 |
|
|
Czy warto budować samemu kampera z dostawczaka? |
| Autor |
Wiadomość |
tom-cio
weteran

Twój sprzęt: samoróbka kamper na blaszaczku
Pomógł: 7 razy Dołączył: 07 Sty 2014 Piwa: 68/144 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2015-07-06, 17:58
|
|
|
Yekater,ja tez odpowiem,wrzucam ot tak ,z reki,nie mam rybiego oka do lustra(czyli obiektywu powiekszajacego do lustrzanki ,ktorego uzywaja do reklamowek kamperow).i nie pier........dol ,ze to kilka szyb i nic wiecej,moj cala zime codziennie dowozi mnie do pracy i sluzy jako biuro ,zrobil od momentu zabudowy dobrze ponad 50 tysiecy,jezdzony codziennie,i to co ma miec kamper to posiada.Takiej izolacji jak mam ja albo Tosca to se w swojej styropianowce pomarzyc tylko mozesz.I do zalozyciela watku- ja wydalem 3 tysie plus przyczepa i jest kibel prysznic i dwa podwojne lozka 185na 130.Ogrzewanie truma,zarejestrowany 5 osob.Jak nie masz dwoch lewych rak to buduj,a jak nie to sluchaj ludzi pokroju jekatera,ktorzy wola wydac 30 tysi na zgnity zlom.A i ja ,Yekater,utrzymuje predkosc podrozna na autostradzie 140 licznikowo,130gps przez np 6 godzin,czyli do Wenecji ze slaska dojezdzam w 11 godzin ,a Ty?
srodek.jpg
|
 |
| Plik ściągnięto 3296 raz(y) 162,5 KB |
|
|
|
|
 |
jarek73
weteran
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2014 Piwa: 72/95 Skąd: torun
|
Wysłany: 2015-07-06, 20:46
|
|
|
| toscaner napisał/a: | | Yekater napisał/a: | | Cytat: | | To tak jakby murarz powiedział [b]wstawiając okna do komórki i sedes, wybudowałem dom.[/b]akurat moje |
Proszę to przeczytać ze zrozumieniem, wówczas możemy polemizować. Wstawiacie do gotowej, zużytej zabudowy kilka otworów okiennych i innych detali z wyeksploatowanych przyczep. Potem nazywacie to budową, mniej hipokryzji chłopy a więcej szacunku do języka polskiego proponuję. O szacunku do profesjonalizmu w budowie kamperów też proszę pamiętać. Robicie zamęt ludziom w głowach! |
A to ten nasz ze wstawionym sedesem i oknami:
Dodam, że okna i sedes wstawiałem pierwszy raz.
Brakuje kratek nadmuchów. Nie wydam 70 euro za 3 kratki. Będę w Polsce to kupię i wkręcę te 12 wkrętów.
100% wszystko wykonane ręcznie, nawet materace sami szyliśmy. Sedes oczywiście Thetforda, żaden murarz raczej sam nie odlewa kibla z porcelany, tylko kupuje. |
Toscaner wszystko to nie mój klimat samemu zbudować, na campingu nie stać, ale pełen szacunek dla Was po tych zdjęciach |
_________________ DOBA MA 1440 MINUT I ŻADNA NIE WYKORZYSTANA NIE PRZECHODZI NA NASTĘPNY DZIEŃ |
|
|
|
 |
CORONAVIRUS
Kombatant fan SAN ESCOBAR

Twój sprzęt: IVECO DAILY III
Nazwa załogi: BRAK
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Sie 2011 Piwa: 566/755 Skąd: z Rumi przez jedno i
|
Wysłany: 2015-07-14, 21:46
|
|
|
| tolo61 napisał/a: |
Dziesiątki metrów przewodów , bezpieczniki złączki
Od grosza do grosza a...... kurde lepiej było kupić gotowego kampera...
|
tylko cepa dawca ...tam jest 95 % potrzebnych gratów ... inaczej lepiej nie liczyć bo głowa boli
[ Komentarz dodany przez: koder: 2015-07-15, 10:47 ]
Przeniesiono podwątek z tego tematu |
|
|
|
 |
inhalt
zaawansowany

Twój sprzęt: znowu tylko namiot
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Sie 2012 Piwa: 9/3 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: 2015-07-14, 23:43
|
|
|
Adam, to ważne (dla budowniczych) co mówisz, bo masz doświadczenie w temacie. Ale może spróbuj wytłumaczyć co tak naprawdę z dawcy się przyda z rzeczy drogich, przy następującym założeniu:
nie chcę lodówki na gaz tylko kompresorową.
W przyczepie nie ma zazwyczaj:
- gazowego podgrzewacza wody (muszę kupić albo kombinować inny system)
- zbiorników na wodę czystą ani szarą o rozsądnej pojemności (muszę kupić)
- okien dachowych nadających się do kampera (te z przyczepy nie dają się zamknąć całkowicie i jest ponoć zimno w kamperze z powodu tego wietrzenia)
- paneli fotowoltaicznych z regulatorem, akumulatorem i dużą przetwornicą sinus (a ja potrzebuję do lodówki kompresorowej)
- markizy
Czyli z przyczepy-dawcy wykorzystam:
- okna
- toaletę z brodzikiem
- kuchenkę ze zlewem
- piec gazowy do ogrzewania wnętrza
- trochę szafek
- graty do instalacji gazowej
- trochę różnych złączek
Pytanie teraz - czy taki zakres wykorzystania dawcy uzasadnia zakup rozbitej przyczepy za około 3 tys. Euro? Bo po tyle je widzę na aukcjach, a nie mam umiejętności ani kontaktów by kupić taniej z niemieckiej ubezpieczalni.
Kuchenkę mogę wstawić nie kamperową jak Toscaner i fajnie wygląda oraz działa ok. Zlew mogę wstawić nowy za 150 zł. Faktycznym zyskiem jest toaleta i okna oraz zwrot kasy za sprzedaną lodówkę na gaz.
Czy opłaci się kupować po to dawcę? Co o tym sądzisz - przy założeniu tej lodówki kompresorowej oczywiście, bo to wiele zmienia w kalkulacji. |
|
|
|
 |
CORONAVIRUS
Kombatant fan SAN ESCOBAR

Twój sprzęt: IVECO DAILY III
Nazwa załogi: BRAK
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Sie 2011 Piwa: 566/755 Skąd: z Rumi przez jedno i
|
Wysłany: 2015-07-15, 00:59
|
|
|
Postaram się krótko i zwięźle
Postawmy sprawę od duuupy strony zatem mamy już koniec budowy ... co widzimy ?
Kampera na miarę szytego , pod siebie i dla siebie ...czy on nam się podoba ???
Tu zaczynają się rozterki i coś w rodzaju tłumaczenie siebie przed sobą.... nie raz czytam na forum teksty w stylu " to tylko dla mnie " , " z tego się nie strzela , więc ", " może nie jest idealnie ale wiem co mam " i jeden z gorszych tekstów jakie czytam to " nie mam warunków to wyszło jak wyszło " .... to po cholerę pchasz się tam gdzie nie trzeba ????
EFEKT KOŃCOWY ----- klucz do sukcesu . Bezkompromisowo i bez tłumaczeń " to skończę kiedyś a tego nie dokończyłem bo ..." nigdy nie dokończysz bo wepchnąłeś sie tam gdzie nie proszono .
Jest w trakcie pracy taki punkt kiedy człowiek sie poddaje i już mu nie zależy bo wie, że nic z tego nie będzie ... wtedy odstawia w kąt albo wynajmuje kogoś .
Lobbuję na rzecz przebudowy blaszaka korzystając z dawcy dlatego , że NIE POTRAFIĘ zrobić niektórych rzeczy , nie mam do tego narzędzi , warunków i często wiedzy . To czego nie mam / a mam sporo / ma dawca ... ma to coś , ten efekt końcowy . Fabryka oprócz gratów daje projekt i design , można to zaadoptować pod nowy wymiar zachowując styl i myśl inżynierów , którzy wzięli za to kupę kasy . Dawca daje to za darmo .
Nikt / może prawie / w planach przebudowy blaszaka nie uwzględnia efektu końcowego ...liczą się sprzęty i ich cena . A ja sie pytam ile warty jest efekt końcowy ???
Tyle dokładnie by nie mając możliwości się za to nie zabierać bo wychodzi gniot , zakalec
Naprawdę trzeba mieć pojęcie i poczucie estetyki by samodzielnie wykonać wnętrze zapierające dech , stolarz na zlecenie wykona prawidłowo ale pod swoje , kuchenne , nawyki ... będzie jak w sklepie z meblami . Szkutnik zrobi to zmieniono automatycznie na - bardzo interesujący ale i policzy odpowiednio , oni wiedza jak sobie radzić z nietypowymi kątami , załamaniami itp... Na forum mogę dziś naliczyć może dwa fajnie zrobione blaszaki , wręcz profesjonalnie mimo tego , że były robione w garażu ... ludzie mieli/ mają / polot .
Jeśli do ceny sprzętów nie będzie sie dodawać ukrytej ceny efektu końcowego to nie ma sensu robota i takie liczenie .... pamiętajmy , że kiedys trzeba będzie to sprzedać a nie po to się z blaszaka robi kampera by na tym tracić jeśli ten zyskuje na cenie i to kilkakrotnie ... tracą ci , którzy odwalili klocka a nie kampera.
Ktoś powie Kogut zarozumialec ... a ja powiem , że nie potrafię mając takie narzędzia i warunki jakie mam , zrobić wnętrza jak trzeba ... muszę się wspomagać dawcą bo inaczej gniot albo spore doinwestowanie w stolarza nad którym muszę stać i marnować czas ...
Cepa ma oprócz tego co napisałeś całą instalacje elektryczną czyli kilometr potrzebnego przewodu , właczniki i takie tam duperele za które w sklepach kamperowych musisz zapłacić 4 X drożej niż w castoramie i ta sama cepa też oszczędza czas i to sporo...
Oglądałem już setki blaszaków , możecie wierzyć lub nie ale po pierwszym spojrzeniu można określić czy ten kto to zrobił miał wizje czy tylko chciał spać, gotować i sr***
na koniec takie małe porównanie ... robisz np przyczepkę towarową i chciałbyś by była inna niz wszystkie , by lampy były fajne .... można kupić diodowe za kupę kasy i będzie bajer , kwiatek do kożucha taki ... przeinwestowanie bo i tak to będzie woziło węgiel ... mozna też poszukac taniochy lampek ale nie z PL , Niemiec , Szwecji itp ale z Rumunii czy nawet Grecji ... inny kształt , styl , takie inne aż fajne bo nie nikną w tłumie polskich wyrobów . To jest właśnie to by w kamperze nie mieć włączników i szafek z castoramy bo to nie pasi w PL do całości ... może Grek by się zachwycił ale Polak zobaczy w tym taniochę ... |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2015-07-15, 08:10
|
|
|
Popatrzmy na budowę kampera z trochę innej strony. Oczywiście są wyjątki które nie poddają się regule.
Odpowiedzmy na pytanie - po co ludzie budują kampery?
Moim zdaniem największa grupa, odpowiedziałaby - bo będzie taniej.
Druga grupa chyba mniejsza odpowiedziałaby - bo będę miał innego niż wszyscy.
Trzecia, traktuje jako hobby samo budowanie.
- bo będzie taniej, bo będę wiedział co mam, bo użyję starych podzespołów/części.
Jak widać z innych opisów na forum z tą taniością to nie jest tak do końca prawda. Rzeczywiście dostajemy "tani" samochód ale tylko dlatego, że nie policzyliśmy swojej pracy. Samochód i tak jest stary i jeżeli uda nam się go kiedyś sprzedać to nic na nim nie zarobimy. Nazwijmy to sprzedamy może po kosztach.
Z tego punktu widzenia, nie opłaca się bo nic lepszego od używanego kampera nie stworzymy.
- bo będę miał innego niż wszyscy. To moim zdaniem sensowniejszy powód. Bo mamy szansę stworzyć auto pod siebie, pod swoje konkretne wymagania. Mogą być różne ale przeważnie motywem jest takie auto którego kamperowość jest dodatkiem do funkcji podstawowej którą na przykład może być codzienne dojeżdżanie do pracy, były takie opisy na forum. Ktoś ma jakąś pasję niekamperową i aby ją realizować tworzy pojazd z funkcją kamperowania. Wtedy wszystkie te pstyczki ze starej (rozbitej) przyczepy nie mają znaczenia bo nie o nie w tej zabawie chodzi.
- hobby samo budowanie. To chyba najwyższy stopień wtajemniczenia. Powstają takie auta którym żaden fabryczny nie dorówna. Ale to budują artyści budowniczy kamperów a kupują wielbiciele. Dla takiego "fana" żadna przyczepa nie jest potrzebna a wręcz nie umiałby budowniczy jej wykorzystać bo nie oto chodzi żeby było typowe z pod sztancy.
Jest jeszcze jedna grupa ludzi. Tacy którzy budują auta na sprzedaż. Wtedy nie bardzo jest ważne z czego byleby było taniej i dało się uzyskać wartość dodaną. Sprzedać swoją pracę.
Moim zdaniem nie należy dokładać do tego ideologii. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
CORONAVIRUS
Kombatant fan SAN ESCOBAR

Twój sprzęt: IVECO DAILY III
Nazwa załogi: BRAK
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Sie 2011 Piwa: 566/755 Skąd: z Rumi przez jedno i
|
Wysłany: 2015-07-15, 08:18
|
|
|
| janusz napisał/a: |
Jest jeszcze jedna grupa ludzi. Tacy którzy budują auta na sprzedaż. Wtedy nie bardzo jest ważne z czego byleby było taniej i dało się uzyskać wartość dodaną. Sprzedać swoją pracę.
. |
jak jest taka jak napisałeś to i jest następna grupa ...
auto na sprzedaż , nie ważne z czego ale by efekt końcowy nie był gorszy od oryginału .
trochę Janusz spłyciłeś tych "zarobkowych " |
|
|
|
 |
inhalt
zaawansowany

Twój sprzęt: znowu tylko namiot
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Sie 2012 Piwa: 9/3 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: 2015-07-15, 08:42
|
|
|
Dzięki Adam za odpowiedź. W wielu rzeczach zgodzę się całkowicie.
Ale wracam do pytania "filozoficznego" po co budować kampera.
Oczywiście jeśli ktoś ma dużo kasy to może budować tylko dlatego, że jest amatorem budowania i daje mu to frajdę. Takich jest niewielu.
Ja przymierzam się od jakiegoś czasu do budowy z innego powodu. Kasy mam nazbierane nie za dużo, ale też nie na tyle mało żebym musiał kupić Ducato I z 1992 roku za 19900 zł. Chcę uzyskać kilka cech samochodu:
- szybkość i wygodę jazdy rodziną 2+2 (z pomorza mam wszędzie daleko, a lubię południe i Polski i Europy)
- moc potrzebną do olania problemów gór (z przyczepą mam nie tylko zbyt małą prędkość przelotową, ale również muszę myśleć o trasie i np. droga do Czarnogóry właśnie przez góry i to po wąskich szosach jest już pewnym dyskomfortem)
- dużą mobilność (w znaczeniu szybkości złożenia majdanu i przeniesienia się w inne miejsce)
- możliwość holowania przyczepki z łódką.
Blaszak wydaje się do tego idealny. Oczywiście "kosztem" będzie mała przestrzeń mieszkalna w porównaniu do 7-metrowej alkowy. Godzę się na to, o ile wnętrze wyjdzie funkcjonalne. W minione wakacje jeździłem trochę po Słowenii i nie był to przejazd "w drodze do CRO", ale kilka miejscówek w górach, dojazdy do jaskiń itp. No i okazało się, że w słoweńskich górach jest kłopot z przyczepą. Czasem jest stromo, ale przede wszystkim jest wąsko jak cholera. Gdy mijałem się z kamperami alkowami albo innymi przyczepami to czasem trzeba było niemal stanąć i powolutku się minąć. Potem ruszyć pod górę, a sprzęgło dostawało. Gdy podjeżdżałem na jeden kemping w górach to ledwie się zmieściłem między domami w uliczce dojazdowej, bo było wąsko, a na dodatek balkony wystawały nad ulicę i tylko środkiem szło przejechać.
Wniosek - chcę blaszaka.
No i teraz skoro już wiem, że chcę blaszaka to niestety nie ma mowy o kupnie, bo blaszaków nie ma na rynku. Pokażcie mi blaszaka dla 2+2 do kupienia za rozsądne pieniądze typu 40, 50, 60 tys. zł. Nie ma!
Nawet gdybym się jednak przekonał do alkowy to za auto z 2007 roku muszę dać 100-110 tys. zł. I dochodzimy do motywacji - blaszak mimo wszystko wyjdzie taniej, a do tego będzie dostosowany do wymagań.
Czyli po co się buduje kampera - żeby go mieć dostosowanego do potrzeb wobec braku takich na rynku oraz żeby nie zapłacić za niego 100 tys. zł tylko 60-65 tys. resztę uzupełniając własną pracą.
P.S. Ja się jeszcze boję zakupu tradycyjnego kampera. Nie umiem ocenić stanu zabudowy. Gdybym wydał kupę forsy na auto i trafił na zgniłka to się zapłaczę. Czyli kolejną motywacja do zrobienia na blaszaku jest niewiedza i nieumiejętność oceny stanu zabudowy w samochodzie z listewek, styropianu i blachy aluminiowej (vide wątek Campomana). |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2015-07-15, 09:12
|
|
|
| BIORCA napisał/a: | trochę Janusz spłyciłeś tych "zarobkowych " |
Pewnie tak, bo to jednak forum hobbystyczne kamperowców a nie producentów branży kamperowej.
| inhalt napisał/a: | | Blaszak wydaje się do tego idealny. Oczywiście "kosztem" będzie mała przestrzeń mieszkalna w porównaniu do 7-metrowej alkowy. Godzę się na to, o ile wnętrze wyjdzie funkcjonalne. |
Ale można sobie wyobrazić, jeżeli ma się warunki do robienia kampera i jakieś tam umiejętności, zamiast budować od podstaw, wymienić w zadbanym "starszym" kamperze podwozie.
To też jest wyzwanie i pole do popisu dla pomysłowości i zaradności budującego, może zaspokoić ambicje konstruktorskie a pewny jest pozytywny efekt. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
CORONAVIRUS
Kombatant fan SAN ESCOBAR

Twój sprzęt: IVECO DAILY III
Nazwa załogi: BRAK
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Sie 2011 Piwa: 566/755 Skąd: z Rumi przez jedno i
|
Wysłany: 2015-07-15, 09:29
|
|
|
| inhalt napisał/a: |
Ale wracam do pytania "filozoficznego" po co budować kampera.
.....
No i teraz skoro już wiem, że chcę blaszaka to niestety nie ma mowy o kupnie, bo blaszaków nie ma na rynku. Pokażcie mi blaszaka dla 2+2 do kupienia za rozsądne pieniądze typu 40, 50, 60 tys. zł. Nie ma!
|
Po co budować ? po to by mieć 10 lat młodszego ...tyle kosztuje praca własna .
faktycznie blaszaków na rynku 2+2 jest znikoma ilość dlatego, że 90% a może i więcej to wyroby na trojaczkach . Jak byś się nie skupił to na powierzchni ładunkowej 4200 nie zdziałasz miejsca by 4 osoby zaznały wygody .... brakuje ok 50 cm co daje iveco albo 70 cm w przypadku nowych sprinterów /crafterów ...tu cena podbija całość .
Iveco na 4 osoby sprzedaje się szybko dlatego nie zalegają na portalach ... tylko muszą być OK a nie zakalec |
|
|
|
 |
inhalt
zaawansowany

Twój sprzęt: znowu tylko namiot
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Sie 2012 Piwa: 9/3 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: 2015-07-15, 20:15
|
|
|
Na gotowej bazie blaszaka zawsze jest kompromis. Wiele aut jest na trojaczkach i dzięki temu ma pudełkowate wnętrze relatywnie wygodne w zabudowie i przede wszystkim nie zwężające się mocno ku górze. Niestety długość wnętrza to 408 cm tylko i to jest problem.
Iveco ma 4,70, ale za to jest węższe i wcale nie jest łatwo rozplanować wnętrza z osobnymi łóżkami dla dzieci (np. piętrowymi). U góry tak wąsko, że łóżko zajmuje 2/3 szerokości auta.
Najnowsze Iveco 2015 ma w maksymalnej wersji 512 cm długości i to jest super. Ale niestety nadal zwęża się mocno ku górze i do tego ma tylko 947 kg ładowności według producenta, a to dużo mniej niż trojaczki. No i cena nowego samochodu jest wysoka - trzeba poczekać z 8 lat.
Czyli jak zawsze - coś za coś. |
|
|
|
 |
Karas
zaawansowany
Twój sprzęt: Ducato 3.0 Blaszak L3H2
Dołączył: 16 Maj 2014 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Dębe Wielkie
|
Wysłany: 2015-07-15, 20:27
|
|
|
podstawowy - Iveco to waga, jak się go zabuduje to już nie zostanie ładowności na tyłki
jeśli się nie liczysz z wagą 3500 to ok... |
_________________ Moja budowa... http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=19441 |
|
|
|
 |
piotr1
Kombatant

Twój sprzęt: blaszak ducato w budowie
Nazwa załogi: ewaipiotr
Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 17/18 Skąd: gdańsk i okolice
|
Wysłany: 2015-07-15, 20:47
|
|
|
| Karas napisał/a: | podstawowy - Iveco to waga, jak się go zabuduje to już nie zostanie ładowności na tyłki
jeśli się nie liczysz z wagą 3500 to ok... |
Jak zrobisz na lekkiej zabudowie to z wagą będzie ok. |
|
|
|
 |
piotr1
Kombatant

Twój sprzęt: blaszak ducato w budowie
Nazwa załogi: ewaipiotr
Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 17/18 Skąd: gdańsk i okolice
|
Wysłany: 2015-07-15, 20:50
|
|
|
| BIORCA napisał/a: | | inhalt napisał/a: |
Ale wracam do pytania "filozoficznego" po co budować kampera.
.....
No i teraz skoro już wiem, że chcę blaszaka to niestety nie ma mowy o kupnie, bo blaszaków nie ma na rynku. Pokażcie mi blaszaka dla 2+2 do kupienia za rozsądne pieniądze typu 40, 50, 60 tys. zł. Nie ma!
|
Po co budować ? po to by mieć 10 lat młodszego ...tyle kosztuje praca własna .
faktycznie blaszaków na rynku 2+2 jest znikoma ilość dlatego, że 90% a może i więcej to wyroby na trojaczkach . Jak byś się nie skupił to na powierzchni ładunkowej 4200 nie zdziałasz miejsca by 4 osoby zaznały wygody .... brakuje ok 50 cm co daje iveco albo 70 cm w przypadku nowych sprinterów /crafterów ...tu cena podbija całość .
Iveco na 4 osoby sprzedaje się szybko dlatego nie zalegają na portalach ... tylko muszą być OK a nie zakalec |
Zgadzam się z Adasiem w całości |
|
|
|
 |
voice
weteran Nie licz dni, spraw by to dni się liczyły

Twój sprzęt: Pilote G650 Essentiel
Nazwa załogi: Voice_Band
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Gru 2012 Piwa: 21/21 Skąd: Ostrów Wielkopolski
|
Wysłany: 2015-07-16, 15:02
|
|
|
| piotr1 napisał/a: | | BIORCA napisał/a: |
Iveco na 4 osoby sprzedaje się szybko dlatego nie zalegają na portalach ... tylko muszą być OK a nie zakalec |
Zgadzam się z Adasiem w całości |
piotr1 czyżbyś sprzedał swoje Ivo ??, bo niedawno było na ogłoszeniach?? |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|