Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Korcula - Chorwacja
Autor Wiadomość
sterciu 
zaawansowany


Twój sprzęt: Karmann Colorado 650
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Gru 2008
Piwa: 72/16
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-02-09, 19:52   

Cyryl napisał/a:
sterciu napisał/a:
... Raz mi zatrzymali prawo jazdy za rzekome przekroczenie prędkości i tu uwaga o 100km/h na ograniczeniu do 80km/h... busem z przyczepą ;) . Jechałem wtedy +/- może 10km/h różnicy od ograniczenia...


dopuszczalna prędkość pojazdów z przyczepą (każdych, nawet osobowych) to 70km/h na zwykłych drogach i 80km/h na autostradzie.

na ogół policja tego nie egzekwuje, ale takie są przepisy.


Tylko tu nie wiele ma to do rzeczy , oni mi próbowali wmówic, ze jechałem z prędkością 180km/h na odcinku o ograniczeniu do 80 , była to autostrada gdzieś koło Nowego Sadu na jakims odcinku w remoncie lub czyms podobnym , 1000 euro mandatu. Gdy się nie chciałem zgodzić to zabrali mi papier. Auta bym nawet do tej prędkości nie rozpędził , druga sprawa , ze załadowanym autem , z załadowaną przyczepą to teoretyzując chyba tylko skrajny wariat by cos takiego próbował zrobić, aby się rozpędzić prawie do 200km/h, jakby miał czym jeszcze... ale z nimi dyskutować nawet nie było o czym... Pokazali pomiar na jakimś bliżej nie określonym urządzeniu, który wskazywał taką prędkość i tyle. Jak zacząłem się stawiać , próbować kontaktowac się pamiętam z konsulatem RP, to wtedy zabrali mi papier i od reszty kary dziwnym sposobem odstąpili. A co najlepsze , odjechali sobie po wszystkim jak gdyby nigdy nic. Nie lubię ich , i raczej to się nie zmieni.

W żadnych innych panstwach bałkańskich takich cyrków nigdy nie miałem. Czarnogora spokój , Macedonia spokój , Albania spokój , tylko w Serbii jakieś dziwne sytuacje.

izola napisał/a:
Dobrze jest wiedzieć co w trawie piszczy ...W innym wątku zapytałam o Serbie, nie bede sie pchała w tarapaty - Serbia ade :spoko


Ja nie piszę , że tak jest tam nadal , moje przygody z nimi to początki w sumie po ich transformacji , wtedy z Kosovem zadyma tam była, więc teraz może już tam jest lepiej. Czasem mi się zdarzy jechać kamperem przez Serbię , zwykle nocą więc spotkań jako takich z policją nie mam , na granicach jest inaczej bo to tranzyt osobowy. Jedyne co to słyszałem, że tam nadal lepiej nie nocować przy autostradach , głównych drogach...
_________________
Pozdr. Marcin
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Cyryl 
Kombatant


Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Paź 2009
Piwa: 326/20
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-02-10, 08:26   

sterciu napisał/a:
...moje przygody z nimi to początki w sumie po ich transformacji...


ale to było jeszcze za życia Josipa Bros Tito czy już po?

ja byłem tam w 1988 roku, oprócz tego, że po kempingu kręciło się ichniejsze SB i utrudniało kontakt z tubylcami (siedzieliśmy przy jakimś alkoholu i gadaliśmy, oni chcieli swoich pogonić, ale myśmy ich pogonili), było OK.
_________________

  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
rakro1 
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs Trend I 7057
Pomógł: 17 razy
Dołączył: 22 Sty 2012
Piwa: 274/205
Skąd: Dębica
Wysłany: 2025-02-10, 11:51   

Nieprzyjemne sytuacje w Serbii zdarzały mi się kilkakrotnie. I to pomimo moich starań aby nie ładować się w kłopoty. Takie sytuacje jak np. pachołki zmuszające do jazdy jednym pasem tylko, plus znaki zmuszające do stopniowego wytracania prędkości. Pomimo zdjęcia nogi z gazu
i stopniowego zwalniania nagle policjant przy radiowozie, który zatrzymuje mnie. Bardzo miła atmosfera bo już wie, że zarobi lewą kasę. Twierdzi, że przekroczyłem prędkość, że mają kaskadowy pomiar prędkości i o ileś tam tą prędkość przekroczyłem.
Gdy zażądałem dowodu padło stwierdzenie, że to już jest w Belgradzie i jak nie zapłacę to komisariat, zabiera dokumenty a zapis z kamer będzie jutro lub pojutrze.
Bezradność obezwładniająca. To najgorsze uczucie. Czułem się jak zgwałcony.
Mniejsza o 50 euro, które mi ukradł. Mniejsza o to, że całą sytuację nagrywał rejestrator trasy ale bałbym się cokolwiek z tym filmikiem zrobić.
W tym samym dniu, w Belgradzie, specjalna ciężarówka jeżdżąca specjalnie tam i z powrotem poprzednią jakby obwodnicą. Blokuje drogę i nagle, po wyjeździe z tunelu, na wiadukcie długa prosta i linia ciągła. A na końcu wiaduktu radiowóz. Za wyprzedzanie na ciągłej też 50, stargowane na 40 euro.
Dzika banda. Kilka takich przygód miałem i nie sposób tego opisać. Z pewnością kiedyś to się zmieni ale mam uraz do nich jak Sterciu i doskonale rozumiem jego uczucia.
Nawet teraz, opisując te historie źle się czuję i staje mi to wszystko przed oczami.
W tym roku mam dużo czasu i będę Serbię omijał szerokim łukiem. Osobnę historią jest zachowanie węgierskich pograniczników i lekceważenie kilometrowych kolejek.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Cyryl 
Kombatant


Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Paź 2009
Piwa: 326/20
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-02-10, 14:38   

nie wiem czy ktoś z kolegów korzystał w podobnych sytuacjach z polskich przedstawicielstw dyplomatycznych.

jak korzystałem raz, dawno, w nie swojej sprawie i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony skutecznością.

sytuacja miała miejsce około 2003 roku, pracowałem w transporcie drogowym i nasze auta jeździły po Europie. wracając ze Słowacji przez Czechy na przejściu (Mosty u Jabloknkova) słowaccy pogranicznicy lub celnicy wyłudzali od kierowców kasę za opony na jednej osi różnych producentów.
cała Europa jeździ naczepami z oponami bieżnikowanymi, mogą być różnych producentów jakie bieżnik na jednej osi musi być taki sam.
my korzystaliśmy z renomowanej firmy, która stawiała swój znaczek na oponach.

gdy uciążliwość tych służb stała się duża, z paru euro w łąpę żądali dużo więcej, moi dwaj kierowcy zadzwonili i powiedzieli, że nie będą płacić, zadzwoniłem więc do polskiego konsulatu w Bratysławie bez wielkich nadziei na sukces.

efekt był błyskawiczny: ktoś zadzwonił na to przejście, postawił te służby na baczność i bez problemów nasze auta przepuszczono, jak wszystkie.
cała akcja od mojego telefony trwała chyba 20 minut.

nie miałem jeszcze sam za granicą kłopotów, ale polecam korzystanie z naszych placówek.

może miałem szczęście i trafiłem na odpowiedniego gościa, a zwykle wygląda to inaczej? może, ale zadzwoni nie zaszkodzi.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***