymista
Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009 Piwa: 10/66 Skąd: ,,Góral nizinny''
|
Wysłany: 2024-11-27, 18:39
|
|
|
Bardzo Wam dziękuję za spostrzeżenia, sugestie, dobre wieści i światełko w tunelu
Gdy znajdę czas i natchnienie to pomęczę go trochę. Na początek zanurkuję pod maskę oraz pod spód i sprawdzę czy jakieś czworonogi nie urządziły tam sobie placu zabaw. Następnie w miarę możliwości sprawdzę rzeczywisty poziom pędziwa w zbiorniku (wskażnik pokazuje ponad pół zbiornika, ale kto go tam wie).
Wtryski wykluczam, ponieważ gdy mu się coś pomyliło i zaskoczył, to silniczek zanim znowu zdechł, przez ponad minutę pracował wzorowo.
Cdn... |
_________________ Bogdan |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|